- 1 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (91 opinii) LIVE!
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (37 opinii)
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (121 opinii) LIVE!
- 4 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (140 opinii) LIVE!
- 5 IV Liga. Rezerwy Gedanii bez przełamania (2 opinie)
- 6 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
Hrycaniuk: Nie jedziemy do Włoch na wycieczkę
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokomu wybrali się do włoskiej Sieny, aby tam pożegnać się z rozgrywkami Euroligi. W gdyńskiej grupie już niemal wszystko wiadomo. Czy to pomoże mistrzom Polski zagrać na luzie i odnieść drugie zwycięstwo w sezonie? Faworytami nie są, ale Adam Hrycaniuk podkreśla, że zespół nie pojechał do Włoch na wycieczkę krajoznawczą. Początek gry w czwartek o godzinie 20:00.
Dla gdynian, czwartkowy mecz zamknie niejako pierwszą część sezonu. W TBL, z pierwszej rundy sezonu zasadniczego pozostał im tylko zaległy mecz z Turowem. Z kolei spotkanie w Sienie jest, jak już wspomnieliśmy, ostatnim w Eurolidze.
- To była dla nas trudna runda i nie spodziewam się, aby druga była łatwiejsza. Przede wszystkim każdy kto z nami grał, był wyjątkowo zmotywowany - każdy chce wygrać z zespołem, który ma na koncie dziewięć tytułów mistrza Polski z rzędu. Rywale to jedna strona medalu, a druga to my sami. Z różnych względów, przede wszystkim finansowych, nie jesteśmy tym samym zespołem, do którego kibice przyzwyczaili się przez ostatnie lata. Mieliśmy kłopoty podczas przygotowań, późno je rozpoczęliśmy, a ja rozpoczynając pracę miałem do dyspozycji zaledwie pięciu zawodników, z których najwyższym był Robert Witka. Nasi zawodnicy grali w kadrze, a Adam Hrycaniuk odniósł kontuzję i to wszystko nie sprzyjało stabilizacji i efektywnej pracy z zespołem. Przy tych okolicznościach musieliśmy zaraz rozpoczynać sezon i grac praktycznie w każdym tygodniu po dwa razy - powiedział w rozmowie z naszym portalem trener Asseco Prokomu Kestutis Kemzura.
Litewski szkoleniowiec przypomina, że w pierwszym meczu między Asseco Prokomem a Montepaschi mistrzowie Polski doznali dotkliwej porażki 66:101, a cała drużyna przechodziła wówczas wyraźny kryzys.
- Na początku przytrafiła nam się porażka w Koszalinie, ale nieprzypadkowo. Koszalin udowadnia, że w tym sezonie jest mocnym zespołem. Później zagraliśmy lepiej z Zielona Górą i wygraliśmy z Albą w Eurolidze, ale znów przyszedł dołek formy. Porażki w TelAwiwie i ze Sieną u siebie wprowadziły jeszcze dołek psychiczny wśród moich zawodników - przypomniał szkoleniowiec.
Litwin zastrzegł jednak, że widać już symptomy lepszej gry w wykonaniu jego zespołu.
- Chyba wszyscy zgodzą się z tym, że przeciwko Maccabi zagraliśmy lepiej niż z Treflem, ale wygrana w derbach pokazała, że potrafimy skutecznie walczyć i wygrywać w trudnych momentach. Głupie błędy, jak niesportowy faul czy "niesienie" piłki spowodowały, że wcześniej w tym meczu nie uciekliśmy rywalom, ale gra falami jest charakterystyczna dla młodego zespołu. Zwycięstwo odniesione w takich okolicznościach, w końcówce, udowadnia, że jesteśmy wartościowym zespołem. Na pewno da nam przysłowiowego "kopa". Nasze doświadczenie rośnie z meczu na mecz i nawet jeśli mecze z niżej notowanymi Jeziorem i Polpharmą nie były dla nas łatwe, to potrafimy sobie poradzić z czołówką - dodał.
