- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (116 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (62 opinie) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (97 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Filip Dylewicz koszykarzem Asseco. Wyjaśnia, dlaczego odszedł z Trefla
Potwierdziły się nasze doniesienia z końca czerwca. Filip Dylewicz zamienił Trefl Sopot na Asseco Gdynia. - Urodziłem się do bycia sportowcem i do wygrywania, poza tym "kręcą" mnie nowe wyzwania. Dodatkowo, nową motywacją są występy w EuroCup - tłumaczy koszykarz. Jednocześnie w mediach społecznościowych przedstawia swoją wersję okoliczności rozstania z klubem, którego był ikoną. Z kolei z Asseco pożegnał się Przemysław Żołnierewicz, który przenosi się do BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.
PRZECZYTAJ WYWIAD Z PREZESEM TREFLA SOPOT M.IN. O POWODACH ROZSTANIA Z FILIPEM DYLEWICZEM
- Jest mi przykro z tego powodu, ale takie jest życie, taki jest sport. Kiedy rozpoczynaliśmy budowę zespołu na nowy sezon, na początku maja - to właśnie Filipowi Dylewiczowi jako pierwszemu złożyliśmy propozycję przedłużenia kontraktu. Jednak nie porozumieliśmy się co do warunków finansowych - mówił nam pod koniec czerwca Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.
Dylewicz w latach 1997-2008 z kilkumiesięczną przerwą na wypożyczenie do Pruszkowa występował w Prokomie Treflu Sopot zdobywając sześciokrotnie tytuł mistrza Polski. Gdy klub przeniósł się do Gdyni "Dylu" na rok przeniósł się do ligi włoskiej, by w 2010 roku wrócić do Sopotu i w latach 2010-13, a także w dwóch ostatnich sezonach grać dla Trefla. Był uznawany za ikonę klubu.
W środę Asseco Gdynia ogłosiło o podpisaniu kontraktu z 38-latkiem. Dzień później w mediach społecznościowych zawodnik przedstawia swoją wersję okoliczności rozstania z Treflem.
treść oryginalna
"Drodzy Kibice, nigdy nie przypuszczałem, że będę pisał takie oświadczenie. Emocje już trochę opadły, ale nie akceptuję tego, by mijające się z prawdą informacje uderzały w moją reputację. Publikuje to oświadczenie, bo chcę byście wiedzieli, jak BYŁO NAPRAWDĘ.
Pierwsze spotkanie odbyło się 5 czerwca 2018 roku. Udział w nim wzięli przedstawiciele władz Klubu Trefl Sopot S.A. oraz Dyrektor Sportowy, Tomasz Kwiatkowski. Spotkanie dotyczyło nowej umowy na sezon 2018/19. Po tym spotkaniu, otrzymałem drogą mailową draft nowej umowy.
6 czerwca 2018 roku doszło do kolejnego spotkania z władzami Klubu, tym razem z Prezesem Markiem Wierzbickim i trenerem Marcinem Klozińskim. W trakcie rozmowy poinformowano mnie, że klub stawia na młodych zawodników, że jestem zawodnikiem mało przydatnym w koncepcji nowej drużyny, a moje pozostanie w Treflu Sopot byłoby tylko i wyłącznie z woli właściciela, Pana Kazimierza Wierzbickiego. Jeszcze tego samego dnia, popołudniu otrzymałem maila od Dyrektora Sportowego Tomasza Kwiatkowskiego, w którym zostałem poinformowany, że mam 48 godzin (!!!) na podpisanie nowej umowy i jest to termin ostateczny. Na zgłoszenie ewentualnych poprawek miałem niespełna 2 dni.
7 czerwca 2018 r - wysłałem maila zwrotnego do Dyrektora Sportowego, Tomasza Kwiatkowskiego, w którym zarówno ja, jak i mój pełnomocnik poprosiliśmy o wydłużenie terminu. Zależało mi na przedłużeniu umowy z Klubem Trefl Sopot, ale chciałem także, co wydaje mi się oczywiste, przeanalizować oraz skonsultować z prawnikiem umowę pod względem prawnym.
13 czerwca 2018 roku wobec braku jakiejkolwiek informacji zwrotnej z Klubu, mój pełnomocnik skontaktował się telefonicznie i usłyszał od Dyrektora Kwiatkowskiego, że propozycja Umowy jest już nieaktualna!
Jestem osobą dorosłą, lojalną wobec Klubu od ponad 20 lat. Wielokrotnie, nie tylko w rozmowach prywatnych, ale także w wywiadach publicznych podkreślałem, ile znaczy dla mnie Trefl Sopot, (Klub, Kibice oraz Miasto Sopot). Chciałem dojść do porozumienia z Klubem.
