29 lipca Trefl Gdańsk poinformował, że dodatni wynik na obecność koronawirusa ma już dziesięciu siatkarzy, dwóch członków sztabu szkoleniowego oraz dwie osoby z otoczenia zawodników. Natomiast wśród koszykarzy Trefla Sopot wszystkie przeprowadzone testy na Covid-19 dały wynik negatywny. Dlatego drużyna 28 lipca wróciła do treningów. Nie ma zachorowań również wśród pracowników Ergo Areny.
Aktualizacja, 29.07, godz. 10:47Z drużyny Trefla Gdańsk przebadanych zostało łącznie 21 osób - 15 zawodników (w ubiegłym tygodniu z zespołem trenował jeden siatkarz, który nie jest zgłoszony do pierwszej drużyny) oraz sześciu członków sztabu szkoleniowego. Do tej pory klub otrzymał wyniki 18 testów.
W środę potwierdzono SARS-CoV-2 u kolejnych pięciu graczy oraz jednego członka sztabu szkoleniowego.
Łącznie zakażonych jest już więc 10 zawodników i dwóch członków sztabu szkoleniowego. Czterech graczy oraz łącznie dwie osoby ze sztabu mają wyniki ujemne. U niemal wszystkich osób z wynikami dodatnimi w ostatnich dniach pojawiły się takie objawy zakażenia SARS-CoV-2 jak podwyższona temperatura, osłabienie, czy nawet utrata węchu i smaku. Wszystkie te osoby czują się już dobrze i są w domach. Ze względu na ochronę danych osobowych i dobro osobiste siatkarzy oraz członków sztabu szkoleniowego, klub nie podaje ich danych osobowych.
Trefl Gdańsk wycofał się z Grand Prix po pozytywnych wynikach testów na COVID-19 siatkarzy
W Treflu Gdańsk i Treflu Sopot, a także wśród pracowników Ergo Areny wykonywane są testy na COVID-19 po tym jak w minionym tygodniu okazało się, że dwóch siatkarzy zostało zarażonych.
Liczba pozytywnych wyników wzrosła do sześciu. Ponadto dodatnie wyniki testów otrzymały także dwie osoby z najbliższego otoczenia dwóch pierwszych siatkarzy, u których stwierdzono COVID-19.
Polska - Niemcy 3:2 i 3:0. Siatkarz Trefla Gdańsk grał przeciwko biało-czerwonym
Jednocześnie trzy osoby (jeden członek sztabu szkoleniowego i dwóch pracowników z działu marketingu klubu) mogą odetchnąć z ulgą, gdyż w ich przypadku testy dały wynik negatywny.
- Badania przeprowadzane mieli zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego, u których wystąpiły niepokojące objawy, jak gorączka, a także dwóch pracowników klubu, w przypadku których od ostatniego kontaktu z pierwszym z zakażonych siatkarzy minęło już 9 dni. Podobnie jak w przypadku dwóch pierwszych zawodników, u których stwierdzono SARS-CoV-2, ze względu na ochronę danych osobowych i dobro osobiste siatkarzy oraz członka sztabu szkoleniowego, nie podajemy ich danych. Wszyscy zawodnicy, u których potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2 czują się dobrze i są w domach. Dodatnie wyniki testów otrzymały także dwie osoby z najbliższego otoczenia dwóch pierwszych zawodników, u których stwierdzono zakażenie SARS-CoV-2 - wyjaśnia klub.Trefl Gdańsk. Mariusz Wlazły: Możemy wygrać z każdym w PlusLidze - wywiad
Na testy w pierwszej kolejności kierowane są te osoby, które zaobserwowały u siebie niepokojące objawy, jak na przykład podwyższona temperatura. Większość zawodników oraz członków sztabu szkoleniowego badania miało wykonywane 27 i 28 lipca. Jeśli nie występują żadne niepokojące objawy, testy przeprowadzane są 7-9 dni po ostatnim kontakcie z zakażoną osobą.
