• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy i ostatni taki finał?

Krzysztof Klinkosz
7 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Donatas Motiejunas to niekwestionowana gwiazda nie tylko Asseco Prokomu ale i całej polskiej ligi, czy wprost z Gdyni trafi do NBA? Donatas Motiejunas to niekwestionowana gwiazda nie tylko Asseco Prokomu ale i całej polskiej ligi, czy wprost z Gdyni trafi do NBA?

Zaciętym, siedmiomeczowym finałem zakończył się sezon 2011/2012 w ekstraklasie koszykarzy. Do decydującej walki przystąpiły dwa trójmiejskie kluby. Każdy miał coś do udowodnienia. Asseco Prokom - po przejściach w trakcie pokazało, że kłopoty tylko cementują zespół i po raz trzeci z rzędu złoto trafiło do Gdyni. Trefl chciał wreszcie wyjść z cienia lokalnego rywala i mimo że sopocianie poprzestali na srebrze, to w dużej mierze to zadanie zrealizowali. Czy jednak to nie był pierwszy i ostatni taki bój o tytuł?



Asseco Prokom już nie dysponuje galaktycznym budżetem jak na polskie warunki jak to bywało w latach poprzednich. Zawirowania finansowe były w Gdyni już w trakcie sezonu. Po tym sezonie ze sponsorowania drużyny może wycofać się Asseco, a Ryszard Krauze musi znaleźć pieniądze także na Start Gdynia, który awansował do Tauron Basket Ligi, czyli minimum dodatkowe 2 miliony złotych, bo taki jest najniższy limit wydatków w krajowej elicie.

Co wydarzy się w wakacje? Drużyna mistrzowska połączy się z wicemistrzowską, czy dojdzie do fuzji Prokomu ze Startem, a może tylko mistrzowie Polski na mecze Euroligi przeniosą się do Ergo Areny? Każdy z tych scenariuszy jest możliwy, ale na razie w Gdyni te kwestie odsuwa się na dalszy plan, aby drużynie i trenerowi pozwolić się nacieszyć osiągniętym po ciężkim boju sukcesem.

Szkoleniowiec mistrzów Polski, Andrzej Adamek, już z medalem na piersiach, przyznał, że po ostatnim meczu w Sopocie zebrał drużynę na męskiej rozmowie przy obiedzie.

- Poszliśmy wspólnie na obiad, porozmawialiśmy o pewnych rzeczach, wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. Drużyna jak widać zareagowała bardzo profesjonalnie, bardzo pozytywnie na to wszystko i cieszymy się teraz ze złotego medalu. Był pewien problem, który udało nam się rozwiązać i dzięki temu możemy się cieszyć w tej chwili z olbrzymiego sukcesu - powiedział w rozmowie z naszym portalem szkoleniowiec Asseco Prokomu.

Andrzej Adamek po mistrzowskiej dekoracji podkreślał na każdym kroku jak wielką i ciężką drogę po kolejne złoto musiała przejść jego drużyna.

- Po tak ciężkim sezonie, po tak wielu zawirowaniach i perturbacjach, to jest na pewno sukces. Różnie się pisało w mediach na temat tej drużyny, różne były komentarze na temat tego ilu wartościowych zawodników mamy, były komentarze typu mamy półtorej zawodnika, więc w ogóle nie mamy czego szukać w rozgrywkach. Cieszę się więc niezmiernie, że wszyscy udowodnili swoją przydatność do drużyny. Po tylu rzeczach, które spotkały tą drużynę w tym sezonie, po odejściu Gee, Browna, Lafayette'a a także trenera, to niejedna drużyna by się z tego nie podniosła, ponadto później nastąpiły kontuzje Przemka Zamojskiego, Roberta Witki a ta drużyna dalej nie chciała się poddać, dalej uparcie trwała w zamierzeniu aby zdobyć ten złoty medal i to było coś fantastycznego - podkreślił szkoleniowiec.

