- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (179 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (92 opinie)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (14 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (64 opinie)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Lider koszykarzy Trefla żegnał się z kibicami
Trefl Sopot
Adam Waczyński ma za sobą pierwszy sezon, w którym był liderem Trefla. Nie zawiódł, gdyż sopocki klub skończył rozgrywki z brązowym medalem. Skrzydłowemu kończy się jednak kontrakt z żółto-czarnymi. Wygląda na to, że w kolejnych rozgrywkach nie będziemy oglądać go na parkietach Tauron basket Ligi. - Mam 24 lata, dobry sezon za sobą, z sukcesem drużynowym, więc myślę, że jest to dobry czas na wyjazd. Nie można jednak niczego wykluczać - mówi w rozmowie z naszym portalem Waczyński. Okazją do pożegnania ze skrzydłowym, jak i z pozostałą częścią drużyny była piątkowa feta z kibicami na ul Bohaterów Monte Cassino w Sopocie.
Marcin Dajos: Jak smakuje brązowy medal?
Adam Waczyński: W tych okolicznościach jak złoto
Co to są za okoliczności?
Takie, w jakich znajduje się obecnie polska koszykówka. Dwa zespoły mają znacznie wyższe budżety od pozostałych, z jedynką z przodu. A my, którzy zaliczaliśmy sezon przejściowy osiągnęliśmy wielki sukces.
KOSZYKARZE TREFLA POKONALI ROSĘ I ZDOBYLI BRĄZOWY MEDAL
Lepiej wygrywać serie o brąz czy kończyć sezon po porażce w finale, jak to było dwa lata temu?
Od strony emocjonalnej trudno powiedzieć. Oczywiście, że lepiej grać w finale, aczkolwiek Turów i Stelmet dysponują większym budżetem niż my, mieli większe aspiracje, gdyż skupialiśmy się na miejscu w czwórce, a dopiero później zaczęliśmy myśleć o medalu. Dlatego brąz jest wielkim sukcesem i daje tyle radości.
Stelmet z półfinału nie wydawał się jednak drużyną nie do przeskoczenia
To tylko pozory. Mają tak klasowych zawodników, że gdy trzech-czterech z 12 zaskoczy, to jest po zawodach. W dwóch meczach praktycznie nikt ze Stelmetu nie zaskoczył i je wygraliśmy. Ale w ostatnim spotkaniu serii doszły emocje, nieprawdopodobna chęć zwycięstwa i awansu do finału u rywali i to wzięło górę.
Patrząc jednak na drużyny, które zostawiliście za plecami można stwierdzić, że 3. miejsce już od drugiego etapu rozgrywek było wam przydzielane z urzędu
WACZYŃSKI, LEOŃCZYK, MICHALAK ORAZ NIEDBALSKI W KADRZE POLSKI
U nas taka myśl pojawiła się dopiero po pokonaniu w ćwierćfinale Czarnych. Do tego udało się walczyć przez pięć meczów ze Stelmetem o finał. Utrudniliśmy sobie życie pechowym, pierwszym meczem z Rosą, ale fajne jest to, że zwycięstwo w serii o brąz mogliśmy świętować u siebie.
Patrząc od strony indywidualnej sezon spełnił pokładane w nim nadzieje?
Był on jak najbardziej udany. Na mojej szyi zawisł medal. W trakcie rozgrywek starałem się być liderem Trefla. Czasami osiągało to lepszy, czasami gorszy skutek, ale na koniec wynik jest taki, że wziąłbym go w ciemno przed rozgrywkami.
Jak się czułeś w roli lidera?
Bardzo mi się ona podoba. Jest to wyzwanie, któremu warto stawić czoła. Wszystkie oczy są zwrócone na ciebie, starasz się ciągnąc zespół do zwycięstwa i to jest pozytywne. Zawsze zazdrościłem tego starszym kolegom. W końcu nadszedł czas, że jestem w tym miejscu i mam nadzieję, że się sprawdziłem.
