Otuchę i nadzieję tchnęły w serca działaczy Trefla SSA słowa
Ryszarda Krauze, szefa Prokomu Software SSA, przekonujące, że mecenas nie opuści koszykarzy. Wysokości budżetu co prawda nie podano, jednak ta informacja w znaczący sposób wpłynęła na
Tomasa Pacesasa i Andrzeja Plutę. Obaj zawodnicy Anwilu Włocławek, przymierzani do sopockiego zespołu, nie oglądają się za innymi pracodawcami. Cierpliwie czekają.
W przypadku
Pluty oczekiwanie potrwa jeszcze tylko kilkadziesiąt godzin. "Pluto" przyjeżdża do nas w środę, by podpisać roczny konktrakt.
- To już jakoś zleci. Z sopockim klubem jestem dogadany na 99,9 procent. Brakuje tylko podpisu pod umową. Złożę go w środę. Warunki finansowe? Jestem z nich bardzo zadowolony. Otrzymałem wszystko, co chciałem - mówi obrońca reprezentacji Polski.
Na liście oczekujących jest także Amerykanin
Stevin Smith (rozgrywający lub rzucający obrońca), do niedawna jeden z liderów francuskiego Asvelu Villeurbanne. Zainteresowany grą w Sopocie jest ponadto środkowy
Chris Young (212 cm), który grał ostatnio w Antwerpii.
Sensacyjna informacja o zatrudnieniu
Tomasza Jankowskiego, byłego skrzydłowego Prokomu przez pierwszoligową Polpharmę Starogard Gdański okazała się blefem.
- Nie było takich rozmów. Z chęcią wziąłbym do siebie takiego gracza. Jednak nie sądzę, by chciał zarabiać 5 tysięcy złotych. Wolałby raczej 5 tysięcy dolarów - mówi
Jacek Miecznikowski, coach zespołu ze stolicy Kociewia. Newsa zdementował także sam "Jankes".
- Dowiedziałem się o tym transferze od mojego brata. Zapytał mnie: "Brachu, co ty w pierwszej lidze teraz będzie grał? Oczywiście byłem bardzo zdumiony, bo z tym klubem nie miałem żadnego kontaktu. Byłem bliski przejścia do niemieckiego zespołu z Ludwigsburga, jednak czyjaś opieszałość spowodowała, że dwa dni temu Niemcy podpisali umowę z innym zawodnikiem. Moi agenci pracują jednak na rynku niemiecko-belgijsko-francuskim oraz greckim. Nie ukrywam, że wariant zagraniczny biorę pod uwagę bardzo poważnie - mówi 31-letni, były reprezentant Polski.