Andrzej Adamek (z lewej) objął "doświadczoną przez los" drużynę w trakcie sezonu ale na przekór wszystkiemu poprowadził ją do mistrzostwa Andrzej Adamek (z lewej) objął "doświadczoną przez los" drużynę w trakcie sezonu ale na przekór wszystkiemu poprowadził ją do mistrzostwa
Trener gdynian serdecznie pogratulował i podziękował każdemu zawodnikowi ze swojej ekipy za to, że w trakcie sezonu pokazali oni niebywały charakter. - Mam nadzieję, że nie był to ostatni raz gdy mogłem pracować z taką grupą ludzi, nieustępliwą, która tak dążyła do celu za wszelką cenę, udowodniła, że nie można nas spisywać na straty. Ogromne gratulacje dla wszystkich zawodników - zakończył.

Prawdziwą gwiazdą zespołu był Litwin Donatas Motiejunas. Gracz, który już teraz przymierzany jest do NBA długo przyćmiewał swoją grą innych zawodników w lidze, w finałach przeżywał mały kryzys ale na najważniejszy mecz zdołał go przezwyciężyć.

- Tak to już z formą jest, że czasem jest lepsza, czasem gorsza. Ponadto wiadomo, że inne zespoły też doskonale korzystają ze skautingu, że dostosowują swoją grę do tego aby wyłączyć gry najlepszych graczy rywali. Wówczas nie gra się łatwo. My jednak udowodniliśmy, że nawet w takim przypadku, gdy któremuś z nas nie idzie jego rolę przejmują inni zawodnicy i prowadzą drużynę - powiedział po finale Donatas Motiejunas.

Wielu komentatorów widzi Litwina już od następnego sezonu w lidze NBA. To niezwykle rzadki przypadek aby gracz bezpośrednio z polskiej ligi trafił od razu do najlepszej ligi świata.

- Nie wiem, czy będę już teraz tam grał to zależy od bardzo wielu czynników. Przychodząc do Gdyni nie myślałem o tym, że mogę grać od razu w NBA. Chciałem po prostu grać dużo, nie przebywać na ławce, wiedziałem że Asseco Prokom gra w Eurolidze w Lidze VTB, tu widziałem szanse dla swojego rozwoju, a jestem młodym graczem i chcę się rozwijać. Dlatego też zostałem w Gdyni na cały sezon. Oczywiście każdy scenariusz jest możliwy ale w tej chwili nic nie jest przesądzone - wyjaśnił Litwin.

Jednym z zawodników, na którym opierała się siła mistrzów Polski był Przemysław Zamojski. Gdyński obrońca wracał do zespołu po dwóch ciężkich kontuzjach, mimo to w kluczowych momentach sezonu był jednym z filarów drużyny, jednak już w końcowej fazie rozgrywek ... złamał rękę i nikt początkowo nie dawał mu szans na powrót do gry w tym sezonie.

- Taki jest sport, ja się nie załamuję kontuzjami, po tym wyniku jaki otrzymałem, po badaniu rentgenem, że kość jest złamana, że to poważna kontuzja, którą trzeba będzie leczyć przez 2 - 3 miesiące, udało się wrócić po miesiącu na te decydujące rozgrywki. Jestem bardzo zadowolony, że udało się chociaż w jakimś stopniu pomóc kolegom i odnieść z nimi to 9 mistrzostwo z rzędu - powiedział po środowym meczu Przemysław Zamojski.

Przyznał, że w finałach wyznaczono mu niezwykle ciężkie zadanie pilnowania Łukasza Koszarka.

- Finał był bardzo ciężki, przynajmniej dla mnie, miałem zadanie defensywne aby cały czas napierać na Łukasza, przeszkadzać w rozgrywaniu każdej akcji. Także na pewno to się czuje w nogach ale z drugiej strony ta adrenalina, te emocje powodują to, że człowiek nie myśli o zmęczeniu, to schodzi na dalszy plan. Cieszymy się, że udało nam się obronić to mistrzostwo bo ciężej jest obronić mistrzostwo niż po nie sięgnąć. W meczu na pewno gdzieś przeszło przez głowę, że może nam się nie udać ale po tej bardzo dobrej pierwszej połowie, gdzie wyszliśmy na prowadzenie wiedzieliśmy, że już tego nie możemy oddać i tego prowadzenia nie straciliśmy. Sopocianie doszli nawet do 3 punktów, ale my odpowiedzieliśmy celnym rzutem i ta przewaga oscylowała wokół 5- 6 punktów, udało się ją dowieźć do końca i to my się dziś cieszymy z tego że obroniliśmy mistrzostwo - dodał gdyński koszykarz.

