Koszykarze Prokomu Trefl Sopot nie powinni mieć kłopotu z uporaniem się z Pogonią Ruda Śląska w 10. kolejce ekstraklasy. Zawodników Wojciecha "Krajcy" Krajewskiego stać na sprawienie niespodzianki, ale Prokom zdecydowanie jest poza ich zasięgiem. Mecz rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.00 w hali 100-lecia Sopotu przy ul. Goyki.
Pogoń to jeden z najbiedniejszych klubów ligi. Budżet śląskiego klubu szacuje się na 2,5 miliona złotych. Ta informacja wprowadziła w błąd aż czterech rywali, którzy nie sprostali papierowemu outsiderowi. Od kilku tygodni przeciwnicy do pojedynków z Pogonią (siódme miejsce w tabeli) podchodzą poważnie. O wygrane Pogoni jest zatem coraz trudniej, o czym ta przekonała się w ostatniej kolejce, ulegając an własnym parkiecie Noteci Inowrocław 83:86. W tym spotkaniu w rudzkiej drużynie zadebiutował pierwszy Amerykanin w tym sezonie. 27-letni Lewis Lofton, dwukrotny król strzleców ligi koreańskiej, grał 37 minut, zdobywając w tym czasie 24 punkty.
- I co z tego? To nie jest gracz, który mógłby zakłócić sen zawodnikom Prokomu - zapewnia szkoleniowiec Pogoni.
Zmorą Ślązaków jest brak klasycznego centra. Ten feler jest minimalizowany wielką ruchliwością rudzian, ale jak długo można tak grać. Wystarczy powiedzieć, że najwyższy w Pogoni Bartosz Kuzian ma 203 cm wzrostu. Tyle samo mają skrzydłowi Prokomu...
- Chcemy pożegnać naszych Litwinów Svajunasa Airosiusa oraz Pauliusa Staskunasa. Za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze może uda nam się pozykać przyzwoitego środkowego - zastanawia się "Krajca".
Gwiazdą Pogoni jest Paweł Szcześniak, jeszcze w ubiegłym sezonie żelazny rezerwowy Anwilu Włocławek. Teraz w słabej Pogoni spędza na parkiecie średnio 38 minut i zdobywa 15,2 pkt. Oznacza to, że jest drugim w lidze najbardziej eksploatowanym zawodnikiem. Zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji strzelców. Dodatkowo jest najlepiej rzucającym koszykarzem za trzy punkty. Pojedynki 26-letniego Szcześniaka z o rok młodszym
Igorem Miliciciem (wicelider klasyfikacji podających - 5,67 asysty) powinny być ozdobą spotkania.
- Nie traktuję tego meczu w kategoriach indywidualnych fajerwerków. Ważne żebyśmy pokazali przyzwoity basket - twierdzi playmaker Pogoni.
Goście, którzy do tej pory odnieśli tylko jedno zwycięstwo na wyjeździe, przyjeżdżają osłabieni brakiem utalentowanego strzelca Grzegorza Arabasa, który na jednym z ostatnich treningów skręcił staw skokowy.
Nasz zespół przystąpi do gry w najsilniejszym składzie, będąc jednak powoli myślami przy pierwszym meczu grupowym w Pucharze Koraca z Mlekarną Kunin.
- Rywala na pewno nie lekceważymy. Cztery wygrane w lidze nie mogą być dziełem przypadku - zapewnia
Eugeniusz Kijewski, coach Prokomu.
10. KOLEJKA: Anwil Włocławek - Legia Warszawa, Noteć Inowrocław - Azoty Unia Tarnów, Blachy Pruszyński Pruszków - Brok Czarni Słupsk, Degusta Malfarb Stal Ostrów Wlkp. - Spójnia Stargard, Polonia Warbud Warszawa - Idea Śląsk Wrocław.
Krystian Gojtowski