- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (169 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (87 opinii)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 5 Niższe ligi. Rekordowy wynik (42 opinie)
- 6 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
Koszykarska elita już bez nowych twarzy
4 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
KGS Arka Gdynia przegrała w Słupsku i zakończyła sezon na 13. miejscu
Tauron Basket Liga zamknęła okienko transferowe, które w tym sezonie trwało wyjątkowo długo (w zeszłym sezonie skończyło się tydzień wcześniej). Mistrzem tego okresu zostało Asseco Prokom Gdynia, które w trakcie rozgrywek straciło aż ośmiu koszykarzy i trenera
Za transfery w głównej mierze odpowiedzialny był były już wiceprezes Walter Jeklin. Słoweniec stał się magnesem, który przyciągnął do klubu uważanych za jednych z najzdolniejszych koszykarzy młodego pokolenia Mateusza Ponitkę i Piotra Pamułę. U pierwszego z nich widać, że się rozwija. Natomiast umiejętności Pamuły wydają się być na takim samym poziomie jak przed rokiem.
Założeniem władz Asseco Prokomu było stworzenie drużyny opartej na młodych, zdolnych Polakach i zagranicznych gwiazdach. Obcokrajowców także ściągał Jeklin. Słoweniec udowodnił wszystkim, że nie wystarczy pracować w najlepszym polskim klubie minionej dekady, który jednocześnie jest ceniony w Europie, aby pozyskiwać potencjalne gwiazdy TBL. Dzięki jego nieudolnym ruchom gdyński klub był najbardziej aktywny podczas okienka transferowego otwartego w trakcie rozgrywek.
Na plus można zaliczyć Jeklinowi ściągnięcie Rasida Mahalbasicia. Jest to jedyny obcokrajowiec, który gra w Asseco Prokomie do dzisiaj. Reszta zagranicznych graczy pozyskanych przez Jeklina: Julian Khazzouh, Drew Viney, Frank Robinson, Alex Acker i Ryan Richards do postawy mistrza Polski wniosła niewiele. Pozostaje jednak pytanie, czy otrzymali oni szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności? Lekką ręką pozbyto się na samym początku sezonu Khazzouh, a ściągnięto za niego Richardsa, czyli zawodnika, który wyglądał, jakby z koszykówką związany był jedynie poprzez transmisje telewizyjne.
Kolejne ruchy transferowe Asseco Prokomu były powiązane z problemami finansowymi klubu. Do takich można zaliczyć odejście Jerela Blassingame'a, Łukasza Koszarka i Adama Hrycaniuka. W ich miejsce ściągnięto Tomasza Śniega ze Startu Gdynia (gdzie został wypożyczony na początku sezonu z... Asseco Prokomu), Jakuba Bogusza oraz Mateusza Nitsche. Gdyński klub w trakcie rozgrywek pozyskał jeszcze z Trefla Sopot Przemysława Zamojskiego.
Do rozstań trzeba również zaliczyć pożegnanie w połowie grudnia trenera Kestutisa Kemzury. Ruchy te sprawiły, że Asseco Prokom zostało najaktywniejszym zespołem na rynku transferowym TBL podczas sezonu 2012/2013.
Znacznie spokojniej było w Treflu. Sopocianie zaliczają się do średniej ligowej, czyli straty w trakcie rozgrywek ok. trzech koszykarzy i pozyskania dwóch nowych. Sopot opuścił również trener Żan Tabak, który jednak nie mógł nie przyjąć propozycji jednego z najlepszych europejskich klubów, czyli Caja Laboral Vitoria.
Brak pensji na koncie bankowym na czas sprawił, że drużynę z Ergo Areny opuścił Zamojski. W koncepcję drużyny nie wpisali się Maurice Acker oraz Mateusz Jarmakowicz. Zespół uzupełnili Lorinza Harrington i w ostatnich tygodniach Ronald Davis. Debiut w trakcie rozgrywek zaliczył również Kurt Looby, ale on był już zakontraktowany przed startem sezonu.
Najmniej ruchów było w Starcie. Pomiędzy gdyńskimi klubami kursował Śnieg. Na początku rozgrywek, ze względu na nadmiar rozrywających, został wypożyczony z Asseco Prokomu do Startu. Kiedy w zespole mistrza Polski zaczęło brakować zawodników do gry, Śnieg powrócił do macierzystego klubu.
Zamknięcie okienka transferowego nie oznacza, że z TBL nie będą ubywać koszykarze. Na przykład w lidze hiszpańskiej transferów można dokonywać aż do fazy play-off, czyli jeszcze przez siedem tygodni. A Mahalbasić czy Zamojski wydają się być łakomym kąskiem dla zagranicznych klubów. Podobnie było z Hrycaniukiem, który gra już w barwach drużyny z Walencji.
Michał Pacuda, PR Manager w Polskiej Lidze Koszykówki o wydłużonym okienku transferowym
Tak długo trwające okienko transferowe ma przede wszystkim pozwolić klubowym na uzupełnienie składu w przypadku kontuzji zawodników. Jest to sytuacja powszechna w wielu ligach zagranicznych. Po sezonie zastanowimy się i rozważymy czy w przyszłorocznych rozgrywkach nie zamknąć okienka trzy tygodnie wcześniej, czyli po pierwszym etapie rozgrywek (przed szóstkami). Wbrew otwartemu okienku nie było ciągłych zmian kadrowych, a przemyślane transfery. To efekt innych regulacji obowiązujących w PLK m.in. opłat za kolejne licencje dla obcokrajowców.
Tak długo trwające okienko transferowe ma przede wszystkim pozwolić klubowym na uzupełnienie składu w przypadku kontuzji zawodników. Jest to sytuacja powszechna w wielu ligach zagranicznych. Po sezonie zastanowimy się i rozważymy czy w przyszłorocznych rozgrywkach nie zamknąć okienka trzy tygodnie wcześniej, czyli po pierwszym etapie rozgrywek (przed szóstkami). Wbrew otwartemu okienku nie było ciągłych zmian kadrowych, a przemyślane transfery. To efekt innych regulacji obowiązujących w PLK m.in. opłat za kolejne licencje dla obcokrajowców.
Kluby sportowe
Opinie (23) 8 zablokowanych
-
2013-04-04 20:49
Jakiż piękny tytuł - "Mistrz Polski upokorzony w Słupsku!"
sportowe fakty
- 3 2
-
2013-04-06 10:25
kasa
No jak tam Trefliki, kaska już jest?możemy trenować ? Ot cały nasz sport,cała nasza drużyna tak przywiązana do kibiców,hali,miasta...
- 1 1
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.