Zaznaczył, że teraz chce spędzić czas z rodziną, odpocząć po trudach sezonu, poddać się rehabilitacji. Na rozmowy kontraktowe, na ewentualne powołania do reprezentacji przyjdzie jeszcze czas.

- Nie jestem w pełni zadowolony ze swojej postawy, dużo lepszy mogłem mieć początek sezonu. Po tych przygotowaniach czułem się wyśmienicie, później coś tam zgasło i ten sezon nie przebiegał po mojej myśli do końca. W Lidze VTB myślę, że występy były udane, zabrakło nam jednego zwycięstwa aby awansować dalej. W Eurolidze zanotowaliśmy tylko jedno zwycięstwo ale wiele spotkań ważyło się do ostatnich sekund i mieliśmy okazje wyrwać trochę więcej zwycięstw, niestety to się nie udało - ocenił Przemysław Zamojski.

 - Pokazaliśmy, że Polak potrafi, Polak nie jest gorszy i na Polaka można stawiać -   kapitan sopockiego Trefla, Filip Dylewicz, jest dumny ze swoich kolegów.  - Pokazaliśmy, że Polak potrafi, Polak nie jest gorszy i na Polaka można stawiać -   kapitan sopockiego Trefla, Filip Dylewicz, jest dumny ze swoich kolegów.
Niepisaną tradycją wszelkich lig kończących się rywalizacją play-off jest to, że miano MVP tej fazy przyznaje się zawodnikom drużyny zwycięskiej. Gdyby po złoto sięgnęli żółto-czarni wówczas bez wątpienia poważnym kandydatem do tego miana byłby Filip Dylewicz. Kapitan Trefla podkreśla, że każdy z jego zespołu może po tym sezonie chodzić z podniesioną głową.

- Myślę, że za jakiś czas, kiedy ochłoniemy z tego spotkania będzie radość, bo mieliśmy bardzo dobry sezon, tego nie da się ukryć. Możemy chodzić z podniesionymi głowami, zdobyliśmy Puchar Polski, nawiązaliśmy równorzędną walkę z drużyną Asseco. To jest bardzo duży wyczyn klubu i każdego z zawodników - powiedział Filip Dylewicz.

Przyznał, że na ostatecznym wyniku siódmego meczu zaważyła przede wszystkim druga kwarta.

- Nikt z nas nie mógł się wstrzelić. 9:23 przegrana kwarta, spowodowała, że przegraliśmy mecz. Później goniliśmy ale to nie starczyło i drużyna gospodarzy cieszyła się z tytułu.Do gry wrócił Motiejunas, pokazał klasę, był skuteczny, aktywny, pokazał, że bardzo mu zależy. Zagrał znakomite zawody. Z Blassingamem pociągnęli cały zespół i naprawdę składam gratulacje dla drużyny gospodarzy. To jest sport i myślę, że jeszcze przyjdzie czas na to abyśmy to my święcili tytuł mistrza Polski - zaznaczył sopocki skrzydłowy.

Jako kapitan zespołu, "Dylu" podziękował swoim kolegom za zaangażowanie i walkę w całym sezonie. - Dziękuję moim kolegom z zespołu za ten sezon, dziękuję za te ostatnie 20 minut dzisiejszego spotkania, ponieważ pokazaliśmy, że w pełni zasłużyliśmy na finał - podkreślił.

Dodał, że Trefl udowodnił też, że polscy koszykarze mogą stworzyć wartościowy i silny zespół a on sam chciałby jeszcze zagrać w takim zestawieniu.