- W drużynie sportowej zawodnicy trenują razem po 4-5 godzin dziennie, a dodatkowo spędzają wspólnie czas w szatni, więc mamy do czynienia z warunkami, w których wirus się bardzo łatwo rozprzestrzenia. Pamiętajmy, że zawodnicy podczas treningów mocno się pocą, grają często jedną piłką, cieszą się w grupach po udanych akcjach, zbierają się do okrzyku, wycierają pot z twarzy, czy dotykają tych samych przedmiotów bez ich dezynfekcji w trakcie treningu. Specyfika profesjonalnego uprawiania sportu sprawia, że jeśli zakażenie pojawi się u jednego z członków drużyny, są to warunki bardzo sprzyjające transmisji wirusa. Jednak poza zespołem oraz najbliższym otoczeniem zawodników to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze. Warunki, w których najczęściej dochodzi do transmisji wirusa to kontakt bezpośredni w odległości mniejszej niż 1,5 m i bez maseczek - wyjaśnia Tomasz Augustyniak, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor SanitarnyPrezentacja siatkarzy Trefl Gdańsk z kibicami na plaży - galeria foto
Jako że kontakt z osobą zarażoną był na terenie Ergo Areny, testy przechodzą także pracownicy hali, a także koszykarze Trefla Sopot, którzy trenują w tym samym obiekcie, a ponadto niektórzy z nich braki udział w plażowej prezentacji siatkarzy.
- Wyniki testów otrzymują już również stopniowo koszykarze i pracownicy Trefla Sopot, a także pracownicy hali Ergo Arena. Wszystkie wyniki, które do tej pory zostały przekazane tym osobom przez Sanepid, są ujemne - czytamy w komunikacie Trefla Gdańsk.Koszykarze zagrali sparingi i zawiesili zajęcia lub mogli trenować tylko w izolacji
Koszykarze Trefla już 28 lipca wieczorem spotkają się na pierwszym po przerwie treningu. Natomiast nie odbędzie się planowany dwa dni później sparing z Polpharmą Starogard Gdański.
- W piątek zawodnicy, sztab szkoleniowy oraz pracownicy klubu Trefl Sopot zostali poinstruowani, by pozostać w domach, zachować spokój i czekać na dalsze wytyczne. W niedzielę, zgodnie z zaleceniami Sanepidu, zostały przeprowadzone testy na obecność SARS-CoV-2 wśród drużyny, sztabu szkoleniowego i pracowników, a dziś klub otrzymał informację o ujemnych wynikach wszystkich przeprowadzonych badań - donosi z satysfakcją Trefl Sopot.Kadra Trefla Sopot zamknięta. Jako ostatni dołączył koszykarz-misjonarz
1 sierpnia, w sobotę żółto-czarni sprawdzą formę w sparingu przeciwko Anwilowi Włocławek. Mecz odbędzie się w Ergo Arenie bez udziału mediów i publiczności, mimo że wszystkie pomieszczenia hali, w których przebywali siatkarze, zostały poddane ozonowaniu, a całkowitą dezynfekcję przeszło biuro zajmowane przez oba kluby spod znaku Trefla.
- Cieszę się, że drużyna i pracownicy są zdrowi i możemy szybko wrócić do treningów, gdyż okres przygotowawczy jest najważniejszym czasem przed rozpoczęciem sezonu. Zawodnicy oraz sztab szkoleniowy muszą się skupić na ciężkiej pracy, by efekty mogły być widoczne podczas meczów. Musimy jednak pamiętać, że takie sytuacje mogą się powtarzać, dlatego apeluję, by zachowywać dystans, myć ręce i myśleć o innych osobach znajdujących się w naszym otoczeniu. Jednocześnie trzymamy kciuki za drużynę Trefla Gdańsk, by jak najszybciej wróciła do zdrowia i pełni sił - mówi Marek Wierzbicki, prezes koszykarskiego Trefla Sopot.
jag., dak.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
