- 1 Wszystko o derbach Lechia - Arka (109 opinii) LIVE!
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (80 opinii)
- 3 Jak dojechać na mecz Lechia - Arka (149 opinii)
- 4 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (30 opinii)
- 5 Arka na derby po wygraną i awans (218 opinii)
- 6 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (16 opinii)
Powrót do gry
7 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
- Gracie schematem: słabiej w sobotę, lepiej w niedzielę. Co jest tego przyczyną?
- Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno staramy się dać z siebie wszystko. Do każdego meczu podchodzimy jednakowo skoncentrowani, a zwłaszcza do rywalizacji o finał ligi. Nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. Każdy może mieć słabszy dzień. Tak się składa, że u nas wypada on w ostatnim czasie w sobotę. W niedzielę jest już dużo lepiej.
- I ty grasz w podobnym rytmie. Słabiej w sobotę i bardzo dobrze w niedzielę. Można powiedzieć, że twoja gra decyduje o wyniku Prokomu.
- To kolejna trudna sprawa. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Cieszę się, że moja dobra gra przyczyniła się do naszych zwycięstw. Tym razem to ja, ale w innych meczach o wszystkim decydowali gracze obwodowi. To zależy od dyspozycji dnia.
- W czwartym meczu pokazaliście charakter. Przegrywaliście już szesnastoma punktami, ale nie poddaliście się i odrobiliście straty...
- To był bardzo dobry mecz w wykonaniu całej drużyny. Inny zespół może by się załamał i poddał. Podjeliśmy walkę. Kilka trójek, dobra obrona i zmiany pozwoliły nam wrócić do gry, a w końcu rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
- Niedzielne zwycięstwo było historyczne. Wygraliście po raz pierwszy we Włocławku i to w bardzo ważnym meczu.
- Rzeczywiście to było bardzo istotne zwycięstwo. Porażka eliminowała nas z walki o mistrzostwo Polski. Dlatego jeszcze raz chciałbym pochwalić cały zespół. Wygraliśmy i wszystko rozstrzygnie się u nas, w Sopocie. Chyba nikt we Włocławku nie myślał, że potrzebny będzie piąty mecz. Miejscowi liczyli, że zakończą rywalizację w czterech meczach, i to się na nich zemściło. Teraz będą grać pod presją, co może być naszym atutem.
- Czy do rywalizacji z Anwilem podchodzisz w szczególny sposób? Jeszcze rok temu grałeś we Włocławku.
- Nie traktuję tego w jakiś szczególny sposób. Podchodzę do tych spotkań tak samo, jak do gry z każdym innym rywalem. Anwil jest teraz całkiem inną drużyną. Z zawodników, z którymi grałem, pozostali tylko Igor Griszczuk i Roman Prawica. Nie ukrywam jednak, że było miło pokazać się z dobrej strony przed były pracodawcami.
- Po kilku pierwszych występach część kibiców zaczęła wątpić w słuszność ściągnięcia ciebie do Sopotu. Twoja gra w drugiej części sezonu pokazuje, że działacze Prokomu mieli jednak rację.
- Jestem takim samym zawodnikiem jak na początku rozgrywek. Jedyna zmiana to mój dłuższy pobyt na parkiecie. Jestem zawodnikiem, który potrzebuje czasu, żeby złapać swój rytm gry. Na początku sezonu nie byłem koszykarzem podstawowym, grałem mało, i trudno było o dobre wyniki.
- Pod koniec pierwszej fazy rozgrywek byliście głownym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Potem jednak zepół został zdziesiątkowany przez kontuzje.
- Straciliśmy Joe, najlepszego centra w lidze, kontuzje mieli Vranković, Dylewicz, no i ja. Nie wyleczył się jeszcze Michael. W pewnym momencie załamało nas to. Ale wszystko jest już w porządku i chcemy walczyć o tytuł.
*****************
Bilecik na trefle?!
W środę odbędzie się piąty, decydujący o awansie do finału Polskiej Ligi Koszykówki mecz pomiędzy Prokomem Trefl Sopot i Anwilem Włocławek. Zwycięzca zagra z Ideą Śląsk Wrocław o mistrzostwo Polski. Sopoccy koszykarze liczą na doping wiernych kibiców. Mamy bilety na ten bardzo ciekawie zapowiadający się mecz. Aby otrzymać bilet, należy odpowiedzić na jedno pytanie:
Kto z graczy Prokomu występował wcześniej w Anwilu?
Na odpowiedzi czekamy dziś od godz. 14.00 po numerem telefonu 324-95-23.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2002-05-07 09:44
Trzymajcie kciuki za Jankesa i całą drużynę Prokomu !!!
- 0 0
-
2002-05-07 10:52
A TV ma nas w nosie
Kiedy TV publiczna bedzie dla nas transmitować takie mecze? (bo telewizje komercyjne też ostatnio
zrezygnowały z sportu)
Myślę, że za dwa lata takie mecze będziemy oglądać w Internecie i wtedy nie będzie potrzebna łaska TV.- 0 0
-
2002-05-07 21:34
ciekawe...
...ile bylo tych biletow?! bo jak sie dodzwonilem 13 po to podobno juz "dawno" poszly :( pewnie redakcja rozdzielila miedzy siebie... :(
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.