- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (256 opinii) LIVE!
- 2 Powitanie Lechii pod stadionem (222 opinie)
- 3 Trefl w półfinale po dogrywce i 10 latach (22 opinie)
- 4 Arka II Gdynia wygrywa, seria TLG trwa (4 opinie)
- 5 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (37 opinii)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (79 opinii)
Jest finał!
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
PROKOM TREFL: Slanina 24, Masiulis 15, Dalmau 12, Besok 12, Nordgaard 11, Wójcik 8, Andersen 4, Hukic 2, Pacesas 0.
ANWIL: Pluta 19, Hill 17, Thomas 12, Bocevski 10, Otasevic 10, Jagodnik 7, Białek 6, Grudziński 2, Jahovics 0.
Prokom i Anwil zdają się doskonale, ale w każdym niemal meczu decydujący, oczywiście poza atutem parkietu, był element zaskoczenia. W niedzielę niespodziewanie snajperskie umiejętności, zwłaszcza przed przerwą zademonstrował Tomas Masiulis, w poprzednich sezonach solidnie pracujący na miano bardzo dobrego defensora. Jednak i tym razem obie drużyny nie ustrzegły się przestojów. Stąd dla kibiców pojedynek był szalenie emocjonujący i trzymający w napięciu do końca.
W połowie inauguracyjnej kwarty miejscowi prowadzili 12:5, ale już na początku drugiej... przegrywali 17:27! Pogoń za wynikiem została następnie uwieńczona remisem w 17. minucie (37:37). Co więcej przed przerwą Anwil pogubił się do tego stopnia, że już nie zdobył punktu i pauza rozpoczęła się z korzystnym rezultatem dla sopocian (41:37). Duża w tym zasługa Jeffa Nordgaarda, który sygnalizuje powrót do formy sprzed kontuzji.
Przerwa rozkojarzyła obie drużyny. Zaczęły mnożyć się niecelne rzuty. W wykonaniu gospodarzy szczególnie denerwujące były pudła po wolnych. Całe szczęście, że tę niemoc miejscowi powinni nadrobić rzutami z obwodu. Donatas Slanina trafił wciągu kilkunastu dwa razy za trzy i Prokom odskoczył z 47:47 na 55:47. Przed ostatnią kwartą było nawet dziewięć punktów w zapasie. Nordgaard przy rzucie z... własnej połowy został sfaulowany przez Otisa Hilla. Nim piłka doleciała do kosza upłynął czas gry, ale Jeff mógł jeszcze trzy razy rzucać wolne. Żadnego nie spudłował.
W czwartej kwarcie Anwil jeszcze raz dogonił remis (76:76), ale zapłacił za to wypadnięciem z gry Hilla i Otasevica (po pięć przewinień). Co więcej mógł objąć prowadzenie, ale nie dopuścił do tego Huseyin Besok. Turecki center popisał się blokiem, który dał początek akcji, zakończonej przez Christiana Dalmau "trójką"! Po chwili Besok sam trafił zza linii 6,25, a awans do finału przyklepały wolne Slaniny, po których Prokom prowadził 86:80.
Trenerski dwugłos:
Eugeniusz Kijewski: - To było starcie dwóch bardzo dobrych drużyn i kawał koszykówki na europejskim poziomie. Jeszcze nigdy w półfinale play off nie mieliśmy tak trudnego przeciwnika. Dziękuję moim zawodnikom, że zagrali z sercem, zaangażowaniem, determinacją w obronie.
Ales Pipan: Moi zawodnicy grali najlepiej jak potrafią, zresztą nie tylko w siódmym meczu, ale w całej serii. Za to im dziękuję. Jestem rozczarowany porażką. Kluczowym spotkaniem dla tej serii był drugi mecz w Sopocie, gdy przegraliśmy różnicą jednego punktu.
Kluby sportowe
Opinie (27) 2 zablokowane
-
2007-05-15 01:16
PROKOM TREFL SOPOT A TY PISZESZ O NASZEJ GDYNI?!?!
- 0 0
-
2007-05-14 19:06
WSPANIALA HALA W NASZEJ GDYNI JUZ NIEDLUGO
SKONCZA SIE POKAZY PROKOMU W DANZIGU..