- Mam jeszcze ważny kontrakt i chciałbym z nimi zostać, zwłaszcza że najważniejsi gracze tego zespołu to Polacy. Pokazaliśmy, że Polak potrafi, Polak nie jest gorszy i na Polaka można stawiać. To obrazuje też, że niektórzy prezesi z polskiej ligi idą w złym kierunku, że Polak jest gorszy od każdego obcokrajowca, który się pojawi w kraju a tak wcale nie jest i to udowodniliśmy - przekonywał.

Z kolei Adam Waczyński ocenił że w decydujących momentach meczu, być może zabrakło nieco odporności nerwowej.

Adam Waczyński (z prawej) przyznaje, że przed sezonem on i koledzy "wzięli by srebro w ciemno" po sezonie pozostał jednak pewien niedosyt Adam Waczyński (z prawej) przyznaje, że przed sezonem on i koledzy "wzięli by srebro w ciemno" po sezonie pozostał jednak pewien niedosyt
- 23 punkty odrobić z trzeciej kwarty to jest naprawdę ciężko, ale my dokonaliśmy czegoś wielkiego, bo doszliśmy ich aż na 3 punkty. Trochę później zabrakło egzekucji, trochę nerwy może dały znać o sobie, ciężko powiedzieć na gorąco co się stało ale chwała chłopakom, że walczyli i chcieli do końca wygrać - powiedział po meczu Adam Waczyński.

W jego ocenie żółto-czarni w momencie dochodzenia do przeciwników wykorzystywali ich braki koncentracji.

- Jak się wygrywa prawie 20 punktami to jest pewien moment dekoncentracji i my potrafiliśmy to wykorzystać i Asseco przez te momenty dekoncentracji wiele razy nas faulowało. Mieliśmy rzuty osobiste, które wykorzystywaliśmy i tymi osobistymi wróciliśmy do gry, potem jakaś trójka wpadła, jakaś dwójka z kontry. Walczyliśmy, walczyliśmy, ale później Asseco się pozbierało i nie dało nam się przegonić - dodał.

Obwodowy drużyny sopockiej przyznał, ze przed sezonem on i koledzy cieszyliby się ze srebra, ale jak się okazało to złoty medal był naprawdę blisko.

- Złoto było blisko, taka szansa nie zdarza się często, niedosyt na pewno zostanie, nie ukrywam. Przed sezonem gdyby nam dawali srebro to byśmy brali w ciemno a teraz pozostaje wielki niedosyt i na pewno przez większość czasu będziemy o tym myśleli. Każdy dawał z siebie wszystko na parkiecie, kiedy wychodził. To na pewno będzie najwspanialsze wspomnienie po latach przypomnieć sobie ten zespół, który dla mnie jest mistrzowski - powiedział sopocianin.

Poproszony o ocenę własnej postawy w tym sezonie przyznał, że był to jeden z najlepszych okresów w jego karierze, jednak widzi jeszcze możliwości dalszego doskonalenia swojej gry.

- Starałem się dawać z siebie maksymalną siłę na parkiecie, starałem się walczyć o każdą bezpańska piłkę na parkiecie i będę się starał poprawiać swoje słabe elementy, postaram się wejść w sezon jeszcze lepszym i będę wspomagał drużynę Trefla - zadeklarował Adam Waczyński.

Mistrzowskie tytuły trójmiejskich drużyn w męskiej koszykówce
2012 Asseco Prokom Gdynia
2011 Asseco Prokom Gdynia
2010 Asseco Prokom Gdynia
2009 Asseco Prokom Sopot
2008 Prokom Trefl Sopot
2007 Prokom Trefl Sopot
2006 Prokom Trefl Sopot
2005 Prokom Trefl Sopot
2004 Prokom Trefl Sopot
1978 Wybrzeże Gdańsk
1973 Wybrzeże Gdańsk
1972 Wybrzeże Gdańsk
1971 Wybrzeże Gdańsk

Opinie (209) 10 zablokowanych

  • Apeluję do zwolenników Trefla - nie odpowiadajmy na zaczepki zakompleksionych zwolenników APG (5)

    po kilku neutralnych komentarzach na pierwszej stronie tego artykułu rozpoczęło się wylewanie żali przez sympatyków APG. Sezon już się zakończył i należy tylko drżeć co nowego wymyśli w nowym sezonie główny reżyser koszykówki w Polsce.

