- 1 Trener Arki przeprasza. Bez pretensji do kibiców (539 opinii)
- 2 Kędziora ma uspokoić T. Zdunka (73 opinie)
- 3 Camilo Mena Ligowcem Maja (20 opinii)
- 4 Zobacz mecz Polek ze światową potęgą (4 opinie)
- 5 Trefl wyrównał w finale (28 opinii) LIVE!
- 6 Będzie nowa umowa Lechia - Gdańsk (100 opinii)
Niespełna sekundy zabrakło do dogrywki w Belgardzie
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokomu za tydzień we własnej hali pożegnają się z rozgrywkami Euroligi sezonu 2010/2011. Szanse na awans do TOP-16 gdynianie ostatecznie pogrzebali w Belgradzie. W przedostatniej kolejce grupy A mistrzowie Polski przegrali z Partizanem 59:61 (8:13, 18:12, 15:12, 18:22), a decydujące punkty stracili na 0,9 sekundy przed końcem meczu.
PARTIZAN: Katić 14, Gist 12, Vesely 11, Kecman 8, Jerrells 5 - Lucić 5, Jawai 4, Milosavlewić 2, Klobucar 0, Bozić 0.
ASSECO PROKOM: Ewing 15, Varda 15, Burrell 6, Eldridge 1, Szczotka 0 - Widenow 10, Jagla 7, Giddens 5, Łapeta 0, Hrycaniuk 0, Wilks 0.
Kibice oceniają
Pierwsze punkty w meczu zdobył Rasko Katić, później Jan Vesely dołożył punkt z wolnego i Partizan wyszedł na prowadzenie 3:0. W 3 minucie do remisu doprowadził wychowanek Partizana - Ratko Varda. Gospodarze jednak w kolejnych akcjach byli skuteczniejsi i w 4 minucie wyszli na prowadzenie 7:3.
Daniel Ewing zmniejszył straty na 5:7 ale gospodarze znów odskoczyli gdynianom i w 7 minucie prowadzili 11:5. Partizan bardzo dobrze prezentował się w obronie, m.in.z muszając gdynian do błędu 24 sekund. Ponadto prawdziwym szóstym zawodnikiem była miejscowa publiczność, która głośno i żarliwie kibicowała miejscowym a deprymowała mistrzów Polski.
Gospodarze po punktach Nathana Jawai wyszli na prowadzenie 13:8 a ostatecznie wygrali pierwszą kwartę 15:8.
Na początku drugiej kwarty dwie "trójki" pozwoliły mistrzom Polski szybko zniwelować straty. Najpierw zza łuku trafił Filip Widenow a za chwilę jego wyczyn skopiował Ewing (15:14 w 12 min.)
Chcąc powstrzymać zespół z Polski przed dalszym zdobywaniem punktów trener Partizana wziął czas. Gospodarze po powrocie na parkiet zdobyli punkty na 17:14 ale ponownie Ewing zdobył "punkty kontaktowe" (17:16 w 14 min.)
W połowie drugiej kwarty po raz drugi za trzy punkty trafił Widenow i gdynianie osiągnęli remis (19:19). Asseco Prokom postawiło strefę w obronie co okazało się skuteczną bronią na gospodarzy, niestety gdynianie byli nieskuteczni, gdyby cześciej trafiali do kosza po wyprowadzanych z obrony akcjach wynik mógłby być o wiele dla nich korzystniejszy.
Po chwili Widenow trafił jeszcze raz, tym razem z półdystasu i mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie 21:20. Po kolejnych akcjach raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie. W końcówce pierwszej kwarty Vladimir Lucić trafił za 3 punkty i Partizan prowadził 27:25.
Przed szansą na wyrównanie, jeszcze przed końcem pierwszej połowy, stanął Varda, jednak wykorzystał tylko jednego wolnego i ostatecznie to koszykarze z Belgradu prowadzili po 20 minutach 27:26.
W pierwszej połowie 8 punktów dla gospodarzy zdobył Rasko Katić 5 punktów było dziełem Vladimira Lucicia. Dla mistrzów Polski 8 punktów zdobył Widenow zaś 7 Ewing. Asseco Prokom miało "zastraszająco" niską skuteczność rzutów za 2 punkty - zaledwie 21 procent.
Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy już po 2 minutach prowadzili różnicą 5 punktów (33:28). Zaniepokojony takim obrotem sprawy trener Tomas Pacesas wziął czas. Po wznowieniu gry przypomniał o sobie znów Varda, który zdobył punkty na 33:30 dla ekipy z Serbii.
Gdynianie znów postawili strefę w obronie i po raz kolejny dało im to efekty. Partizan nie potrafił jej rozbić i chcąc grać pod kosz popełniał błędy 24 sekund. W 26 minucie po trafieniu Ewinga było zaledwie 33:32 dla gospodarzy.