- 0 0
-
2007-05-14 16:52
do tych malkontentów i niezadowolonych
jak sie tak dobrze znasz na rzeczy to umow sie i sie pojaw i glosno to powiedz w twarz odwazniaku; jak ja w sporcie zaczynalem na wybrzezu to ciebie gowniazerko jeszcze w przedszkolu lulali~!!!
pozal sie boze chinczykowata tandeta i banda choloty z czym do euro...- 0 0
-
2007-05-14 15:57
Chętnie zdzierałbym gardło na każdym meczu Prokomu ale robię to tylko na Eurolidze gdzie bilety mogę sobie spokojnie kupić i nawet wybrać miejsce. TO co się dzieje z biletami na mikroskopija halę w Sopocie to się nadaje do Archiwum X.
- 0 0
-
2007-05-14 15:46
..
no ja widze ze dyskusja idzie w zlym kierunku. nie mialem zamiaru mowic o tym jak beznadziejny jest doping i w ogole Prokom i cala otoczka tylko zwrocilem uwage na to ze to szwaknuje a widze ze niektorzy podchwycili temat i sie teraz wyzywaja i obrazaja innych. mi nie o to chodzilo. napisalem to w dobrej wierze, majac nadzieje ze na Prokomie bedize lepszy doping.
pozdrawiam
m- 0 0
-
2007-05-14 15:24
Bez honoru, bez kibiców, bez tradycji i ambicji to my Prokom Trefl
Żałosny jest ten klubik,jego kibice pikniki w krawatch bez pojęcia o koszu i ta cała oprawa,szkoda mi Anwilu,grali naprawdę świetnie jak na ich możliwosci i gdyby nie głupi faul na Jeffie gdy rzucał z połowy, dzień konia Masy i potem nerwowe rzuty Jagody to by zasłuzenie awansował klub z Włocławka a nie te dziady. A kibice Anwilu pokazali puzzlom jak sie jeździ za klubem i wspiera go w trdunych meczach.....
A Pacek i Kijek i klub kibica to jest tercet stulecia,trzej przyjaciele z boiska: kucajacy baran , drewniany krzykacz i dauny dmuchajace w trąbe....- 0 0
-
2007-05-14 15:18
Bez honoru, bez kibiców, bez tradycji i ambicji to my
- 0 0
-
2007-05-14 14:05
Z biletami byl problem nawet dla osob majacych karnet na sezon zasadniczy. W pierwszej kolejnosci daja: vipom, klubowi kibica, kasjerki w kasach rezerwuja dla znajomych, dopiero potem osoby posiadajace karnet a gdzie tu mowic o kibicach, ktorzy chcieli by wybrac sie na mecz tak jednorazowo. Klub kibica rzeczywiscie nie jest na najwyzszym osobie ale tak niestety bedzie caly czas w tej chwali bo kibice chcacy stworzyc jakis fajny, glosny doping poprostu nie maja i nie beda mieli szans wejsc w wiekszej ilosci do hali i tyle trza przeczekac.
- 0 0
-
2007-05-14 12:54
Jak tu kibicować Prokomowi skoro biletów nie ma minutę po rozpoczęciu sprzedaży. Wiem, że są karnety ale nie każdy może wyłożyć kase z góry i nie każdy może być na wsystkich meczach
- 0 0
-
2007-05-14 12:30
zgadzam się z m
Jak chodzę na Prokom, to niestety odnoszę wrażenie, że doping jest po prostu kupiony. Tak samo jak zawodnicy, którzy są tu przede wszystkim dla kasy a utożsamianie z klubem mniej ich obchodzi . Brak takiego ciężko opisywalnego ducha kibicowania, jaki można znaleźć na Stoczni albo Lotosie. Może i kibice z Włocławka to bydło, ale jak na nich wczoraj patrzyłem, to po prostu czuło się "tą" atmosferę... U nas zamiast niej był jazgot piszczałek i huk z głośników. Plus pełno kolesi w krawatach, którzy przychodzą pochwalić się swoją panną w kozaczkach i drogą komórą, a nie kojarzą nawet nazwisk zawodników...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.