- W niedzielę był pan z lechistami w Janikowie. Jak to rozumieć?
- Grającym trenerem biało-zielonych jest Tomek Borkowski. W tej
kwestii nic się nie zmieniło, tak samo jak z moją sympatią do Lechii-Polonii. Dlatego, po krótkiej przerwie, towarzyszyłem drużynie. Nie mam wpływu na to, że jest ona tak słaba, jednak zależy mi na tym, aby uratować dla Gdańska trzecią ligę. Niechaj to posłuży za motto mojego działania. Miejsce L-P stanowi wartość nadrzędną, niezależnie od tego, jak klub się nazywa i kto nim zarządza. Bez względu na merytoryczne zaszłości. Mówiąc szczerze, w spółce nie ma już żadnego z działaczy, którzy ją zakładali, ba, właściwie nie ma nikogo. Właśnie spadają dwa gdańskie kluby z IV ligi. Spróbujmy uratować cokolwiek. Może w lipcu znajdzie się ktoś gotowy do pomocy klubowi? Ile sam mogę pomóc, tyle pomogę. W tej chwili nie mam pieniędzy z futbolu. Prowadzę interesy.
- Drużyna cierpi z powodu braku przygotowania czy niedostatku piłkarzy?
- Najbardziej dotkliwy jest niski poziom umiejętności. Nie przypadkiem zespół seryjnie przegrywa. Z jednej strony szansa na utrzymanie jest spora, z drugiej - będzie bardzo ciężko.
- Jak można uratować Lechię-Polonię?- Przede wszystkim wciąż istnieje możliwość wzmocnienia jej kilkoma zawodnikami. Bach, Zagórski, Sekuła czy Morka śmiało mogliby grać przy Traugutta. Nie jestem skonflikowany z OSP Lechia, ale i nie rozumiem kłopotów, które sprawiają, że kilku młodzieńców w ogóle nie gra. A chciałoby grać z Borkowskim. Za darmo, bo innej możliwości nie ma. Dziś L-P to tylko miejsce do wypromowania się. Zresztą zawodostwo na tym szczeblu to jakiś obłęd. Kiedyś trzeba się opamiętać. Trzecioligowcy powinni normalnie pracować.
- Nieporozumienia pomiędzy Jerzym Borowczakiem, Mariuszem Popielarzem a szefami OSP mają długą historię.
- Ale to właśnie jest już historia. Borowczak dawno się wycofał. Sobecki się wycofał. O Ptaku już nie wspominam. Popielarz, któremu zdarzyło się popełniać ewidentne błędy, praktycznie jest pokonany. Z kim OSP chce walczyć? Podłoże konfliktu przestało istnieć. Lechia chce zwrotu głośnej pożyczki. Przecież to nierealne.
- Pan również był wierzycielem spółki...- I nadal jestem. Nie karmię się jednak mrzonkami, że odzyskam pieniądze z tytułu pensji. Skąd spółka ma je wziąć, skoro istnieje poważny problem z organizowaniem sumy na autokar oraz boisko, bo, jak wiem, MOSiR rygorystycznie pilnuje opłat. Dziś L-P gra, ale, wyjaśnijmy to, nikt z nas nie wie, czy zespół dotrwa do końca ligi.
- Nie zniechęciły pana te wszystkie przekręty, do których doszło ostatnio w spółce?- Nie, bo dlaczego miałbym się z tym utożsamiać. Rzeczy, o których pisał "Głos", to prywatne sprawy pana Popielarza.
- Pański optymizm jest zdumiewający.- Jestem raczej realistą próbującym walczyć z otaczającą nas apatią. Może za dwa miesiące przyjedzie wujek z USA i zapragnie zainwestować w trzecioligową Lechię-Polonię. (śmiech). Najłatwiej jest skazać drużynę na spadek. W tym wszystkim jest jednak inna rzecz, która smuci mnie najbardziej. Otóż na Wybrzeżu nie ma piłkarzy. W ogóle nie widać wartościowych graczy w wieku 22-23 lata. Kto gra w Arce? Kaszubia przez lata bujała się na zaciągu z Lechii. Murawski, Kowalski, Paulewicz i... kto jeszcze? Gdzie są te talenty? Na próżno szukać ich w Polonii, z której ostatnio przybyło do spółki kilku chłopaków. Szkolenie w naszych klubach jest źle ukierunkowane. Na wynik. I od kilku lat zbieramy tego gorzkie owoce.
III LIGA. GRUPA 2. 28. KOLEJKA (sobota): 12. Gryf - 8. Unia (16.00; jesienią 0:2), 17. Kaszubia Lubiana - 18. Goplania (17.00; 3:2), 14. Chemik Zawisza -
13. Lechia-Polonia (12.00; 0:3), 1. Flota - 9. Astra (1:0), 11. Kotwica - 3. Police (3:2), 5. Gwardia - 2. Aluminium (0:3), 6. Obra - 19. Kaliski KS (6:0), 7. Warta - 16. Chojniczanka (2:1), 10. Sparta - 15. Polonia (2:1).
Pauzuje: 4. Amica II.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
