- 1 Arka przegrała. Zostały baraże (637 opinii) LIVE!
- 2 Prezes Arki: Uderzenie w wizerunek klubu (384 opinie)
- 3 Wysoka porażka Lechii na koniec (105 opinii) LIVE!
- 4 Piłkarz Arki: Powiedzieć, co myślę (119 opinii)
- 5 Żużlowcy na ostatnim miejscu (273 opinie) LIVE!
- 6 Czworo olimpijczyków z Trójmiasta (2 opinie)
Litwin zdobył jedenaste złoto z rzędu!
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Po morderczej finałowej serii TBL, koszykarze Asseco Prokomu obronili tytuł najlepszej drużyny w Polsce. Zawodnicy, wspólnie z trenerem mają teraz czas na urlopy, a później przyjdzie już pora na przygotowania do następnego sezonu.
O podzielenie się wrażeniami z dopiero co zakończonego sezonu w wykonaniu mistrzów Polski poprosiliśmy szkoleniowca Asseco Prokomu Tomasa Pacesasa. To człowiek, który od jedenastu lat najpierw jako zawodników, później trener kolekcjonuje mistrzowskie tytuły. Do Polski przyjechał jako złoty medalista Rosji, a w Polsce koronę ubierał we Wrocławiu, Włocławku, Sopocie i Gdyni.
- Jak Pan ocenia zakończony właśnie sezon, zdobyliście tytuł mistrzowski ale po występach w Eurolidze i Lidze VTB pozostał niedosyt?
- No właśnie pozostańmy przy tym ale ... Zdobyliśmy mistrzostwo Polski i cieszmy się tym w tej chwili - powiedział Tomas Pacesas.
- W takim razie czy ma Pan już wizję składu na przyszły rok?
- Nie, jeszcze nie myślałem o tym, przed chwilą zakończył się sezon, teraz dajmy sobie chociaż ze dwa dni na oddech, na nacieszenie się sukcesem.
- W jakim meczu pański zespół zagrał najlepiej a w jakim najgorzej?
- Ciężko wskazać takie mecze. W trakcie sezonu mieliśmy bardzo dużo zmian w kadrze. Zawsze jednak coś nam przeszkadzało w zaprezentowaniu pełni możliwości, zawsze ktoś zagrał nie tak jakbym sobie tego życzył. Mogę powiedzieć, że chyba najlepszy mecz zagraliśmy na wyjeździe w Eurolidze z Caja Laboral. Wygraliśmy tam i wówczas byłem zadowolony z postawy swoich zawodników, pokazali, że potrafią grać, dobre zawody rozegrali Łapeta, Ewing czy Giddens, w ogóle wszyscy. Przypomnę, że Caja Laboral w tym sezonie otarła się o Final Four.
- Przed finałami Asseco Prokom był zdecydowanym faworytem. Tymczasem w finale trzeba było rozegrać aż siedem spotkań, czym Turów was zaskoczył?
Nie zaskoczył nas, wiedzieliśmy jak grają, znaliśmy ich taktykę. To jest sprawa innego rodzaju. My musieliśmy wygrać oni tylko mogli, podchodzili do sprawy na większym luzie psychicznym, nie byli tak spięci. Tak to już jest w sporcie, że jeśli nie występuje się w roli faworyta wówczas często łatwiej o sukces. Proszę spojrzeć na nasze ubiegłoroczne mecze z Olympiakosem. Tak dzieje się w play-offach innych lig. Proszę zobaczyć co stało się z Pamesą Walencja. W Niemczech w ubiegłym roku przegrała play-off cała pierwsza czwórka po sezonie zasadniczym.
- W pierwszej kwarcie ostatniego meczu finałowego zdobyliście niemal 3 razy więcej punktów niż rywale, można wręcz mówić o nokaucie. Taka była taktyka?