W trzeciej kwarcie gdynianie mogli się podobać jeśli chodzi o grę obronną, szybko wracali do strefy, dobrze też bronili w systuacjach pod koszem. Po 3 punktach Jana Hendrika Jagli w 27 minucie goście wyszli na prowadzenie 37:36, za moment dwa punkty dołożył Ewing i było 39:36 dla gości.
Na minutę przed końcem trzeciej kwarty Partizan doprowadził do remisu 39:39, później na linii rzutów wolnych stanął Adam Łapeta jednak nie trafił ani razu i wynik nie zmienił się. Dopiero w chwilę później Ewing dał prowadzenie gdynianom po 3 kwarcie 41:39.
Partizan odzyskał minimalne prowadzenie po akcji 2+1 Jamesa Gista (42:41), gdynianie odpowiedzieli jednak punktami Widenowa i J.R.Giddensa i było 45:42 dla Asseco Prokomu. W połowie ostatniej kwarty po drugiej "trójce" w meczu Vardy gdynianie prowadzili 50:47.
Na początku 37 minuty dla Partizana punkty w łatwy sposób zdobył Curtis Jerrells i znów w Hali Pionir prowadzili gospodarze 51:50. Asseco Prokom powróciło do twardej gry w obronie. Giddens wrócił za akcją gospodarzy, w ważnym momencie przechwycił piłkę a po wyprowadzonej akcji faulowany był Ronnie Burrell. Amerykanin trafił dwa wolne (52:51 dla Asseco Prokomu).
W odpowiedzi Kecman trafił do gdyńskiego kosza w ostatniej sekundzie akcji (54:52 dla Partizana).
Na 90 sekund przed końcem czwartej kwarty Gist trafił za 3 (59:55) Varda odpowiedział celnym rzutem zmniejszając straty Asseco Prokomu do 2 punktów. W kolejnej akcji gospodarze stracili piłkę na rzecz gdynian ale tym razem piłka po trzypunktowym rzucie Vardy "wykręciła się" z kosza.
Gdynianie w ostatnich sekundach doprowadzili do remisu 59:59, trener gospodarzy wziął czas.
Partizan grał akcję pod koszem Asseco Prokomu, blokowany Kecman nie zdołał trafić, jednak odrzucił piłkę, która odbijając się od rąk jednego z graczy Partizana trafiła do Gista. Ten z kolei zdążył przed blokiem Giddensa i trafił na 61:59 na 0,9 sek. przed końcem meczu. Gdynianie wzięli czas, ale nie byli w stanie doprowadzić do dogrywki.
W innym meczu Grupy A: Żalgiris Kowno - Caja Laboral Vitoria 89:95 (16:27, 17:25, 27:18, 20:10).
Tabela Grupy A:
Kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty
1.Maccabi Tel Awiw 8 7 1 636:552 15
2.Żalgiris Kowno 9 5 4 673:672 14
3.Partizan Belgrad 9 5 4 587:630 14
4.Caja Laboral 9 4 5 722:713 13
5.Chimki Moskiewski Region 8 3 5 595:584 11
6.Asseco Prokom Gdynia 9 2 7 617:679 11
Kluby sportowe
Opinie (112) ponad 10 zablokowanych
-
2010-12-16 00:12
(1)
ale jak Partizan zapunktował przed końcem to większosc w pubie wybuchnęła radością!
- 18 12
-
2010-12-16 08:39
byłeś w Belgradzie?
bo na pewno nie w Chorwacji...
- 4 4
-
2010-12-16 06:30
kradzione nie tuczy !!! (2)
Brawo Partizan!
- 20 11
-
2010-12-16 08:38
napisał ten co ukradł flagę na derbach w ergo arenie...
- 7 5
-
2010-12-16 11:09
BRAWO APG
Stop chamstwu i debilom
- 3 1
-
2010-12-16 08:27
tylko asseco prokom gdynia
- 7 7
-
2010-12-16 08:41
żałośni zawistni napinacze (3)
poszydzą tu sobie z porażki w lidze na którą ich zespoły nie mają żadnych widoków, a i tak nie zmieni to faktu, że w Polsce po raz kolejny Mistrzem zostanie Asseco Prokom Gdynia!
