Przed półfinałową rywalizacją Trefla z PGE Turowem wiele osób wskazywało, że sprawa awansu do finału rozstrzygnie się w siedmiu spotkaniach i tak się rzeczywiście stało. W środę, w Zgorzelcu okaże się - kto rywalizował będzie z Asseco Prokomem Gdynia o złoty medal. Obydwa zespoły są wyrównane, obydwa znają się "na wylot", gdyż w tym sezonie zagrają ze sobą już po raz dziesiąty. Tym razem nie będzie już szansy na ewentualne poprawki. Początek gry w środę o godzinie 18.00.
Relacja LIVE
-
PGE Turów Zgorzelec
W sezonie zasadniczym w lidze oraz w meczu o Puchar Polski lepszy był trzykrotnie Trefl. Jednak w play-off sopocianie, mimo że dwukrotnie byli na prowadzeniu (1-0, 2-1), to oni musieli bronić się, aby rywalizacja nie zakończyła się po sześciu grach. Żółto-czarni pozostali w rywalizacji, wygrywając w niedzielny wieczór w Ergo Arenie. W środę decydujące rozstrzygnięcia zapadną w Zgorzelcu, gdyż to właśnie ekipa PGE Turowa zajęła wyższe miejsce w sezonie zasadniczym.
Podobnie jak w niedzielę, najprawdopodobniej również w środę sopocianie będą musieli sobie poradzić bez podstawowego rozgrywającego
Giedriusa Gustasa. Kontuzja Litwina spędza sen z powiek zarówno sztabowi szkoleniowemu jak i kibicom żółto-czarnych.
- Nasz sztab medyczny robi co może aby postawić Giedriusa na nogi, niestety jak na razie wygląda na to, że nasz rozgrywający nie będzie mógł nas wesprzeć na parkiecie. Tak jak w ostatnim meczu w Sopocie ciężar rozgrywania spoczywał będzie na barkach Harringtona oraz dwójki Polaków: Waczyńskiego i Kikowskiego. Myślę nawet, że w ostatnim meczu takie właśnie rozwiązanie zaskoczyło nieco trenera Jacka Winnickiego, teraz jednak szkoleniowiec Turowa zapewne przygotuje odpowiednio swój zespół taktycznie na takie warianty gry - powiedział wiceprezes sopockiego Trefla
Marcin Kicior.
Koszykarze Trefla na południowo-zachodni kraniec Polski wyruszają już we wtorek wcześnie rano. Nocować będą pod Zgorzelcem, jak zapewnia Marcin Kicior władze klubu szczegółowo przeanalizowały nawet każdy element planu podróży, tak aby zapewnić koszykarzom jak najlepsze warunki do przygotowania się do meczu.
- Chcemy by zawodnicy nie myśleli o niczym innym niż tylko o nadchodzącym meczu, by nic innego nie zaprzątało im głowy. Teraz, gdy w niedzielę rozgrywaliśmy ostatni mecz trudno mówić o jakimś regularnym treningu. Poniedziałek stał pod znakiem regeneracji sił i odnowy - dodał Marcin Kicior.
Sopocka drużyna analizowała pod względem taktycznym dotychczasowe mecze. W Zgorzelcu Trefl będzie mógł także liczyć na swoich kibiców, w ich gronie nie zabraknie też prezydenta Sopotu
Jacka Karnowskiego.
- Nawet bez względu na wynik środowej rywalizacji, chciałbym już teraz podziękować swoim koszykarzom za to co już osiągnęli. Pokazali niesamowity charakter i wolę walki, chciałbym aby ten charakter pokazali również w siódmym meczu, w Zgorzelcu. Gramy o finał, który byłby dla Trójmiasta takim finałem marzeń. Właśnie z takim nastawieniem jedziemy do Zgorzelca - zapewnić sobie "finał marzeń" - podkreślił Kicior.
Jeśli spojrzeć na półfinałowe mecze w Zgorzelcu to mimo, że Turów wygrywa na swoim parkiecie 2:1, to jeśli chodzi o średnią ilość punktów, minimalną przewagę mają sopocianie 73:72,3. W dotychczasowych sześciu meczach półfinału Trefl zdobył 476 punktów podczas gdy Turów 456.
- Z jednej strony bardzo dobrze znam się z trenerem Turowa i jedna połowa serca kibicuje za Turowem, druga połowa przemawia za Trójmiastem, w którym spędziłem dużo czasu i pracę w Gdyni bardzo miło wspominam. Patrząc jednak z boku uważam, że minimalnie większe szanse ma Turów. Tu bardzo duże znaczenie może mieć atut własnego boiska, i chyba on przeważy, choć Trefl nie raz udowodnił, że nie boi się grać na wyjazdach i bardzo dobrze sobie tam radzi - powiedział
Dariusz Raczyński z Lotosu Gdynia.
Szkoleniowiec dodał, że o wyniku zadecyduje dyspozycja dnia, obydwa zespoły są tak wyrównane, że niezwykle ciężko wskazać zwycięzcę rywalizacji.
