Po raz piąty w sezonie spotkały się koszykarskie ekipy z Sopotu i Gdyni. Po raz piąty też górą była drużyna prowadzona przez Tomasa Pacesasa. Asseco Prokom pokonało tym razem na wyjeździe Trefla 78:70 (16:13, 25:16, 15:15, 22:26) i zapewniło sobie prawo gry w finale ligi. Pokonanym pozostała gra o brązowy medal.
Typowanie wyników
14 maja 2010, godz. 18:00
3 pkt.
TREFL Sopot
ASSECO PROKOM Gdynia
Jak typowano
20% |
43 typowania |
TREFL Sopot |
|
0% |
0 typowań |
REMIS |
|
80% |
170 typowań |
ASSECO PROKOM Gdynia |
|
TREFL: Hawkins 18, Hlebowicki 10, Kinnard 7, Kitzinger 9, Stefański 3 - Kadziulis 12, Kowalczuk 4, Ratajczak 4, Malesa 3, Kietliński 0.
ASSECO PROKOM: Logan 20, Burrell 5, Łapeta 4, Szczotka 4, Harrington 2 - Ewing 17, Woods 16, Jagla 5, Hrycaniuk 3, Kostrzewski 2, Varda 0.
Pierwsze punkty w meczu zdobył
Adam Łapeta wykorzystując dwa rzuty wolne, chwilę później wyrównał
Cliff Hawkins a jednego z dwóch wolnych trafił
Lewrance Kinnard i gospodarze wyszli na prowadzenie 3:2.
Kolejne minuty przyniosły odzyskanie prowadzenia przez gdynian ale mecz w wykonaniu zarówno jednego jak i drugiego zespołu był chaotyczny ze sporą ilością błędów. W 5 minucie gdynianie prowadzili 8:3.
W 7 minucie
Paweł Malesa trafił "trójkę" i było 8:6 dla gdynian, jednak od razu takim samym trafieniem odpowiedział
David Logan (11:6 dla Asseco Prokomu). Później trafiali
Paweł Kowalczuk i
Gintaras Kadziulis co pozwoliło gospodarzom zniwelować straty do 1 punktu (10:11).
Zespół z Gdyni nie pozwolił jednak na dalsze odrabianie strat za sprawą
Daniela Ewinga. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gości 16:13.
Na początku drugiej kwarty sopocianie doprowadzili do wyrównania (16:16) ale celnym rzutem bardzo szybko odpowiedział Ewing a
Jan Hendrik Jagla "poprawił trójką" i w 13 minucie było 21:16 dla gdynian.
Po celnym rzucie Niemca zza linii 6,25 w taki sam sposób punkty zdobywali
Qyntel Woods i dwukrotnie Logan wobec czego w 15 minucie meczu goście prowadzili 31:18.
Gdynianie w połowie drugiej kwarty wyszli na wyraźniejsze prowadzenie i w kolejnych minutach je utrzymywali. "Obudził się" w ekipie gdyńskiej Woods, który odzyskał skuteczność i nękał gospodarzy rzutami za 3 i z półdystansu.
W 19 minucie było 40:27 dla gdynian a ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Asseco Prokomu 41:29. W pierwszej połowie 7 punktów dla gospodarzy zdobył Hawkins, "oczko" mniej miał Kadziulis. W zespole z Gdyni najskuteczniejszy był Woods 13 punktów, o dwa mniej zdobył Logan.
Ekipa z Gdyni miała mecz pod kontrolą również na początku trzeciej odsłony. Akcje Asseco Prokomu były dokładniejsze i bardziej przemyślane w 24 min. było 46:33 dla gości.
Sopocianie w połowie kwarty odrobili 4 punkty (37:46) ale później dwóch wolnych nie trafił
Michał Hlebowicki a za trzy spudłował Kadziulis.
Litwin nie trafił również w kolejnej akcji był jednak nieprzepisowo zatrzymywany ale i tak wykorzystał tylko jednego wolnego. Sopocianie wypracowywali sobie pozycje rzutowe ale byli nieskuteczni. Częściowo to złe wrażenie zatarł Hlebowicki trafiając w 27 min. na 40:46.
Gracze obydwu zespołów nie szczędzili sobie fauli już pod koniec trzeciej kwarty "spadł"
Adam Hrycaniuk a po 4 przewinienia mieli
Piotr Szczotka i Adam Łapeta z Asseco Prokomu oraz Hawkins z Trefla.
Po 30 minutach gry goście prowadzili 56:44 a wynik ustalił trafiając z 9 metra równo z syreną Ewing.
Na otwarcie ostatniej odsłony za 3 punkty trafił
Iwo Kitzinger ale później jego koledzy pudłowali i o odrobieniu strat nie mogło być mowy. W 34 minucie nadal utrzymywała się kilkunastopunktowa przewaga gości (60:47).
W 35 minucie za zdobywanie punktów wziął się Kadziulis, najpierw trafił za 2 a później dołożył jeszcze celną "trójkę" mimo bloku i w 36 minucie było 60:54 dla Asseco Prokomu.
Po chwili jednak momentalnie 5 punktów zdobył zespół gości, najpierw za dwa trafił Burrell a za 3 punkty Woods (65:54 dla Asseco Prokomu w 37 min.)
Na 2min. 15 sek. przed końcem spotkania gospodarze zniwelowali straty do 5 punktów (62:67) po trefieniu Stefańskiego, w odpowiedzi tylko raz trafił Ewing ale za chwilę poprawił się trafiając spod kosza.
Po dwóch dynamicznych akcjach punkty dla gdynian zdobywali
Mateusz Kostrzewski i Burrell, na 70 sekund przed końcem meczu gdynianie prowadzili 74:65. Wówczas sektor sympatyków żółto-niebieskich skandował
"Nie będzie mistrza w Sopocie", a następnie wykrzyczał
"Asseco mistrz!"Na nieco ponad pół minuty przed końcem meczu było 77:70 dla Asseco Prokomu sopocianie próbowali faulować rywali licząc na nieskuteczność rywali z rzutów wolnych i skuteczne własne akcje ale ta taktyka nie przyniosła powodzenia i Asseco Prokom wygrało 78:70 zapewniając sobie awans do finału już po trzech meczach.
Playoff
Ćwierćfinały
ASSECO PROKOM GDYNIA |
3 |
Energa Czarni Słupsk |
0 |
Anwil Włocławek |
3 |
Polonia Azbud Warszawa |
0 |
TREFL SOPOT |
3 |
PGE Turów Zgorzelec |
1 |
Polpharma Starogard |
3 |
AZS Koszalin |
1 |
Półfinały
ASSECO PROKOM GDYNIA |
3 |
TREFL SOPOT |
0 |
Anwil Włocławek |
2 |
Polpharma Starogard |
1 |
Finał