Kestutis Kemzura przyjechał do Polski jako były trener reprezentacji Litwy, jednej z najlepszych drużyn świata, wcześniej w karierze trenerskiej zdobywał m.in. EuroCup. Pod względem indywidualnych osiągnięć jest więc jedną z czołowych postaci naszej ligi.
- Nie czuję się żadną gwiazdą. Miałem to szczęście, że przez trzy lata dane mi było pracować z reprezentacją Litwy. W moim kraju ta reprezentacja i ten sport cieszy się szczególnym zainteresowaniem, skupia uwagę wszystkich. Najlepszy był dla mnie pierwszy rok pracy z kadrą, gdy jako młody i głodny zwycięstw zespół mieliśmy w sobie coś specjalnego. W Gdyni mierzę się ze sporym wyzwaniem. Mam tu wielu młodych graczy, którzy wciąż wymagają indywidualnych szlifów, ale chętnie się uczą i ciężko pracują - zastrzega trener.
Kemzura przyznaje, że jego drużyna nie wytrzymuje porównania z ekipą Asseco Prokomu z poprzednich sezonów, nie jest również w pełni zadowolony z transferów. - Rzeczywiście, nasze transfery nie spełniają oczekiwań, nie są takie jakie byśmy chcieli. Potrzebujemy rzucającej "czwórki" z większymi umiejętnościami i możliwościami gry. Ryan ma warunki fizyczne, ale niezbyt dobrze potrafi je wykorzystać, kiedy przychodzi do realnej walki. Trudno się zresztą dziwić, gdyż dopiero zaczyna przygodę z poważną koszykówką. Jestem zadowolony z Mahalbasicia, widać jak na dłoni jak się rozwija i wkomponowuje w zespół. To jest specyficzny rodzaj "czwórki", ale podaje, czuje grę i wie o co chodzi w naszej filozofii. Brakuje mu nieco doświadczenia aby pewne poprawić pewne szczegóły. Z Donatasem sprawa wyglądała zupełnie inaczej. On przyszedł tutaj jako w pełni ukształtowany zawodnik, który wcześniej długo i ciężko na to pracował. Brał udział w programie dla młodych koszykarzy Żalgirisu, później grał w lidze włoskiej, grał w reprezentacji, grał tutaj. Przychodząc do Gdyni był w pełni wartościowym "produktem". Nie można go porównywać do Rashida czy do Ryana - ocenił.
Po ostatnim meczu Euroligi w Ergo Arenie, trener Maccabi Tel Awiw David Blatt z uznaniem wypowiadał się o potencjale młodych graczy w ekipie z Gdyni, wróżąc im międzynarodową karierę, podobnie myśli szkoleniowiec Asseco Prokomu ale na indywidualne cenzurki ciężko go namówić. - Jest kilku naprawdę perspektywicznych zawodników, ale nie chciałbym wymieniać ich nazwisk, muszą pracować i udowodnić tutaj swoją wartość. Wówczas mogą myśleć o podbiciu innych lig. Zresztą Łukasz Koszarek występował już we Włoszech, choć ze względu na zadania, które miał swoim zespole nie pokazał pełni umiejętności. Również Adam Hrycaniuk z pewnością może zainteresować sobą inne kluby - stwierdził.
Oprócz motywacji do pracy, której jak zapewniał mu nie brakuje Kestutisowi Kemzurze zwyczajnie podoba się w Trójmieście i jest zadowolony, że pracuje właśnie w naszym regionie - Dobrze się tutaj czuję, mieszkam razem z żoną, na Litwie zostały nasze dzieci, które tam studiują. Moja żona dobrze mówi po polsku, więc czuje się tutaj komfortowo. Warunki, które mamy tutaj stworzone odpowiadają nam, Trójmiasto jest naprawdę urzekające. Szczególnie lubimy spacery nad morzem, choć przyznaję, że nie mamy zbyt dużo czasu na to by gdzieś pójść i coś zobaczyć. Dużo czasu spędzamy po prostu w domu - przyznał.
