- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (186 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (39 opinii)
- 3 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (21 opinii)
- 4 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 5 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (17 opinii)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (10 opinii)
Asseco Prokom łapie oddech
10 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Asseco Prokom Gdynia przegrało dwa ostatnie spotkania tracąc do rywali w sumie aż 64 punktów Wygląda więc na to, że mistrzom Polski pozostaje jedynie złapanie oddechu przed ostatnią fazą rozgrywek, czyli play-off.
Energa Czarni Słupsk pokonała Asseco Prokom 90:53 (30:20, 21:20, 26:8, 13:5), a PGE Turów Zgorzelec 88:61 (23:13, 26:16, 22:13, 17:19). W obu starciach sędziowie pozwalali na nieco ostrzejszą grę, a to podziałało na niekorzyść gdynian. Jeżeli arbitrzy nie zniechęcają przeciwników mistrzów Polski do walki na pograniczy faulu, wówczas koszykarze Asseco Prokomu są praktycznie bez szans.
- Nie było elementu gry, w którym byliśmy lepsi od przeciwnika - podsumował krótko starcie z Turowem trener Andrzej Adamek.
We wtorek pozwolił on zadebiutować w TBL Mateuszowi Nitsche. Jego oraz Jakuba Bogusza, który w trakcie ligowych meczów z ławki rezerwowych podnosi się tylko podczas przerw w grze, nie można zaliczać do rotacji. Obaj są najzwyczajniej w świecie nieprzygotowani do spotkań na tak wysokim poziomie, a wypuszczenie ich na boisko może skończyć się dla nich kontuzją. Przygotowaniem siłowym znacząco ustępują koszykarzom TBL. A jak wiele pracy trzeba włożyć, aby to nadrobić, przekonuje się w tym sezonie Piotr Pamuła, który w roli obrońcy bez problemów "przestawiany" jest z miejsca na miejsce przez przeciwników.
Adamek znalazł się więc w sytuacji, gdzie najlepszym rozwiązaniem wydaje się być łapanie oddechu przed play-off. Ostatnia kolejka "szóstek" odbędzie się w niedzielę, 21 kwietnia. Gdynianom pozostały jeszcze do rozegrania trzy spotkania. Stracili już szanse na zajęcie pierwszego miejsca.
- O formę swoich graczy się nie obawiam. Cała ta sytuacja mocno nas zahartowała. Jedyne, czego jeszcze możemy się obawiać to kontuzje - dodaje Adamek.
Szkoleniowiec Asseco Prokomu świetnie radzi sobie z przeciwnościami losu (nie jeden szkoleniowiec dawno już zrezygnowałby z pracy). Władze klubu kolejno rzucają mu kłody pod nogi i wygląda na to, że chcą one zakończyć obecny sezon jak najszybciej, czyli po pierwszej rundzie play-off. Kolejną przeszkodą ma być nakaz wyjazdów w dniu meczu. Jeśli jednak gdynianom uda się zachować siły na play-off, nawet kosztem porażek w "szóstkach", to wciąż są oni w stanie powalczyć w najważniejszej części sezonu. Ciekawe, co nowego wymyślą władze klubu, w przypadku, gdy ich zespół awansuje do półfinału.
mad
Kluby sportowe
Opinie (15) 2 zablokowane
-
2013-04-10 18:38
kibicujemy ASSECO !
Reda zawsze za APG- 15 11
-
2013-04-10 17:52
ale ze jak..? ze wladze robia wszystko zeby bylo inaczej??
- 10 4
-
2013-04-10 17:46
no zobaczymy w piątulo jak bedzie
powodzenia
- 14 5
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.