Byliśmy skoncentrowani, prowadziliśmy już 34:14, wówczas mogliśmy już całkowicie zdominować rywali. Nie udało się i trochę tego żałuję.
Wcześniej podsumowując spotkanie szkoleniowiec Asseco Prokomu miał pretensje, że jego zespół zagrał źle w końcówce meczu, mimo, że w połowie czwartej kwarty prowadził już kilkunastoma punktami. - Popełniliśmy zbyt dużo strat, były wielkie emocje, myślę, że kluczowy moment meczu nastąpił wówczas gdy Ratko Varda wszedł na parkiet na koniec meczu. Pomógł nam wygrać w ataku. My z kolei nie mogliśmy zatrzymać Turowa, gdyż nasi defensywni gracze, Burrell i Szczotka już nie byli w grze .
O niepotrzebnych nerwach w końcówce meczu wspomniał także Krzysztof Szubarga.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, był to mecz walki, tak jak przeważnie w tej serii. Turów od początku rywalizacji grał świetnie. Przy stanie 2:3 pokazaliśmy charakter, wygraliśmy dwa kolejne spotkania. Dziś trochę nas uśpiło to prowadzenie od początku dość wysokie. Turów nas doszedł ale cieszę się bardzo, że utrzymaliśmy prowadzenie do końca i zwyciężyliśmy - powiedział Krzysztof Szubarga.
Kibice Asseco Prokomu z kolei nie muszą obawiać się, że zdobywanie krajowych tytułów "znudzi się" ich koszykarzom.
- Dla mnie to 3 tytuł, dla wielu moich kolegów dopiero pierwszy czy drugi, nie ma więc mowy o jakimś znudzeniu. Liga z roku na rok staje się ciekawsza coraz więcej jest dobrych ekip. W tym roku Turów, Czarni czy choćby Trefl Sopot. Ciężko się z nimi gra i w przyszłości na pewno emocji nie zabraknie - podsumował po meczu Adam Hrycaniuk.
Kluby sportowe
Opinie (84) 2 zablokowane
-
2011-05-24 18:37
6 tytulów zdobyl Sopot a 2 Gdynia i to jest prawda,bez napinki,przekleństw i wymyślania to są po prostu fakty. (3)
- 17 6
-
2011-05-24 18:48
nie Sopot nie Gdynia
tylko zespół ProkomTrefl który dziś nazywa się AssecoProkom!
- 9 8
-
2011-05-24 18:48
fakty wygodne dla Ciebie Ząbku ale to pseudofakty!
- 7 5
-
2011-05-24 20:19
prawda jest taka ze 8 tytulow zdobyl klub ten co kiedys gral w sopocie
a teraz w gdyni
- 14 7
-
2011-05-24 18:50
APG to najlepsza drużyna w Polsce. (1)
Na pierwszym miejscu w lidze i w dodatku Mistrz. Ale trenerowi już dziękujemy. Czas na zmianę!!
- 12 7
-
2011-05-25 11:52
Moim zdaniem APG ma gorszych fanów niż trenera. Mamy ich wszystkich wyrzucić?
- 4 2
-
2011-05-24 18:51
Perspektywy trenera ! (1)
Sponsor nie zmieni trenera ! Ma do niego przekonanie też biznesowe/akcjonariusz przy debiucie giełdowym Petrobalticu/ i będzie jak będzie.Arka to wprawdzie nie Start Gdynia gdzie nasz Sponsor uczył się kosza ale też Gdynia.Oby była kasa to będą i Igrzyska.
- 2 5
-
2011-05-25 11:53
Sam jesteś Petrobaltic ignorancie giełdowy.
- 2 1
-
2011-05-24 18:54
Temu Panu już dziękujemy!
Asseco to nuda! Mieszkam w Gdyni, ale w finale byłem sercem za Turowem! Żałuję, że miasto z takim potencjałem finansowym nie podbija Europy!
Panie Krauze prosimy o zmiany. Powiem świeżości i sukcesy w Eurolidze.