- 11 9
-
2010-12-16 09:19
to był mój zespół (2)
i cieszę się, że nie ma żadnych wyników
jasne?- 5 3
-
2010-12-16 09:36
(1)
idz juz do szkoly bo sie spoznisz
- 3 5
-
2010-12-16 10:07
wiesz kto to był chad faulkner?
gdybyś wiedział, to byś potrafił policzyć, że niemożliwe abym był w wieku szkolnym. No tak, policzyć, tego uczą w szkole, mogłeś nie podołać
- 3 1
-
2010-12-16 09:10
Pan Pacesas - geniusz !!! (1)
Polacy w APG to najsłabsi Polacy grający w TBL!!! Łapeta- trzęsący sie jak galareta, resztą szkoda mojego czasu na opisywanie tych miernot. Klasa Trenera APG- Frasunkiewicz, który był zawsze jednym z głównych graczy w naszej lidze teraz grzeje ławe. Trzeba było Panie Przemku zostać w Czarnych i grać po 30 minut w meczu. Czarni i ich trener patrząc na nakłady finansowe to najlepsza inwestycja w TBL . Prokom ze swoim budżetem jest jak ferrari które przegrywa wyścig z małym fiatem. Panie Pacesas- wstyd !!!! Odejdź Pan. I tu słowa do kibiców APG, nie naskakujcie zaraz na mnie, bardzo bym chciał by APG grało lepiej, bo jestem kibicem kosza i chciałbym oglądac ich w lepzych meczach Euroligi, tyle, że z tym miernym Packiem, który zastapił miernego Kijewskiego nic nie osiągnie ta druzyna. Mistrzostwa TBL- z takimi zawodnikami trudno nie wygrać- choć Czarni im napędzą strachu. W Poznaniu szybko się na Kijewskim poznali i nie jest trenerem. Takie same decyzje powinien podjąć zarząd APG. APG- wszystkiego dobrego życze .
- 14 2
-
2010-12-16 17:43
zgadzam sie..
w zeszlym sezonie mecze ciagneli mu Woods i Logan, oni odeszli i juz atutow brak.
- 0 0
-
2010-12-16 09:21
podobno jest jeszcze szansa na awans! (2)
i "stolica" będzie jeszcze bardziej dumna ze swoich osiągnięć, można przejąć (kupić, pozyskać udziały) i zmienić siedzibę Partizana na Gdynię i awans w kieszeni!
- 8 9
-
2010-12-16 11:32
widać ilu ludzi jest nieszczęśliwych (1)
i żółć ich zalewa i chcą zalac nią wszystko dokoła, wyluzuj Chad, bo zgorzkniejesz:))
- 3 4
-
2010-12-16 17:08
nie zgorzknieję luzik, naprawdę dobrze się bawię
znacznie mniej luzu było jak kibicowałem poprzedniemu wcieleniu tego klubu i przejmowałem się wszystkimi wynikami:) a tak - wyniki niepotrzebne, można kupić akcje, czy udziały, czyż to nie piękne?:)
- 2 0
-
2010-12-16 13:11
Sport i pieniądze (2)
Dyskutantom chcę przypomnieć, że obecny sport to również, a może przede wszystkim biznes. Jeśli włożyło się grubą kasę, to oczekuje się zwrotu w postaci wyników sportowych, np. min. awansu do 16-ki Euroligi. W normalnym biznesie za wpadki ktoś odpowiada. W mojej ocenie głównym hamulcowym nie jest ten czy inny zawodnik, ale Guru-Paczesas, posiadający jakieś problemy z własną psychiką. To on zamiast podpowiedzieć coś sensownego, ustalić jakąś akcję marnuje czas na demobilizowanie graczy. Bo ile można wysłuchiwać wrzasków, przekleństw jakimi częstuje zawodników. Nie dość, że zaczynają im się trząść ręce to mają obawy przed podjęciem ryzyka, bo zamiast kosza ciągle widzą rozwrzeszczaną gębę trenera, albo po prostu zaczynają mieć wszystko w ... Bardzo cenię lojalność Ryszarda Krauze, ale do niego również musi w końcu dotrzeć, że z Paczesasem nie będzie drużyny. A w grach zespołowych jeśli nie ma zasady "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" (osoba trenera jest tu najważniejsza) nigdy nie będzie sukcesów na miarę wpompowanej kasy.
- 5 2
-
2010-12-16 17:07
w przypadku Arka Prokom Asseco to chyba tylko biznes?
sport jest tu tylko opakowaniem
- 2 1
-
2010-12-16 17:07
w przypadku Arka Prokom Asseco to chyba tylko biznes?
sport jest tu tylko opakowaniem
- 1 1
-
2010-12-16 13:25
Pełne poparcie dla słów GRZEGORZA
PACEK WINNY
- 3 2
-
2010-12-16 15:29
Prokom trefl poczebuje
czarodzieja z Harlemu,kto murzyna ma u tego murzyn gra!!
- 4 0
-
2010-12-16 17:51
do kibicow trefla sopot? (1)
ile zawodnikow moze grac w pierwszej piatce meczowej?
- 1 2
-
2010-12-16 23:53
do kibiców asseco gdynia-w przyszłosci rzeszów
jaki rozmiar ma bramka do gry w kosza?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.