- 1 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (27 opinii)
- 2 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (43 opinie)
- 3 W Arce na derby po półmaratonie? (61 opinii)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (69 opinii)
- 5 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (47 opinii)
- 6 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
W szpitalu u "Aleksa"
14 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
- Lekarze zrobili, co mieli zrobić. Czję się już dobrze. W czwartek wychodzę i... do roboty - powiedział nam Tadeusz Aleksandrowicz. Szkoleniowiec Czarnych Słupsk po przejściu rozległego zawału mięśnia sercowego oraz zabiegu koronografii znajduje się pod troskliwą opieką personelu medycznego na oddziale kardiologii Szpitala Miejskiego na Zaspie, w Gdańsku.
- Oczywiście, lekarze nie wysyłają mnie do pracy. Jednak uważam, że będę mógł wrócić do obowiązków zawodowych, oczywiście po przejściu okresu rehabilitacji. O tym, jak długo to potrwa, zadecyduje miejscowy kardiolog - zauważył "Aleks".
Słupskiego szkoleniowca, który zaniemógł po meczu Czarnych z Prokomem Treflem w Sopocie, w lecznicy odwiedził Wojciech Pietkiewicz, dyrektor sopockiego klubu. Lekarze, po długich naleganiach, zgodzili się jedynie na 30-sekundowe widzenie. - Powiedziałem mu: Tadek, musisz się oszczędzać. Jednak on, tak jak zauważyła jego małżonka, Barbara, która siedziała obok, nerwowo reaguje na te słowa - mówi działacz.
- Oczywiście, lekarze nie wysyłają mnie do pracy. Jednak uważam, że będę mógł wrócić do obowiązków zawodowych, oczywiście po przejściu okresu rehabilitacji. O tym, jak długo to potrwa, zadecyduje miejscowy kardiolog - zauważył "Aleks".
Słupskiego szkoleniowca, który zaniemógł po meczu Czarnych z Prokomem Treflem w Sopocie, w lecznicy odwiedził Wojciech Pietkiewicz, dyrektor sopockiego klubu. Lekarze, po długich naleganiach, zgodzili się jedynie na 30-sekundowe widzenie. - Powiedziałem mu: Tadek, musisz się oszczędzać. Jednak on, tak jak zauważyła jego małżonka, Barbara, która siedziała obok, nerwowo reaguje na te słowa - mówi działacz.