Przed sezonem jednym z celów stawianych przez ciebie było poprawienie obrony. Udało się?
Na pewno trener bardzo mi w tym pomógł. Dawał wiele wskazówek, ale w sumie to się tyczy większości szkoleniowców. Przede wszystkim trzeba pracować samemu, aby grać na odpowiednim poziomie w obronie. Dlatego zostawałem także po treningach, by mieć mocniejsze nogi. Ocenę pozostawię jednak trenerom.
A jest już ona na tyle dobra, aby spokojnie zacząć podbój zagranicznej ligi?
Myślę, że jest. Nie można jednak spocząć na laurach, aby utrzymać chociażby tę samą dyspozycję co we właśnie zakończonym sezonie. Były to udane rozgrywki, ale jeszcze wiele innych przede mną.
Owacje na stojąco, która dostałeś w czwartej kwarcie ostatniego meczu, gdy opuszczałeś parkiet i twoje gesty w stronę kibiców oznaczały pożegnanie Adama Waczyńskiego z Treflem i TBL?
Nigdy nie ukrywałem, że moim priorytetem jest wyjazd do zagranicznej ligi. Mam 24 lata, dobry sezon za sobą, z sukcesem drużynowym, więc myślę, że jest to dobry czas na wyjazd. Nie można jednak niczego wykluczać. Nie powiem więc, że było to pożegnanie ze względu na ostatnie spotkanie w Treflu.
Jeśli jednak nie uda się wyjechać z kraju, to rozważasz grę w TBL w innym klubie niż Trefl?
Nie chcę palić żadnych mostów, ale w drużynach jak Stelmet czy Turów polscy zawodnicy są zakontraktowani na kilka lat, a działacze mają wobec nich długofalowe plany. W moim przypadku dopiero co skończył się sezon, mało tego, trwają finały więc zobaczymy, co się narodzi.
Najpierw spotkanie z prezydentem Jackiem Karnowskim, później tradycyjny przemarsz w dół "Monciaka", a na koniec spotkanie z kibicami na Skwerze Kuracyjnym - tak wyglądało piątkowe popołudnie sopockich koszykarzy, którzy w środę wywalczyli brązowe medale Tauron Basket Ligi.
Sukces, który Trefl osiągnął w środę, po zwycięstwie nad Rosą Radą, koszykarze sopockiego klubu tradycyjnie fetowali ze swoimi kibicami. W piątek żółto-czarni i ich sympatycy spotkali się pod kościołem św. Jerzego w Sopocie. Stamtąd wyruszyli w triumfalny przemarsz w dół ulicy Bohaterów Monte Cassino. Ostatnim przystankiem był Skwer Kuracyjny, gdzie koszykarze po raz ostatni w tym sezonie zaprezentowali się publiczności i odebrali oficjalne gratulacje. Kibice, prócz rozmowy i pamiątkowych zdjęć z sopockimi bohaterami, mogli liczyć również na smakołyki z grilla i zimne napoje.
Wcześniej, w sali 36 Urzędu Miasta Sopotu z koszykarzami spotkał się Jacek Karnowski. Prezydent uhonorował nie tylko seniorów, ale również złotych medalistów U-18 i brązowych U-20, a także innych zawodników grup młodzieżowych Trefla i UKS7.
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (37) 8 zablokowanych
-
2014-06-06 12:43
Podoba mi się rola lidera...
Kolego Adamie do tej roli jeszcze się nie nadajesz. Lider to ktoś kto potrafi pociągnąć za sobą drużynę a nie ten kto grając sam zdobywa najwięcej punktów, kompletnie nie angażując się w obronę i grę dla drużyny.
Ale jaki kraj tacy liderzy...