Pacessasowi dziękujemy, ale chcemy już czegoś nowego!- 10 13
-
2011-05-24 19:23
(1)
Przy takim budżecie to powinni w PLK masakrować przeciwników i walczyć w Eurolidze.
- 9 4
-
2011-05-25 11:58
Wszyscy się użalają, ale ciągle nikt im mistrzostwa w PLK nie potrafi odebrać, a w Eurolidze walczyli na miarę "takiego budżetu".
Masakrowanie to w innych dyscyplinach, tu się gra na punkty, nie ma ocen za styl.- 3 1
-
2011-05-24 20:21
Tomas Pacesas , wielkie dzięki ale czas na zmiany (2)
Wystarczy popatrzec na zdobycz punktowa obu drużyn w finałowych 7 meczach , żenada .
Prokom się cofa , czas Pacesasa minął , zrobił swoje i już mu dziękujemy , tak w sporcie bywa .
Ten tytuł to więcej szczęścia i lepsza ławka ale taktycznie Winnicki bije Pacesasa na głowę no i Pan Tomas zrobił się chamem niestety czyli sodóweczka do głowy uderzyła.- 13 6
-
2011-05-25 12:00
nawet nie zrozumiałeś (1)
że Turów grał indywidualnościami, a Asseco grał zespołowo... jeśli nie odróżniasz koszykówki, to zmień dyscyplinę... tenis w sam raz dla Ciebie... tylko nie wybieraj debla!
- 4 2
-
2011-05-25 14:33
zgadzam się na 100%
gra zespołowa to podstawa.
popatrzcie na Kotwicę Kołobrzeg - jej koszykarze są w zestawieniach statystycznych, najwięcej punktów w meczu, zbiórki, eval - ale co z tego ???
W APG najwięcej pkt to ponad 10 ale, czasem EWING miał ponad 20.
Mentalność + gra zespołowa + skuteczność = sukcesy !!!- 4 0
-
2011-05-24 22:32
(5)
Wielu znawców pisze o wielkości budżetów,ale czy ktoś z mędrców wie jakie budżety mają Turów i Prokom ???
- 3 2
-
2011-05-25 07:06
Prokom - 12 mln (nieoficjalnie mówi się, że więcej) (4)
Turów - 6-7 mln,
Trefl - 4 mln- 5 1
-
2011-05-25 09:23
a jeśli jeszcze można wiedzieć to skąd te dane? (3)
Nie, że się z nimi nie zgadzam tylko bardzo chętnie poznałbym bardziej oficjalne źródło.
Co do liczb które podał rybak, to ciekawy jestem ile z tego budżetu poszło na euroligę i to drugie.- 1 0
-
2011-05-25 12:02
dokładnie (2)
na Euroligę i na VTB poszło ponad połowę, a co Turów... grał w europejskich pucharach?? Nie! Zatem jeśli zobaczymy przyłożenie 5 mln Asseco i 6 mln Turowia, to gdzie kto jest?!!!
- 2 3
-
2011-05-25 13:04
(1)
O czym ty mowisz człowieku, co znaczy na euroligę, precież opłacają tych samych graczy, więc przesań chrzanic głupoty!!!!
- 4 2
-
2011-05-25 13:50
:-) wiem, że ciężko podjąć kulturalną dyskusję i napisać coś sensownego.
1. Nie jestem bacznym obserwatorem więc mogę się mylić, ale zdaje się, że przewinęło się przez APG parę dobrych graczy którzy byli ściągnięci z myślą o pucharach.
2. Według mnie ilość meczy ma jednak wpływ na wysokość kontraktów - czyli im więcej lig i meczy tym więcej trzeba zapłacić zawodnikom.
3. Nie wiem ale może występy w Eurolidze i VTB jednak wiążą się z kosztami? Być może wiążą się z zyskami (choć nie wydaje mi się) - jeśli ktoś ma jakieś pojęcie w tym temacie to zapraszam do dyskusji.