- Obydwa zespoły są bardzo zbliżone jeśli chodzi o potencjał kadrowy, mają na ławkach bardzo dobrych trenerów, są bardzo dobrze poukładane taktycznie. To będzie siódmy mecz więc naprawdę niezwykle ciężko będzie się tym drużynom nawzajem czymś zaskoczyć - dodał.
Fanem basketu jest prezes gdańskiego Wybrzeża Maciej Polny. Choć oczywiście kibicuje sopockiej drużynie, to jednak jego zdaniem, przy siódmym meczu decydujący może być atut własnego boiska.
- Patrząc na przebieg półfinałowej rywalizacji widać, że Trefl wygrywał swoje mecze w sposób przekonujący i powinien już dawno świętować awans do finału. W siódmym meczu wszystko jest możliwe i bardzo ciężko wytypować zwycięzcę. Znam trenera Winnickiego i wiem, że dołoży on wszelkich starań aby triumfować na własnym terenie. Z drugiej strony trójmiejskie derby w finale byłyby czymś bardzo dobrym dla promocji tej dyscypliny i cieszyłyby się na pewno olbrzymim zainteresowaniem - powiedział prezes GKS Wybrzeże S.A. Dodał, że drużyna sopocka nawet bez względu na wynik środowej rywalizacji może zaliczyć sezon do bardzo udanych.
Na koniec rzućmy jeszcze okiem na wyniki i zdobycze punktowe zawodników w poszczególnych meczach półfinału.
13 kwietnia - PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot 62:76 (15:23, 13:16, 25:17, 9:20)
PGE Turów Zgorzelec: Thomas 13, Jackson 8, Wysocki 8, Gabiński 5, Zigeranović 5 - Kickert 12, Tomaszek 9, Kuebler 2, Bochno 0, Bukowiecki 0, Brkić 0, Jarmakowicz 0.
Trefl Sopot: Dylewicz 24, Ceranić 11, Stefański 7, Gustas 2, Waczyński 2 - Kinnard 14, Kikowski 11, Harrington 5, Ljubotina 0, Malesa 0.
15 kwietnia - PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot 77:66 (18:19, 17:18, 22:12, 20:15)
PGE Turów Zgorzelec: Wysocki 16, Thomas 14, Brkić 10, Jackson 8, Tomaszek 6 - Kickert 13, Gabiński 6, Kuebler 4, Bochno 0.
Trefl Sopot: Ceranić 16, Dylewicz 12, Gustas 6, Waczyński 6, Stefański 2 - Kinnard 12, Kikowski 7, Harrington 3, Ljubotina 2
18 kwietnia - Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec 82:69 (22:21, 21:8, 17:18, 22:22)
Trefl: Gustas 16, Kinnard 16, Ceranić 14, Dylewicz 13, Kikowski 9 -Stefański 7, Ljubotina 4, Harrington 3, Waczyński 0.
PGE Turów: Thomas 21, Jackson 17, Tomaszek 8, Brkić 3, Wysocki 0 - Gabiński 8, Bochno 5, Zigeranović 4, Kuebler 3, Kickert 0.
20 kwietnia - Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec 82:91 (14:25, 19:20, 19:16, 30:30)
Trefl: Dylewicz 17, Gustas 14, Kinnard 10, Ceranić 8, Kikowski 8 - Waczyński 17, Ljubotina 5, Stefański 3, Harrington 0, Malesa 0.
PGE Turów: Thomas 22, Wysocki 19, Brkić 15, Jackson 10, Tomaszek 5 - Kickert 11, Bochno 9, Gabiński 0, Kuebler 0.
28 kwietnia - PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot 78:77 (19:18, 25:15, 16:20, 18:24)
PGE Turów: Thomas 20, Wysocki 12, Brkić 8, Jackson 8, Tomaszek 7 - Kickert 13, Bochno 6, Gabiński 2, Kuebler 0, Zigeranović 2.
Trefl: Dylewicz 19, Waczyński 14, Ceranić 10, Gustas 8, Kinnard 6 - Kikowski 10, Harrington 8, Ljubotina 2, Stefański 0.
1 maja - Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec 93:79 (26:13, 17:22, 26:21, 24:23)
Treflt: Kinnard 28, Waczyński 20, Dylewicz 12, Ceranić 5, Harrington 4 - Kikowski 14, Ljubotina 3, Stefański 6, Malesa 1.
PGE Turów: Thomas 20, Wysocki 14, Jackson 5, Brkić 0, Tomaszek 0 - Kickert 15, Kuebler 10, Gabiński 8, Zigeranović 3, Bochno 2, Jarmakowicz 2.
Przypominamy, że do czasu rozpoczęcia meczu jego zwycięzcę można obstawiać w naszym typerze. A fanów basketu, którzy z różnych względów nie będą mogli wybrać się do Turowa zapraszamy do śledzenia relacji live na naszym portalu. Transmisję z meczu zaplanował także kanał sportowy telewizji publicznej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
