• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec złudzeń

jag.
19 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Powracający do składu Igor Milicic zaliczył przeciętny występ. Porażka definitywnie przekreśla szanse awansu Trefla do TOP 16. Powracający do składu Igor Milicic zaliczył przeciętny występ. Porażka definitywnie przekreśla szanse awansu Trefla do TOP 16.
Przenosiny z Gdańska do Sopotu ucieszyły tylko klubową księgowość. Na polu sportowym nadal nie ma pierwszego w tym sezonie zwycięstwa przed własną publicznością w Eurolidze. Koszykarze Prokomu Trefla w dziewiątej kolejce przegrali ósmy mecz w grupie A i definitywnie stracili szanse na awans do TOP 16. Tym razem mistrzowie Polski ulegli Żalgirisowi Kowno 80:85 (22:10, 18:25, 13:28, 27:22).

PROKOM TREFL: Slanina 19 (3x3), Gurović 17 (3), Stanojević 7, Milicić 1, Masiulis 0 oraz Van den Spiegel 15, Dylewicz 12 (1), Harissis 7, Shakur 2, Roszyk 0.

ŻALGIRIS: Brown 16 (2), Collins 16, Maciulis 12 (4), Żukauskas 6, Jankunas 5 (1) oraz Popović 21 (6), Jurak 7, Bradley 2, Salenga 0, Kalnietis 0.

Przed meczem było radośnie. - Otrzymaliśmy zgodę na rozegranie wszystkich meczów grupowych w Sopocie - cieszył się Jacek Jakubowski, dyrektor generalny Prokom Trefl. Ta decyzja ULEB to jak prezent gwiazdkowy. Sopocianie zaoszczędzą 200 tysięcy złotych, bo za każdy mecz na "Olivii" musieli płacić po 50 tysięcy. Zmniejszenie obiektu o ponad połowę, do maksymalnie 2200 miejsc, nie wpłynie też na wpływy z biletów. Dziś nawet w Hali 100-lecia nie wszystkie miejsca były zapewnione.

Przed grą zarówno dobrze zorganizowana grupa kibiców z Żalgirisu, jak przede wszystkim miejscowi sympatycy basketu wiwatowali na cześć Dariusa Maskoliunasa. Litwin, który jest obecnie drugim trenerem klub z Wilna, w Sopocie jako zawodnik spędził ponad pięć lat. To on był praktycznie pierwszym uznanym zawodnikiem na międzynarodowej arenie po którą sięgnął Prokom Trefl. I wcale do Polski nie przyjechał odcinać kuponów. To w sopockich barwach zdobył m.in. brązowy medal olimpijski w Sydney. "Masko" był wyraźnie wzruszony takim powitaniem. Na zmianę z ręką na sercu kłaniał się publiczności lub rewanżował się jej oklaskami.

Na parkiecie, niestety, mieliśmy powtórkę z 31 października. Wówczas na Litwie mistrzowie Polki wygrali pierwszą kwartę 31:16, a cały mecz przegrali 72:82. Tym razem już po sześciu minutach Milan Gurovic miał na koncie 10 punktów i poprowadził gospodarzy do prowadzenia 16:3, a trzy minuty później przewaga urosła do 22:8!

W drugiej kwarcie zamiast zdobywać kosze sopocianie łapali faule. W ciągu trzech minut nie poprawili dorobku, a odgwizdano im aż pięć przewinień. Żalgiris tę część rozpoczął od sześciu punktów z rzędu. Natomiast na 50 sekund przed jej zakończeniem, gdy zaczęły gościom wpadać "trójki", przewaga miejscowych stopniała do 38:35. Ale najgorsze dopiero miało nadejść...

Drugą połowę rzutem za trzy otworzył Jonas Maciulis, a gospodarze zrewanżowali się... błędem 24 sekund. W trzeciej kwarcie Prokom zagrał jeszcze gorzej niż w Kownie. Wówczas przegrał te dziesięć minut 8:21. Teraz aż 13:28! Stało się tak dlatego, gdyż sopocianie nie potrafili trafiać z gry. Udało im się to w tym okresie tylko trzykrotnie i to za dwa. Dla porównania rywale wykonali wówczas sześć udany prób zza linii 6,25! Z minuty na minutę rozkręcał się Marko Popovic. 25-latek mecz ukończył z sześcioma "trójkami" i doskonałą skutecznością w tym elemencie (75%, trafił 6 z 8 rzutów)!

W 25. minucie Żalgiris objął pierwsze tego dnia prowadzenie (46:45), a na początku czwartej kwarty uciekł na 65:53! Do blamażu nie doszło, gdyż o swoich snajperskich umiejętnościach przypomnieli Donatas Slanina i Gurovic, a pod koszami inicjatywę przejęli Filip Dylewicz i Thomas Van Den Spiegel. Warto podkreślić, że Belg walczył nie tylko z rywalami, ale i... odparzoną stopą.

Na 63 sekundy przed końcem gospodarze doszli na 78:79! Nic więcej nie udało się wskórać. Żalgiris poprosił o przerwę, a po powrocie na parkiet... "trójkę" zdobył Marcus Brown. W dodatku w ostatnich sekundach nie popisał się Mustafa Shakur. Najpierw sfaulował DeJuana Collinsa, a potem nie trafił żadnego z dwóch wolnych. Amerykanin był trzecim rozgrywającym, który tego dnia miał prowadzić grę Prokomu Trefl. Rozpoczął, powtórnie debiutujący w Sopocie Igor Milicic. Dla kibiców blisko 20-minutowy występ Chorwata był bez wyrazu, ale szkoleniowiec usprawiedliwiał 31-latka brakiem zgrania z zespołem i liczy na jego lepszą grę.

