Po meczu z Realem Madryt zaczynamy być wybredni. Po euroligowych salonach spotkanie z Czarnymi Słupsk w pomorskich derbach nie wywołało u kibiców wypieków na twarzach. Owszem, goście ze Słupska starali się, ale koszykarze Prokomu Trefla Sopot pokonali sąsiada zza między aż 96:68 (27:17, 20:13, 24:23, 25:15).
- Dla niektórych moich zawodników ten poziom gry był za wysoki - zauważył Jerzy Chudeusz, trener Czarnych.
PROKOM: Pacesas 11 (5 zbotrek, 8 asyst, 4 straty), Maskoliunas 6 (4 asysty), Jagodnik 14 (7/9 z wolnych, 6 zbiórek), Wójcik 12, Jamison 21 (8/8 za 2, 5/10 z wolnych, 9 zbiórek, 4 asysty, 6 przechwytów) - Świętoński 1, Miller (3 asysty), Cirić 16 (5/7 za 2), Dylewicz 15 (4 zbiórki).
CZARNI: Crenshaw 6 (4 zbiórki, 7 asyst, 4 straty), Seweryn 11 (4 zbiórki), Frank 20 (6 zbiórek), Reed 5, Grudziński 8 (5 fauli) - Żytko 6 (5 fauli), Pluta 5, Obrzut, Majchrzak 7, Rospara 7.
To był pierwszy występ mistrzów Polski bez
Tomasa Masiulisa od niemal dwóch lat (nie licząc wolnego w mniej znaczących meczach). Brak Litwina nie rzucał się w oczy, bo rywal był wyjątkowo słaby. Partię sezonu rozegrał
Harold Jamison. To właśnie dzięki niemu i
Adamowi Wójcikowi już w pierwszej kwarcie gospodarze odskoczyli gorąco dopingowanym przez grupkę fanów słupszczanom na 10 punktów. W tej częście mecz miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Po raz pierwszy w sezonie "Dżemik" trafił dwukrotnie z rzutów wolnych. Później już było gorzej, kosz to mu się przybliżał, to oddalał od oczu, ale w pozostałych elementach gry to był... "Dżemik". Grał zdecydowanie, ostro, ale i czysto. Pierwszy faul popełnił w 33 minucie, zresztą po dobrym wybiciu piłki z rąk
Łukasza Sewewryna.
- Od początku sezonu Jamisonowi ciągle coś dolegało. Po meczu z Realem ciężko trenował i widać tego efekty - komentował postawę Amerykania trener
Eugeniusz Kijewski.
W 22 minucie po rzucie Jamisona Prokom wygrywał 17 punktami (51:34). Później ta przewaga zmalała do 10 "oczek" (76:66), ale efektowne wsady Jamisona,
Filipa Dylewicza i Gorana Jagodnika załatwiły sprawę. Ciepłe słowa należą się także
Andriji Ciriciowi, który ten mecz może zaliczyć do kategorii "the best of...". Skutecznie zmienił "Jagodę", angażując się zarówno w ataku jak i obronie.
- Byłem bardzo pobudzony. Cały zespół zagrał świetnie. Wierzę, że taką formę zademonstrujemy także w Pireusie - mówił Serb.
Słupszczan można pochwalić za zaangażowanie, walkę. Goście uważali jednak, że w grze przeszkadzali im sędziowie.
- Trener uczulał nas, że Prokom jest bardzo silny w ataku. Chcieliśmy reagować na to agresywną obroną, ale sędziowie nam na to nie pozwalali. Gwizdali nam każdą akcję na pograniczu faulu. Nie ma jednak co gadać. Prokom ma najsilniejszy skład od czasu awansu do ekstraklasy. Kibicuję mu, bo to mądrze tworzony zespół - ocenił
Wiktor Grudziński, center Czarnych.
Najważniejsze wydarzenie miało miejsce po meczu. Na ławce rezerwowych rozmawiali
Ryszard Krauze, główny sponsor drużyny z trenerem Kijewskim oraz prezesem
Kazimierzem Wierzbickim. Piszemy o tym obok.
PROKOM - CZARNI.Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 23/36 - 18/35.
Rzuty za trzy: 9/18 - 7/22.
Rzuty wolne: 23/40 - 11/16.
Zbiórki (atak/obrona): 8/27 - 6/16.
Asysty: 25 - 17.
Faule: 21 - 33.
Straty: 12 - 18.
Przechwyty: 12 - 7.
Bloki: 3 - 0.
Era Basket Liga
Największą niespodzianką piątej kolejki Era Basket Ligi była porażka mierzącego w medale Turowa z Astorią. To pierwsza porażka zespołu prowadzonego przez
Andrzeja Kowalczyka, selekcjonera kadry, i to w dodatku na własnym boisku. Do sensacyjnej wygranej poprowadził "Astę" debiutujący w zespole z Bydgoszczy
Greg Harrington, zdobywca 26 punktów. Jedyną drużyną bez wygranej jest Gipsar, który przegrał z Polpharmą 55:80. Komplet zwycięstw mają Anwil i Prokom. Do spotkania tych drużyn dojdzie w następnej kolejce.
5. kolejka.
Deichmann Śląsk Wrocław - Polonia Warbud Warszawa 77:72 (27:26, 19:16, 17:14, 14:16); Ignerski 27 - Hill 26,
Turów Zgorzelec - Astoria Bydgoszcz 69:75 (11:16, 26:20, 17:19, 15:20); Benett 20 - Harrington 26,
Noteć Inowrocław - Unia/Wisła Paged Tarnów 81:62 (27:12, 12:16, 26:19, 16:15); Szubarga 16 - Ansley 26, Prokom Trefl Sopot - Czarni Słupsk 96:68, Polpharma Starogard Gdański - Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski 80:55.
***
Javtokas u nas?Znacznie bardziej interesująco na ławce rezerwowych koszykarzy Prokomu Trefla Sopot było po aniżeli w trakcie ligowego meczu z Czarnymi Słupsk.
Ryszard Krauze, szef firmy Prokom Software S.A. i główny sponsor zespołu, dyskutował z trenerem
Eugeniuszem Kijewskim o sytuacji kadrowej drużyny po kontuzji
Tomasa Masiulisa. Po chwili dołączył do nich
Kazimierz Wierzbicki, prezes klubu. Czy efektem tych rozmów będzie zatrudnienie Litwina
Arturasa Javtokasa, zwolnionego z Żalgirisu Kowno? - Prezes Krauze powiedział, że mamy rozmawiać. Więcej nie mogę powiedzieć - rzucił "Kijek".
- Masiulis jest jednym z mniej widocznych, ale i najsilniejszych punktów drużyny. Stawka w Eurolidze jest jednak bardzo wyrównana. Wierzę, że wejdziemy do szesnastki - zauważył prezes Krauze. Decyzja mogła zapaść w każdej chwili, bo dzisiaj mija ostateczny termin zgłaszania zawodników do gry. W sobotę warunki agenta zawodnika nie były do przyjęcia przez sopocki klub. Wczoraj rozmowy wznowiono, ale i tak w grę wchodzą duże pieniądze. Opcją rezerwową, gdyby nie udało się pozyskać Javtokasa, miał być 27-letni Rumun
Virgil Stanescu. Ale to już nieaktualne, bo jest związany ważnym kontraktem.