Jeśli chodzi o czwartkowy mecz to jego zdecydowanym faworytem są Włosi, który już zapewnili sobie awans do TOP-16. Montepaschi zdominowało w ostatnich latach włoska scenę ligową. Ma w dorobku 7 tytułów mistrzów Italii, z czego 6 zdobyło w ostatnich sześciu sezonach, czterokrotnie też zdobywało Puchar Włoch.
Na arenie międzynarodowej ich największym sukcesem było zdobycie Pucharu Saporty w 2002 roku. W Eurolidze czterokrotnie grali w Final Four tych rozgrywek, trzy razy zdobywając trzecie miejsce. Ciekawego wyczynu dokonali w sezonie 2010/2011. W fazie Elite 8 pierwszy mecz z Olympiakosem przegrali różnicą aż 48 punktów (41:89) by wygrać 3 kolejne mecze i awansować do czołowej czwórki rozgrywek. Grecy zrewanżowali się jednak w pełni w minionych rozgrywkach eliminując Włochów z walki o Final Four.
W letniej przerwie zespół ze Sieny został kompletnie przebudowany. Zmiana nastąpiła na stanowisku trenera Simone Pianigianiego zastąpił Luca Banchi. W składzie nie ma już m.in. Krzysztofa Ławrynowicza, Rimantasa Kaukenasa, Shauna Stonerooka, Nikosa Zisisa czy Bo McCalleba. Z ubiegłorocznego składu pozostało zaledwie kilku graczy w tym mający w swojej karierze występy w Polpaku Świecie David Moss. Pozyskano za to m.in. Bobbyego Browna, który grał w Gdyni w sezonie 2010/2011.
W historii spotkań klubów z Trójmiasta z Montepaschi jeszcze nigdy nie udało się naszej drużynie odnieść zwycięstwa. Prokom Trefl Sopot i Asseco Prokom Sopot spotykały się z Włochami siedmiokrotnie. Zawsze w sezonie zasadniczym.
Sezon 2007/2008
28 listopada Prokom Trefl Sopot - Montepaschi Siena 59:84 (12:22, 9:21, 20:23, 18:18)
Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla: Tomas Masiulis 16, Jovo Stanojević 15
Najwięcej punktów dla Montepaschi: Rimantas Kaukenas 14, Vlado Ilievski 13, Krzysztof Ławrynowicz 13
23 stycznia - Montepaschi - Prokom Trefl 87:64 (22:8, 21:15, 20:17, 24:24)
Najwięcej punktów dla Montepaschi: Romain Sato 16, Ilievski 11, Bootsy Thornton 11.
Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla: Milan Gurović 18, Stanojević 12.
Sezon 2008/2009
22 października - Montepaschi - Asseco Prokom Sopot 80:71 (22:14, 21:22, 19:15, 18:20)
Najwięcej punktów dla Montepaschi: Henry Domercant 15, Ławrynowicz 13, Kaukenas 13
Najwięcej punktów dla Asseco Prokomu: David Logan 25, Ronnie Burrell 15
3 grudnia - Asseco Prokom - Montepaschi 71:83 (9:13, 19:25, 22:25, 21:20)
Najwięcej punktów dla Asseco Prokomu: Logan 20, Daniel Ewing 15
Najwięcej punktów dla Montepaschi: Terrel McIntyre 26, Kaukenas 22.
Sezon 2011/2012
17 listopada - Montepaschi - Asseco Prokom 84:73 (16:15, 16:16, 33:20, 19:22) zobacz relację
21 grudnia - Asseco Prokom - Montepaschi Siena 53:79 (16:18, 7:19, 21:13, 9:29) zobacz relację
Sezon 2012/2013
9 listopada - Asseco Prokom - Montepaschi Siena 66:101 (22:21, 13:21, 12:37, 19:22) zobacz relację.
Statystyki poprzednich spotkań, pozycja w tabeli nie wróży gdynianom nic dobrego ale jeden z filarów drużyny w tym sezonie, Adam Hrycaniuk zapowiada, że mistrzowie Polski będą chcieli "postawić się" gospodarzom. - Nie jedziemy na wycieczkę krajoznawczą. Odpadamy, ale chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i na pożegnanie zagrać fajną koszykówkę - podkreśla gdyński center.