    A krzykaczom z APG radzę wziąć pod rozwagę scenariusz, gdy pewnego dnia ich mistrzowska drużyna zostanie wyprowadzona ze stolicy koszykówki tak samo łatwo jak została tu przyniesiona

    • 15 16

    • (2)

      a opinie typu :
      "Podobno Prokom kupuje miejsce w NBA i składa protest żeby sezon zaczynać już od play-offów"

      "GDZIE TE ZŁOTE RYŚKI NO GDZIE ?"

      "całe szczeście, że przestałem kibicować APG
      Tylko Trefl!"

      "BRAWO SOPOT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      NO I CO ŚLEDZIKI OBEDRZEMY WAS Z TYCH ŁUSEK"

      są normalne? Oczywiście mogę szukać jeszcze i jeszcze ale nie mam czasu i ochoty

      • 8 8

      • patrz co było akcją, a co reakcją.

        • 9 3

      • widać pieczeń rzymska i inne taki jednak ci zaszkodziły

        • 2 1

    • przewiduję, że niedługo i myślę, co bardzo zaboli, że może być to Polnord Gdańsk.

      Pan Rysio nie ma sentymentów.

      • 0 2

    • Pięknie powiedziane i jakie prawdziwe ,powinnismy sie wszyscy kibice Trefla do tego dostosowac i nie dać sprowokowac głupim zaczepkom,kazdy niech mysli swoje ,a my swoje wiemy.

      • 1 1

  • (1)

    Motjejunas powinien leciec do USA. Generalnie fajny grajek, ale w Asseco juz nie wiele się nauczy.

    • 6 6

    • właśnie się nauczy! i to dużo. Tu jest filarem zespołu. Od jego dnia w baardzo dużej mierze zależy wygrana APG. Odpowiedzialność za druzynę, przejmowanie "pałeczki" i tzw kierowanie grą drużyny. Właśnie to była rola Donatasa. I bardzo mu za to wszystko dziękuję! Razem z Jerelem pokazali siłę i wolę walki.

      • 7 4

  • Kibiece APG i Trefla - dajcie se spokój z tą napinką. Na tym polega sport, że liczy się wynik. Przestancie szczekać na siebie, bo być może w w kolejnym sezonie APG i Trefl znów się połączą i co wtedy.....foch heheh. Właściciele klubów etc. się dogadują, bo tu liczy się kasa, interes a durni "kibice" myślą, że to ideologia.... Gratulacje dla obu drużyn

    • 15 1

  • Chcę przede wszystkim podziękować mojej drużynie! Chłopaki, jesteście najlepsi! Pokazaliście to na boisku i udowodniliście wszystkim, że żadne przeszkody nie są w stanie was zatrzymać. Szczególne graty dla Donatasa, Jerela, Przemka Zamojskiego i trenera Adamka. Zapomnijmy o incydentach w czasie meczów i fetujmy NASZE trójmiejskie zwycięstwo. Już odliczam dni do września czy października. Liczę też, że liderzy zostaną a ławka zostanie uzupełniona o klasowych graczy.
    Do zobaczenia za kilka miesięcy ! : )

    • 13 2

  • Cytując RK - nastąpi rozwiązanie najlepsze dla kibiców,

    chociaż wychodzi na to, że sami nie wiecie, co jest dobre i chyba w tym biznesmenowi muszę przyznać rację.