Wyjazd za granicę to dobry pomysł dla dalszego rozwoju koszykarskiego Adama. Wyższy poziom ligi, wyższy poziom szkolenia. Tam nie będzie taryfy ulgowej - albo grasz albo ławka i jesteś zmiennikiem. Jakby nie było dobrze to Waczyńskiemu zrobi bo nawet jak nie da rady to zrozumie o co chodzi w koszykówce na wysokim poziomie i po powrocie do kraju będzie mógł być liderem prawdziwym a nie tylko mianowanym z braku innego rowiązania.
Panie Adamie, gratulację brązowego medalu, który jest dobrym zakończeniem sezonu i życzę sukcesów i wytrwałości w mocniejszych ligach.- 36 8
-
2014-06-06 12:57
Sport&Show&Biznes
Naturalny proces. Progres sportowy i gra za większą kasę ! Ot ! Tyle.
- 8 4
-
2014-06-06 15:33
Waca, będę tęskniła :)
- 13 1
-
2014-06-06 17:03
fajny skromny chlopak (2)
Swietny ambitny czlowiek majacy poukladane w glowie .Adam zawsze miales klase zycze Ci duzo szczescia
- 28 3
-
2014-06-06 22:03
ej, chwila. przeciez on bedzie teraz naszym wrogiem.
- 3 5
-
2014-06-08 11:44
jaka klase
jego przebija tylko
koszalko, ktory w 4 meczu finalu pokazal jakim jest sportofcem. najpierw rzucil w przeciwnika pilka aby wyszla na aut a w ostatniej akcji pokazal frustracje chamsko faulujac wisniewskiego, ktory go zablokowal- 0 3
-
2014-06-06 18:10
wyjdzie czy nie ale trzeba spróbować. życzę powodzenia Waca !
- 18 1
-
2014-06-06 20:42
Po co co chwila ten sam artykul pod nowym tytulem?
- 3 0
-
2014-06-06 22:08
zostawić trzon drużyny. (4)
zostawić darka maskoliunasa niech zbuduję drużynę.
- 7 3
-
2014-06-06 23:01
(3)
A kto według Ciebie stanowi trzon drużyny?
Jeter,Stefan ....
Michalak, Leończyk i Majster odchodzą.
Wacy już nie ma.
Co najwyżej zostaną sami nieudacznicy, których nie chcą nawet za darmo.
Kto by zatrudnił Stefana?
Chyba Jacek w urzędzie.- 1 4
-
2014-06-07 07:55
Michalak zostaje, ma wazny kontrakt
- 4 1
-
2014-06-07 08:32
Michalak i Leon mają ważne kontrakty
- 6 1
-
2014-06-07 08:36
Dla ścisłości - o ile pamiętam Michalak ma opcję odejścia po tym sezonie.
I pewnie z niej skorzysta - jeśli tak się rzeczywiście stanie to będzie w tym duża zasługa Maskoliunasa.- 3 0
-
2014-06-06 22:12
Adas powodzenia , skromny super facet
- 14 3
-
2014-06-06 22:57
Co tam Waca!
Najważniejsze, źe zostaje Stefan nasz "debeściak".- 16 5
-
2014-06-07 01:46
(6)
Najważniejsze żeby budowę drużyny oprzeć na Bremblym!! To jest szansa dla trefla na złoty medal. Tylko Brembly może wziąć na siebie grę w najważniejszych momentach a nie jakieś
- 6 12
-
2014-06-07 07:56
Taaaaa.....
- 5 0
-
2014-06-07 11:08
buhahahahaha, dobre
- 7 0
-
2014-06-07 12:49
Dylu
O Dylewiczu tak taki mowiono przesmiewczo
- 3 0
-
2014-06-07 14:27
ta bremly yhm
- 4 0
-
2014-06-08 00:15
No tak,przecież Brembly pociągnął Was na podium a i stefanski
- 4 5
-
2014-06-08 11:46
bo brembly odmienia losy meczu
precz z innymi jak waczynskie i koszalki- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.