Jeśli Zarząd Klubu oraz trener Marcin Kloziński nie widzieli mnie w koncepcji zespołu może warto było powiedzieć wprost "Filip zmieniamy koncepcję", niż informować opinię publiczną o moich rzekomo wygórowanych żądaniach finansowych.
Pragnę podkreślić, że kwota kontaktu nie była moim priorytetem. Ważniejsze dla mnie, jako sportowca były cele, założenia, taktyka, a przede wszystkim miejsce w drużynie Trefl Sopot, z którą łączy mnie wiele i docelowo planowałem - tutaj - w Klubie - w Sopocie zakończyć karierę."
Dylewicz jeszcze w poprzednim sezonie zagrał dla Trefla w 30 meczach. Notował średnio 13.3 pkt, 5.1 zbiórki, 2.1 asysty oraz 1.4 przechwytu.
- Urodziłem się do bycia sportowcem i do wygrywania, poza tym "kręcą" mnie nowe wyzwania. Dodatkowo, nową motywacją są występy w EuroCup. Po kilku latach przerwy wracam, podobnie jak mój nowy klub do gry na wysokim, europejskim poziomie. Dobrą grą chcę przypomnieć o sobie, ale przede wszystkim pomóc drużynie w odnoszeniu sukcesów. Nie bez znaczenia jest również osoba trenera, Przemysława Frasunkiewicza, z którym znamy się wiele lat i którego warsztat bardzo sobie cenię - tak koszykarz przedstawił się kibicom Asseco na oficjalnej stronie gdyńskiego klubu.
Również trener żółto-niebieskich nie szczędzi komplementów zawodnikowi, z którym przecież wspólnie też grał.
- Bardzo lubię tego gracza. Filip jest klasą samą w sobie. Oczywiście jest również trochę leciwy, ale jego sposób grania, mądrość, doświadczenie przeważają na jego korzyść. Widzę Filipa w naszym składzie, ponieważ jeżeli chodzi o atak, jest to wciąż jeden z najlepszych polskich zawodników w lidze - mówił nam niedawno Frasunkiewicz.
PRZECZYTAJ CO FRASUNKIEWICZ MÓWIŁ O TRANSFERACH ASSECO
Przyszli: Filip Dylewicz (pozycja: skrzydłowy, poprzedni klub: Trefl Sopot), James Florence (obrońca, narodowość: USA, Stelmet Zielona Góra), Josh Bostic (rzucający obrońca/niski skrzydłowy, USA, Banco di Sardegna Sassari, Włochy), Benjamin Emelogu (rzucający obrońca/niski skrzydłowy, narodowość: USA, SMU Mustangs, NCAA Division I, USA), Adam Łapeta (pozycja: Środkowy, poprzedni klub: BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski)
Odeszli: Przemysław Żołnierewicz (obrońca/skrzydłowy, BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski), Filip Put (skrzydłowy, Miasto Szkła Krosno), Karol Kamiński (obrońca/skrzydłowy) - koniec kontraktu, Piotr Szczotka (skrzydłowy, koniec kariery)
SPRAWDŹ AKTUALNĄ KADRĘ ASSECO GDYNIA
Kluby sportowe
Opinie (94) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-02 19:28
Poczekajmy teraz na derby (1)
Dylu wam się odpłaci za takie potraktowanie
- 8 3
-
2018-08-02 19:31
jeżeli kontuzji nie złapie
- 2 8
-
2018-08-02 19:33
Real - Barcelona , może porównanie przesadzone , ale tam przestrzega się zasad....
- 0 0
-
2018-08-02 19:35
(4)
Znamy wersję jednej strony. Poczekajmy na oświadczenie Trefla, które na pewno nastąpi.
- 2 4
-
2018-08-02 19:56
(3)
Oświadczenie Trefla już jest na stronie klubu.
- 4 0
-
2018-08-02 20:02
(2)
właśnie przeczytałem, wygląda na to jakby FD przeciągał negocjacje, żeby uzyskać lepsze warunki kontraktu. Nie bardzo wierzę , że Pan Wierzbicki zgodziłby się na takie potraktowanie zawodnika jakie przedstawia Filip...
- 3 7
-
2018-08-02 20:49
słabo zatem znasz Pana Wierzbickiego
- 8 4
-
2018-08-02 23:24
wierzbicki
A jednak się zgodził i to nie pierwszy nie fajnie się zachował !
- 4 2
-
2018-08-02 20:25
Czy zostanie ukarana strona , która przedstawia nieprawdziwą wersję ? Proponuję co najmniej 20 tyś zł na Gdańskie Hospicjum dla Dzieci.
