- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (36 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (74 opinie)
- 3 Stal - Wybrzeże. Awizowane składy (53 opinie)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (2 opinie)
- 5 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (198 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (2 opinie)
Trefl zawiódł w obronie
Trefl Sopot
Koszykarze sopockiego Trefla w niedzielny wieczór odnieśli pierwszą w sezonie ligową porażkę we własnej hali. Ekipę wicemistrzów Polski pokonał brązowy medalista ubiegłorocznych rozgrywek - zielonogórski Stelmet. Na porażkę złożyło się szereg czynników, jednak niemal każdy sopocianin po meczu przyznawał, że żółto-czarni za słabo zagrali na tablicach.
Spotkanie okrzyknięte hitem kolejki zakończyło się wynikiem 106:108 (20:14, 25:27, 25:27, 23:25, d.13:15) zobacz relację zaś obydwie drużyny nie mogły być pewne zwycięstwa do ostatnich sekund dogrywki.
- Pozwoliliśmy im na zbyt dużo zbiórek w ataku, również na akcje trzypunktowe, to też był klucz do ich zwycięstwa. Mecz toczył się punkt za punkt, od drugiej połowy nie było większej przewagi jak 3 czy 4 punkty więc mecz kibicom mógł się podobać - ocenił po spotkaniu Adam Waczyński.
Sopocki obwodowy był jedną z czołowych postaci swojej drużyny, zdobył 24 punkty, w ostatniej sekundzie dogrywki trafił tylko jednego wolnego po to by jego koledzy mogli zebrać piłkę i zdobyć dwa punkty spod kosza zamiast jednego z rzutu wolnego. Swoją część zadania zrealizował, nie wyszło jednak z drugą częścią.
Adam Waczyński po meczu podkreślał też błędy w obronie żółto-czarnych.
- My nie jesteśmy zadowoleni z naszej obrony, musimy nad tym popracować na naszym najbliższym wspólnym spotkaniu będziemy ten mecz analizować. Obrony właściwie nie było, dużo osobistych, punktów spod kosza, akcji z faulem nie na tym koszykówka do końca też polega, trzeba też bronić. To też się podoba kibicom, taka walka w obronie, tego zabrakło - dodał.
Sopocianie muszą szybko pozbierać się zarówno psychicznie, jak i fizycznie gdyż już w piątek zagrają na wyjeździe z PGE Turowem.
- Czeka nas teraz nie mniej trudny mecz, do którego musimy podejść skoncentrowani, musimy się ponieść po tej porażce. Na pewno nie będzie łatwo, najważniejsze jest to aby wiedzieć, co zrobiliśmy źle i dlaczego przegraliśmy - wyjaśnił Adam Waczyński.
W końcówce dogrywki sopocianom najbardziej dał się we znaki Mantas Cesnauskis. Litwin z polskim paszportem bezbłędnie egzekwował rzuty wolne.
- Tak zagrywki Stelmetu były skonstruowane aby Cesnauskis wyszedł otwarty po piłkę, po zasłonach. Borovnjak i Stević stawiają bardzo mocne zasłony więc ciężko jest być przy zawodniku i odciąć go. Wiedzieli komu tą piłkę dostarczyć, kto będzie rzucał te osobiste i niestety Cesnauskis je trafiał - podsumował sopocianin.
Kluby sportowe
Opinie (17)
-
2013-01-14 21:30
Waca, nie było tak źle. (2)
Ci co się znają nieco na tej dyscyplinie na pewno to docenią. Widzieliśmy zmęczenie na twarzach i przewagę wzrostu duetu Stevic-Borownjak, zwłaszcza po zejściu Stefana i Spralji. BRakowało centymetrów a nie obrony.
Gra wysokich: Dylu - brak słów co wyczyniał, Sime - poprawnie, Stefan jak to Stefan co miał nie trafić to nie trafił ale co miał wywalczyć to wywalczył.
Gry Looby'ego nie będę nawet komentował bo on odstaje od poziomu drużyny podobnie jak Jarmakowicz.
Tak więc spoko. W meczu punkt za punkt po prostu zdarza się przegrać.- 34 3
-
2013-01-14 21:55
(1)
Zasadniczo się zgodzę, ale na deskach też trzeba swoje wygrać, a jeśli 2 centrzy zespołu zbierają 2 (sic!) piłki w meczu i zdobywają łącznie 4 punkty, to jest coś bardzo nie pokolei
+ kompletny brak zmiennika dla Dyla, któremu powinni pomnik postawić za to spotkanie (43 minuty na boisku!)
ale psychiki na koniec też zabrakło i głowy - Turner znów leciał na trybie "zbawiciel" i zapomniał, że nie jest Rondo
ale generalnie - WARTO BYŁO, następnym razem się uda!
HEJ TREFL!- 19 1
-
2013-01-14 22:14
Brak zbiórki w defensywie wynikał właśnie z braku wysokich
Spralja przeważnie zbiera tylko jak mu piłka wpadnie w ręce. Po tym jak on i Stefan zeszli za przewinienia, zostali tylko niżsi. Waca z Dąbrowskim robili co mogli ale trudno żeby wygrywali piłki z wyższymi o 10 cm stelmetowcami a taka konfiguracja mniej więcej miała miejsce w końcowej fazie meczu
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.