Tabela Grupy B:
(kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty)
1. Maccabi Electra 9 7 2 732:646 16
2. Unicaja Malaga 9 7 2 676:653 16
3. Montepaschi Siena 9 5 4 791:749 14
4. Alba Berlin 9 4 5 660:670 13
5. Elan Chalon 9 3 6 720:757 12
6. ASSECO PROKOM 9 1 8 609:713 10
Kluby sportowe
Opinie (37) 4 zablokowane
-
2012-12-12 21:20
ostatni sezon kotary (2)
żegnamy bez żalu~~
- 14 10
-
2012-12-13 18:19
Twoje wszystkie wpisy są szczytem idiotyzmu i zacofania we wszystkich dziedzinach życia .
- 0 1
-
2012-12-12 21:43
tak samo jak żegnamy Trefla klub bez finansów
- 9 11
-
2012-12-13 01:17
(1)
U TREFLA NA EUROCUPIE - 1000 ludzi. słownie JEDEN tysiąc kibiców! - nawet bilety na grouponie nie pomogły, sztuczny twór po laniu w derbach pada na kolana!
- 8 11
-
2012-12-13 17:13
ale lanie było
- 0 1
-
2012-12-13 15:33
"raczej ciołku"- witamy w Gdyni
beka ze śledzi
- 4 2
-
2012-12-13 13:48
w Gdyni jak rozumiem już zapomniano o liczbach 350, 400, 500? (1)
ilu was chodziło na VTB?
- 7 4
-
2012-12-13 14:32
raczej ciołku nie byłeś na żadnym meczu i piszesz bzdury
- 1 4
-
2012-12-12 20:09
(2)
A muszę przyznać, że jeszcze jestem pod wrażeniem niedzielnego meczu i widoku twarzy kibiców zza miedzy :D
- 21 20
-
2012-12-13 14:12
(1)
zamknij morde smieciu
- 4 3
-
2012-12-13 14:30
szarego boli..
- 1 4
-
2012-12-12 22:29
napinacze (4)
Hala - układanka puzli z betonem
- 5 12
-
2012-12-12 22:34
i przyszliscie w łaskę żeby tu grac... (3)
no comment...
- 9 4
-
2012-12-13 12:39
dzięki łaskawco że pozwoliłeś...
- 0 5
-
2012-12-13 01:01
właśnie skomentowałeś
..
- 5 1
-
2012-12-12 23:08
tradycja zobowiązuje
cóż bezdomni
- 7 3
-
2012-12-12 18:19
Wstyd! (7)
Łukasz wracaj do Sopotu! Twoje miejsce w TREFLu!
Po co Ci gra dla pustych trybun i garstki krawaciarzy wcinających popkorn?!- 25 36
-
2012-12-12 18:32
(3)
właśnie lepiej nie dostawać pieniędzy w klubie bez przyszłości i układać puzelki
- 18 14
-
2012-12-12 18:54
(2)
za to aejko popcorn ma świetlaną przyszłość w ...... Rzeszowie
- 15 15
-
2012-12-12 20:07
(1)
a czemu akurat w rzeszowie?
- 2 11
-
2012-12-13 09:08
koleś to idiota więć nie pytaj,według jego rozumowania oni powini grać w Gdyni tam gdzie ich sponsor hahaha
- 6 2
-
2012-12-13 01:15
Wracaj do TS a będzie Cię oglądało na trybunach 1000 KIBICÓW hahaha
- 5 8
-
2012-12-12 22:52
ha ha a w puzlowie to co?
mecz eurocup a kibicow ledwo 1.000 toz to mniej niz 10% hali
smiechu warte
trefl to dno- 8 9
-
2012-12-12 20:10
no tak, na trefelka pełna hala podczas każdego spotkania
- 9 9
-
2012-12-13 06:16
Po blamaz , po blamaz , po blamaz
- 12 4
-
2012-12-13 06:15
Po co Asseco tam jedzie .
- 11 2
-
2012-12-13 06:04
Swieta racja
Hrycaniuk juz wie ,-Jada po srogie baty.
- 11 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.