- 5 0
-
2018-08-02 20:29
(5)
Oświadczenie Trefla
oświadczenie
W odniesieniu do oświadczenia Filipa Dylewicza, opublikowanego w portalu Facebook w dniu 2 sierpnia 2018, pragniemy opisać przebieg rozmów z zawodnikiem w sprawie podpisania nowego kontraktu na sezon 2018/2019.
Filip Dylewicz był pierwszym koszykarzem, z którym podjęliśmy rozmowy na temat nowego kontraktu po sezonie 2017/2018, ponieważ od niego chcieliśmy rozpocząć budowę naszego zespołu na kolejny sezon. Do pierwszego spotkania z udziałem gracza, a także trenera Marcina Klozińskiego, dyrektora sportowego Tomasza Kwiatkowskiego oraz prezesa zarządu Marka Wierzbickiego doszło 10 maja. Podczas spotkania przedstawiono koncepcję zespołu na rozgrywki 2018/2019 i rolę Dylewicza w drużynie, którą gracz przyjął do wiadomości. Zawodnik został również poinformowany o tym, że oferta klubu będzie niższa od poprzedniej. Gracz poprosił, aby kwestie formalne i finansowe zostały ustalone z jego przedstawicielem. Spotkanie prezesa Marka Wierzbickiego oraz dyrektora Tomasza Kwiatkowskiego z przedstawicielem zawodnika odbyło się jeszcze tego samego dnia. Jako klub przekazaliśmy przedstawicielowi Filipa Dylewicza informacje na temat naszych możliwości finansowych i obniżce budżetu na płace graczy w najbliższym sezonie, a także wynikającej z tego proporcjonalnej zmianie warunków finansowych oferowanych zawodnikowi, co spotkało się z dużym niezadowoleniem przedstawiciela Dylewicza. Dyskusja z reprezentantem gracza koncentrowała się wyłącznie wokół kwestii finansowych, a na jej zakończenie wyznaczyliśmy termin na odpowiedź ze strony zawodnika do końca maja.
Jako klub nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze strony Filipa Dylewicza i jego przedstawiciela w umówionym wcześniej terminie, dlatego w pierwszych dniach czerwca skontaktowaliśmy się telefonicznie z zawodnikiem i ustaliliśmy termin kolejnej rozmowy. 5 czerwca doszło do spotkania Filipa Dylewicza i jego przedstawiciela z prezesem Markiem Wierzbickim oraz dyrektorem sportowym Tomaszem Kwiatkowskim. Rozmowa dotyczyła głównie kwestii finansowych, z kolei dzień później, to jest 6 czerwca, zawodnik spotkał się z trenerem Marcinem Klozińskim, by w obecności prezesa Marka Wierzbickiego ponownie omówić rolę gracza w zespole Trefla. Tego samego dnia przesłany został do zawodnika wzór umowy, którego zapisy były tożsame z zapisami poprzedniej umowy Dylewicza, obowiązującej do dnia 30 czerwca 2018 roku, z wyjątkiem kwot kontraktu. W nowej umowie znajdowała się kwota przedstawiona podczas pierwszego spotkania, w dniu 10 maja. Ze względu na długi czas oczekiwania, wynoszący blisko 30 dni, poprosiliśmy gracza o akceptację umowy do końca trwającego tygodnia. W odpowiedzi zawodnik poprosił o przedłużenie podanego terminu oraz rozmowę z właścicielem Trefla Sopot, Panem Kazimierzem Wierzbickim, podczas której podtrzymany został termin udzielenia odpowiedzi przez gracza. W trakcie spotkania, a także po jego zakończeniu do klubu nie dotarła odpowiedź ze strony zawodnika. Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami takie działanie było równoznaczne z brakiem akceptacji warunków umowy, co skutkowało rozpoczęciem poszukiwań zawodnika na pozycję silnego skrzydłowego. Dopiero 13 czerwca skontaktował się z nami przedstawiciel gracza, z zapytaniem o obecną sytuację w negocjacjach.
Ubolewamy nad tym, że Filip Dylewicz w przyszłym sezonie nie założy ponownie koszulki Trefla Sopot. Przez lata współpracy „Dylu” stał się bardzo ważnym zawodnikiem dla naszego klubu i zawsze będzie dobrze wspominany, a także mile widziany na sopockich parkietach. Życzymy Filipowi powodzenia w nowym klubie i liczymy na wspaniałe, derbowe starcia w nadchodzącym sezonie.
Oświadczenie ma na celu wyłącznie opisanie faktów na temat przebiegu rozmów z Filipem Dylewiczem. Chcemy podkreślić, że ze względu na nasz ogromny szacunek do zawodnika jest to ostatnie oświadczenie Trefla Sopot wydane w tej sprawie.