    • 1 5

  • 4 X GDANSK ,5 X SOPOT 3 X GDYNIA TO SA FAKTY (5)

    19Mistrzowskie tytuły trójmiejskich drużyn w męskiej koszykówce
    2012 Asseco Prokom Gdynia
    2011 Asseco Prokom Gdynia
    2010 Asseco Prokom Gdynia
    2009 Asseco Prokom Sopot
    2008 Prokom Trefl Sopot
    2007 Prokom Trefl Sopot
    2006 Prokom Trefl Sopot
    2005 Prokom Trefl Sopot
    2004 Prokom Trefl Sopot
    1978 Wybrzeże Gdańsk
    1973 Wybrzeże Gdańsk
    1972 Wybrzeże Gdańsk
    1971 Wybrzeże Gdańsk

    • 10 3

    • Ładne

      I trzeba dodać, że od 2004 tytuły zdobywa jedna drużyna najpierw w Sopocie, po przenosinach w Gdyni. Pozdrawiam normalnych kibiców

      • 5 5

    • tylko ,że Prokom Trefl bez Prokomu nigdy nie zdobył tytułu ( poza przedwczorajszym)

      a APG jest kontynuacją Prokom Trefla:)

      • 4 6

    • (2)

      Nikt się nie kłóci, czy Sopot, czy Gdynia. Spójrz co łączy te 9 tytułów mistrzowskich-Prokom !!! Nie Trefl, a Prokom ma 9 tytułów i o to w tym wszystkim chodzi.

      Amen

      • 5 8

      • (1)

        A jak np w żużlu sponsor będzie co 2 sezony zmieniał klubi i zdobywał za każdym razem MP to też ten ostatni klub będzie miał wszystkie tytuły? Ogarnij się człowieku.

        • 7 4

        • oczywiście ze nie, nie wiem tylko dlaczego dajesz tutaj ten przykład? To nie ma żadnego związku z sytuacją w trójmiejskim koszu ; )

          • 2 5

  • GDYNIA -NIE (4)

    KIBOLI NA ERGO ARENIE NIE TOLERUJEMY .

    • 8 8

    • Kto jest kibolem? Kto odwraca się przy prezentacji drużyny? Kto kibicuje przeciw drużynie a nie za swoją? (3)

      Kto rzuca obelgami? Kto przekręcając piosenki wstawia obraźliwe wulgaryzmy? Kto bierze w swoje szeregi ultrasów? Kto przdrzeźnia czarnoskórych graczy naśladując ruch małpy? kto zawiera sojusze z Lechią? Kto oklaskuje niesportowe zachowania zawodnika? Kto tu jest kibolem?

      • 4 3

      • ani leszkow z irokezami ani lysych pal z napisem massej nie chcemy w ergo (2)

        • 5 2

        • (1)

          to nie przychodz . ergo nie jest twoją własnością

          • 2 4

          • ALE SOPOTU I GDANSKA

            NA NASZEJ HALI KIBOLI NIE TRZEBA

            • 2 1

  • Trefl i tylko trefl (1)

    wspaniali koszykarze ,wspaniali kibice wspaniala ergo arena gdzie moga trenowac

    • 9 4

    • może w Sopocie, ale 3miasto to coś więcej

      i stać je na superteam:)

      • 0 5

  • Co dalej? (7)

    Mam wielką nadzieję, że żadne połączenia Trefla z Prokomem nie dojdą do skutku. My mamy Ergo Arenę, halę godną Euroligi czy NBA. To nasza hala. My mamy super zawodników, którzy doceniają kibiców. My mamy założyciela drużyny, pan Wierzbicki nie dopuści Ryśka do nas (i za to mu chwała!). Ponadto nie widzę tego by gdyńscy kibice razem z nami mogli żyć - po prostu to nie przejdzie. Kibicujcie sobie w swojej hali, swojej drużynce (albo i dwóm) i nie myślcie, że ktoś was przygarnie. STOP dla połączenia klubów, STOP dla występów apg w Ergo Arenie, STOP dla leszka i jego sfory. Hej Trefl!