Jestem kibicem APG ale nie twierdzę, że prokom wydał na rozgrywki w PLK mniej niż np Turów. Po prostu denerwuje mnie powtarzanie jak mantra "z takim budżetem to... za takim budżetem tamto..." skoro tak naprawdę nie wiemy kto ile na co wydał.
Jeśli natomiast faktycznie APG miało dwa razy większy budżet i faktycznie koszty występów w pucharach są małe, to przyznaję, że nie wykazał się nasz mistrz. A tak przy okazji nie od dziś wiadomo, że w dzisiejszym sporcie pieniądze są bardzo ważne, choć sama kasa nie wygrywa. Ja tam się cieszę, że APG je ma i jak dla mnie może mieć jeszcze więcej i życzyłbym sobie aby inne zespoły też dysponowały dużymi budżetami bo to by było dobre dla naszego podwórka.- 3 0
-
2011-05-24 22:33
VIVA PACEK
A ja tam Go lubię i dla Niego chodzę na mecze.
- 9 8
-
2011-05-25 09:51
Pacesas show !
Pozostawić Go jako Showmana.Niech ktoś z boku udanie prowadzi zespół a firmuje to z całym zachowaniem show trener Pacesas.Nikt lepiej nie nadaje się do powtórek w TV.A też wielu widzów dla niego przychodzi na te wieczory.Show must to go.
- 8 1
-
2011-05-25 14:11
MENTALNOŚĆ to CALA PRAWDA
Żeby nie było, zaznaczam, że kiedyś chodziłem na PROKOM TREFL Sopot, a teraz chodzę i na TREFLA i na PROKOM.
Pewne polityczne i pseudo lokalnopatriotyczne zapędy doprowadziły do tych niepotrzebnych przepychanek między Trójmiejskim kibicami, ale tak się stało wiec nie ma co się spinać i napinać.
APG jest mocne, to prawda, kwestia budżetu itp itd.
Jest jednak coś o czym wszyscy zapominają !!!
Dlaczego APG gra słabo? Bo lekceważą przeciwników, bo od lat wygrywają.
Bo nie mają głodu gry w kosza, nie mają głodu nowych sukcesów i wywań.
Trener Pacesas wygrał wiele i pewnie wiele jeszcze wygra.
Napewno jego zachowanie jest karygodne, ale to co robią koszykarze?
Kroki i faule w ataku Vardy, błedy w kozłowaniu pseudorozgrywających, zero wsadów naszych wysokich centrów. Za 3 czasem jak cegłą.
To są zawodowcy a czesem grają jak za kare.
To jest właśnie mentalność.
TREFL - ma dobrych zawodników, niczym nie ustępujących CZARNYM czy TUROWOWI. Wszystkie te 3 zespoły walczyły super i grały świetne zawody, bo mają głód sukcesu.
W naszej koszykówce liczy sie tylko skuteczność - co może każdy się nauczyć.
Wyrywa MENTALNOŚĆ i WOLA WALKI.
Resztę każdy ma tę samą - skakanie, kozłowanie, bieganie, ustawianie się ,taktyka.
To jest takie polskie, jak najmniejszym kosztem jak najwięcej dostać.
I tak właśnie gra APG.
Roszady będą i znowu sie będą zgrywać.
W VTB i EL mamy śmieszny budżet więc każda wygrana powinna cieszyć.
Jeśli będą tacy gracze jak Kelati, Lampe, czy inne nazwiska z elite8 to wiadomo ze w TBL będą gromić i sukcesy w Europie będą, ale czy na to starczy kasa???
Można mieć pretensje do APG o styl gry, ale nie o sukcsy.
Wszyscy w TBL walczmy, ale w EUROPIE kibicujmy razem a nie wieczne pretensje !!!
pozdrawiam wszystkich- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.