Z poważaniem,
Marek Wierzbicki
no i jak to wyglądało naprawdę?- 5 4
-
2018-08-02 20:40
Liczę na rozstrzygnięcie sądowe
i datek na hospicjum.
- 2 1
-
2018-08-02 22:31
(3)
Prezes tez ma zapisane mniejsze zarobki w nadchodzacym sezonie ?
Kolaborat dość ciekawy, ale jakoś mało wiarygodny....
Z resztą od kilku ładnych tygodni ,tajemnica poliszynela bylo przejscie Filipa do Gdyni. Klub zachowal sie beznadziejnie a kazdy szukal by pracy gdyby obniżono mu znacząco wynagrodzenie za tą samą pracę.....- 7 2
-
2018-08-02 22:47
tylko po co te górnolotne bzdury jako niby-motywacja?
- 1 2
-
2018-08-02 23:33
płaca (1)
A pewnie, może w Gdyni dostał mniej niż proponowano w Treflu !??
- 1 2
-
2018-08-03 12:20
czyli zagrały względy ambicjonalne a można było tego uniknąć
- 0 0
-
2018-08-02 22:11
Niemiła niespodzianka (3)
Coraz mniej ikon w dzisiejszym sporcie. Współczuję kibicom, którzy wierzą w to, że koszykarze identyfikują się z klubem. Może też powinni co i rusz zakładać szaliki różnych klubów, w zależności od chwilowych upodobań?;) Chcecie zobaczyć europejeskie puchary? Zostańcie kibicami Asseco. Może za rok Trefl wygra ligę, to wrócicie sobie. Wypowiedż Dyla to dramat, również pod względem poprawności językowej. To prawie analfabetyzm...
- 6 5
-
2018-08-02 22:50
(1)
Gdzieś na tym forum już padły te słowa, ale powtórzę: identyfikacją z klubem podatków nie zapłacisz i rodziny nie nakarmisz. Dla Filipa koszykówka to praca, a za pracę każdy chce dostawać godziwe wynagrodzenie. Patrząc na oceny, nawet na trojmiasto.pl można wnioskować, że jest, pomimo wieku, jednym z najlepszych zawodników. Jego praca przekłada się na realny wynik drużyny a co za tym idzie obecność kibiców na trybunach, sponsorów, itp. Klub korzystał z jego umiejętności i wizerunku przez wiele lat. Był ikoną. Wiele osób kojarzyło jego z klubem i klub z nim. Trener, dyrektor sportowy czy prezes są daleko w tyle. Interesuję się koszykówką od lat, chodziłam na mecze TS od 1997 roku, między innymi ze względu na Filipa. Zmieniali się zawodnicy, trenerzy a on był (z przerwą na Pruszków, Avellino i TZ). Teraz pójdę na Asseco a razem ze mną 10 innych osób. Oczywiście, można powiedzieć, że nie ma ludzi niezastąpionych, był Dylu teraz będą inni. Sport, szaliki, emocje... Jakie to ma znaczenie, jeśli mówimy o ludziach i szacunku, który im się należy. Jako dobry pracownik, godnie reprezentujący swojego pracodawcę miał prawo oczekiwać tego, że będzie doceniony. To on, panie prezesie Wierzbicki, budował markę tego klubu. A pan w wywiadzie opowiadał o nim, jakby przyszedł trzy sezony temu i grzał ławkę w większości. Trzymam mocno kciuki za powodzenie Filipa, zasługuje na wsparcie kibiców koszykówki. I na porządne wynagrodzenie, płacone na czas!
PS A może to właśnie byłoby dobre rozwiązanie, gdyby kibice zakładali różne szaliki? Gdyby kibicowali dyscyplinie, czerpali radość z oglądania sportu a nie obrzucali błotem drużynę przeciwną i obrażali jej zawodników?- 5 3
-
2018-08-03 14:07
nie patrz na oceny zawodników na trójmiasto.pl tu odchodzą takie wałki że to nie jest żadnym miarodajnym źródłem - ile razy widziałem jak zawodnik meczu w Asseco miał już parę jedynek w 5 minut po zakończeniu meczu
- 0 0
-
2018-08-03 00:18
Twoja wypowiedz to również dramat zarówno co do treści jak i formy.
- 5 4
-
2018-08-02 22:19
Zarząd pokazał swoje buractwo.
- 8 4
-
2018-08-02 22:23
jak to nie pasował do koncepcji!!!! przecież jest młody i perspektywiczny!!! i to odkąd pamiętam
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.