- Igor się starał. Wraz z kolejnymi treningami powinien się poczuć pewniej w zespole. Cieszę się, że odblokował się Gurovic. Kapitalnie zagrał Slanina. Jednak Donatasowi w takiej formie trudno będzie utrzymać się przez pięć miesięcy. Dlatego potrzebujemy kogoś na zmianę. Niestety, Wagner zgłosił kolejną konktuzję - mówił Tomas Pacesas, a to oznacza, że chyba nie ma jeszcze końca zmian kadrowych w tym sezonie. Tym bardziej, że należy teraz drużynę przestawić na nowe tory. Nie ma gry o... TOP 8, bo nawet TOP 16 okazało się zbyt wysokimi progami i należy koncentrować się na obronie tytułu na krajowych parkietach.

- Nie mamy już szans na awans. Dlatego w następnych meczach Euroligi grać będę więcej młodymi zawodnikami, z Łapetą i Zamojskim włącznie. Cieszę się, że dziś drużyna walczyła do końca. Za daleko pozwoliliśmy uciec rywalom, bo potem straciliśmy dużo sił w pościgu. A jak jest zmęczenie, to zawodnicy tracą koncentrację. Dla mnie i moich rodaków z Prokomu Trefl mecz z Żalgirisem był wyjątkowym pojedynkiem. Tym bardziej jesteśmy załamani po przegranej - dodał Pacesas.

Przed świętami Prokom Trefl musi zdobyć się jeszcze na jeden wysiłek. W meczu w ramach DBE zmierzy się u siebie z Atlasem Stalą Ostrów. Pojedynek ze względu na transmisję telewizyjną w Polsat Sport został przesunięty z piątku na sobotę. Początek gry przy ul. Goyki 22 grudnia o godzinie 17.30
jag.

Opinie (15)

  • Pacesas... za malo doswiadczony jestes jak na trenera

    Kijek gora!

    • 0 0

  • Kijek wróć.....

    • 0 0

  • Zagrali dobrze, ale...

    Nasi zagrali jeden z lepszych meczy w tym sezonie. Pewnie by wygrali, gdyby nie dzień konia Popovica. Rzucał i trafiał. Wszystko mu praktycznie wpadało. Żalgiris ma bardzo mocny obwód. Pod koszem byliśmy lepsi, ale jeszcze raz widać, jak ważny jest rozgrywający. Żalgiris ma dwóch naprawdę dobrych rozgrywajków, my niestety nie. Milicić zagrał całkiem udanie. Szczególnie pierwsze 10 minut. Potem zabrakło mu trochę sił, a przede wszystkim skuteczności. Jak pogra dłużej, będzie dobrze.
    Tak czy siak, trzeba ściągnąć porządną jedynkę i pożegnać Harissisa i Wagnera. Shakur może zostać, ale trzeba dokładnie sprawdzać, czy będzie robił postępy, szczególnie jeżeli chodzi o skuteczność rzutów. W meczu z Żalgirisem najbardziej zabrakło punktów rozgrywającego, który by rozciągał obronę.

    • 0 0

  • pierwsza kwarta w plecy

    21:25

    • 0 0

  • druga kwarta rewelka!

    33:9 i do przerwy 54:34 dla sopocian

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 29 62 82.8%
2 Marek Węgrzynowski 30 56 73.3%
3 Piotr Matusiak 30 55 76.7%
4 Barbara Werner 30 55 73.3%
5 Radosław Dymkowski 29 55 69%

Tabela końcowa

Koszykówka - Orlen Basket Liga
M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek
2 Trefl Sopot
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
4 King Szczecin
5 Legia Warszawa
6 Śląsk Wrocław
7 MKS Dąbrowa Górnicza
8 PGE Spójnia Stargard
9 Polski Cukier Start Lublin
10 Dziki Warszawa
11 Icon Sea Czarni Słupsk
12 Arriva Polski Cukier Toruń
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
14 Tauron GTK Gliwice
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.
  • Ćwierćfinały (do trzech wygranych, dwa pierwsze mecze u wyżej klasyfikowanego po sezonie zasadniczym):
  • TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza 97:78 oraz 82:81, 84:92, 101:93 po dogrywce
  • Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 89:70 oraz 98:84, 82:86, 68:86
  • King Szczecin - Legia Warszawa 85:80 oraz 80:77, 88:90, 99:84
  • Arged BM Stal Ostrów - Śląsk Wrocław 76:85 oraz 81:64, 97:102, 84:74
  • Klasyfikacja końcowa na miejscach 9-16 ustalona na podstawie tabeli z sezonu zasadniczego
  • Degradacja z Orlen Basket Ligi: Muszynianka Domelo Sokół Łańcut

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek 2
PGE Spójnia Stargard 2
King Szczecin 3
Legia Warszawa 1
TREFL SOPOT 3
MKS Dąbrowa Górnicza 1
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 2
Śląsk Wrocław 2

Półfinały

King Szczecin
Trefl Sopot

Finał

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najczęściej czytane