    • 12 8

    • jeszcze się zdziwisz a jak RK zechce sypnąć groszem to Wierzbicki z Karnowskim będą go po rękach całować:) (3)

      • 5 7

      • niech sypie tylko na rynkowych a nie "swoich" warunkach - większości już mu nikt nie odda w klubie (2)

        • 5 2

        • kto płaci ten wymaga i stawia warunki, to jest właśnie rynek! (1)

          • 1 7

          • nie wszystko jest na sprzedaż

            • 3 2

    • jeśli sie polacza

      to zaczne chodzic na trefl II :P

      • 1 4

    • (1)

      he he jaka wasza hala, ergo nie należy do klubu, a do miasta, a raczej dwóch bo stoi na pograniczy Sopotu i Gdańska, więc równie dobrze można nazwać ją trójmiejską heh, co jak co wasza to 100lecia he he

      • 0 4

      • a coście sie tak

        śledzie hali uczepili, niedawno krzyczeliscie ze betonowy schron i ze wasza najlepsza ;)

        • 4 0

  • Ciekawe.. (5)

    Co bedzie z asseco, startem oraz treflem. Rosa czeka na rozwoj sytuacji.. My kibice tez czekamy, nie wyobrazam sobie powrotu do prokomu trefla bo cos takiego wstepnie widzi Krauze (wywiad na sport.pl)Czy w gdyni zatem pojawi sie asseco start gdynia ?! Znowu bedzie niezdrowy podzial kibicow i sympatykow koszykowki.
    Co do asseco, DMO do nba Blass gdzies do turcji smiga ;)

    • 2 3

    • (3)

      Asseco wyocfuje się chyba ze sponsoringu zatem jeśli nie Prokom-Trefl to raczej Prokom-Start lub Polnord-Prokom albo Prokom-Pertolinvest a może jeszcze coś innego?
      A Koszarek też zakończył kontrakt i np do Gdyni mu bardzo niedaleko:)

      • 1 3

      • (2)

        Koszar nie zostaje w Polsce

        • 0 3

        • (1)

          Koszar na 100 % jest w Gdyni

          • 1 4

          • śmiechu warte!

            • 4 2

    • skąd to niby wiadomo? Blass do Turcji? skąd wiesz?

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 29 62 82.8%
2 Marek Węgrzynowski 30 56 73.3%
3 Piotr Matusiak 30 55 76.7%
4 Barbara Werner 30 55 73.3%
5 Radosław Dymkowski 29 55 69%

Tabela końcowa

Koszykówka - Orlen Basket Liga
M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek
2 Trefl Sopot
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
4 King Szczecin
5 Legia Warszawa
6 Śląsk Wrocław
7 MKS Dąbrowa Górnicza
8 PGE Spójnia Stargard
9 Polski Cukier Start Lublin
10 Dziki Warszawa
11 Icon Sea Czarni Słupsk
12 Arriva Polski Cukier Toruń
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
14 Tauron GTK Gliwice
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.
  • Ćwierćfinały (do trzech wygranych, dwa pierwsze mecze u wyżej klasyfikowanego po sezonie zasadniczym):
  • TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza (piątek, godz. 18:30)
  • Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 89:70
  • King Szczecin - Legia Warszawa 85:80
  • piątek
  • Arged BM Stal Ostrów - Śląsk Wrocław
  • Klasyfikacja końcowa na miejscach 9-16 ustalona na podstawie tabeli z sezonu zasadniczego
  • Degradacja z Orlen Basket Ligi: Muszynianka Domelo Sokół Łańcut

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek 1
PGE Spójnia Stargard 0
King Szczecin 1
Legia Warszawa 0
TREFL SOPOT
MKS Dąbrowa Górnicza
Arged BM Stal Ostrów Wlkp.
Śląsk Wrocław

Półfinały

Finał

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najbliższy mecz Trefla

MKS Dąbrowa Górnicza
98% TREFL Sopot
0% REMIS
2% MKS Dąbrowa Górnicza

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Trefla

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Sufcia Jagularownia 32 59 65.6%
2 Rafał Marczyński 32 58 68.8%
3 Łukasz Gawlik 33 55 66.7%
4 Tadeusz Grota 31 55 67.7%
5 Efcia Konefcia 32 53 65.6%

Ostatnie wyniki Trefla

88% TREFL Sopot
0% REMIS
12% King Szczecin
Śląsk Wrocław
93% TREFL Sopot
0% REMIS
7% Śląsk Wrocław

Relacje LIVE

Najczęściej czytane