- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (123 opinie) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (68 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (97 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
Sensacja pod koszem. Arka Gdynia ograna przez "Królewskich"
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Arki Gdynia mogli zrobić poważny krok w stronę 1. miejsca po sezonie zasadniczym, zamiast tego pozwolili przedłużyć Kingowi Szczecin nadzieje na play-off. W Gdynia Arena doszło do sensacji. Gospodarze przegrali 72:81 (18:14, 9:24, 19:19, 26:24), gdyż rywale po "królewsku" rozbijali ich ofensywę.
ARKA: Bostic 21 (2x3), Florence 19 (3x3), Dulkys 11 (3x3, 7 zb.), Łapeta 5, Wołoszyn 3 - Szubarga 7 (1x3), Upshaw 4, Ginyard 2, Ponitka 0, Garbacz 0, Wyka 0.
KING: Kikowski 16 (2x3), Sajus 16, Jogela 12 (13 zb.), Schenk 11, Watts 6 - Paliukenas 6, Wilczek 5 (1x3), Williams 5 (1x3), Bartos 4, Diduszko 0.
Kibice oceniają
Szczecinianie walczą o wejście do play-off ekstraklasy i rozpoczęli mecz w Gdyni z dużym animuszem. Pierwsze punkty zdobył Martynas Sajus, wyrównał jego rodak Deividas Dulkys, ale później kolejne punkty zdobywał i goście, którzy w pewnym momencie wyszli już na prowadzenie 8:2 i 10:4. Gospodarze wykorzystali gapiostwo w obronie rywali i po punktach Dulkysa oraz Josha Bostica zniwelowali niemal całą różnicę (9:10).
Po kolejnych 6 punktach z rzędu Amerykanina, Arka prowadziła już 15:10 na 2 minuty przed końcem pierwszej partii. Szczecinianie na chwilę doszli na 15:14, ale Bostić nie pozwolił im na nic więcej, rzucił celnie po raz kolejny zza łuku i po 10 minutach było 18:14 dla gdynian. Trzynaście punktów z tego dorobku padło łupem Bostica.
Na początku drugiej kwarty Dominik Wilczek wziął na siebie ciężar zdobywania punktów w drużynie szczecińskiej i wyprowadził ekipę Kinga na prowadzenie 19:18. Po "trójce" Dulkysa w 13 m in. Gdynianie odzyskali prowadzenie, ale na krótko. Gospodarze pozbawieni punktów Bostica, musieli gonić rywali, którzy niemal przez cały czas minimalnie prowadzili Po akcji 2+1 Taurusa Jogeli, King wyszedł na prowadzenie 30:26 (18 min.) i wówczas Przemysław Frasunkiewicz postanowił przerwać niemoc swoich graczy i wziął czas. Na niewiele się to jednak zdało. Po powrocie na parkiet tylko jeden z dwóch wolnych wykorzystał Adam Łapeta. Było 30:27 dla Kinga na nieco ponad dwie i pół minuty przed końcem kwarty.
W końcówce pierwszej połowy Arka grała nerwowo, niedokładnie co okazało się wodą na młyn dla rywali. Stopniowo powiększali oni przewagę, by po 20 minutach prowadzić 38:27.
Po dwóch minutach drugiej połowy było już 42:27 dla Kinga po trafieniu Justina Wattsa, Arka poza pojedynczymi efektownymi akcjami nie potrafiła przełamać grających w dobrym tempie szczecinian. Gdynianie grali ze zbyt małą agresją. Wprawdzie po wsadzie Łapety w 28 minucie było "tylko" 50:43 dla szczecinian, ale w końcówce gospodarze znów pozwalali rywalom "urwać się" i po 30 minutach było 57:46 dla przyjezdnych.
Na początku ostatniej odsłony sprawy w swoje ręce wziął James Florence, który najpierw trafił zza łuku, później zebrał piłkę z własnej tablicy, przemierzył całe boisko i po efektownym dwutakcie zdobył kolejne punkty. Było 57:51 dla Kinga w 32 min. gry. Gdynianie po szybko zdobytych punktach zatrzymali się w niwelowaniu strat. Po 4 minutach czwartej kwarty nadal różnica pomiędzy zespołami wynosiła 6 "oczek" (56:62). Gdynianie bezskutecznie starali się zniwelować straty, grali jednak nieskutecznie, również zbiórki nie były ich mocną stroną.
Na nieco ponad dwie minuty przed końcem meczu było 74:63 dla Kinga, trener Frasunkiewicz wziął czas, po powrocie na parkiet, dzięki sprytowi Bostica, dwa kolejne faule odgwizdano Martynasowi Paliukenasowi i Litwin musiał opuścić parkiet. Amerykanin trefił dwa wolne (66:73), ale z gry, czystej pozycji za 3 nie wykorzystał Florence.
91 sekund przed końcem kwarty było 75:66 dla zespołu ze Szczecina, po faulu w ataku Arka przejęła piłkę, jednak gdynianie zgubili piłkę w momencie próby wyprowadzenia piłki na obwód. Na 35 sek. Przed końcem kwarty Florence trafił na 70:75, ale w odpowiedzi dwa wolne dla Kinga wykorzystał Watts.
Końcówka, przyniosła wiele nerwowych sytuacji, niestety nerwów na wodzy nie potrafił utrzymać Florence, którego sędziowie, po jednym z fauli wyrzucili z placu gry. Po tym wykluczeniu, Schenk trafił dwa wolne na 81:70 i było już praktycznie po meczu. Ostatecznie gdynanianie po raz drugi w tym sezonie przegrali na własnym parkiecie, tym razem z Kingiem Szczecin 72:81.
Typowanie wyników
Jak typowano
98% | 318 typowań | ARKA Gdynia | |
0% | 1 typowanie | REMIS | |
2% | 7 typowań | King Szczecin |
Tabela po 27 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Stelmet Enea BC Zielona Góra | 28 | 22 | 6 | 2502:2227 | 50 |
2 | Arka Gdynia | 27 | 23 | 4 | 2327:2138 | 50 |
3 | Polski Cukier Toruń | 27 | 22 | 5 | 2433:2187 | 49 |
4 | Anwil Włocławek | 27 | 20 | 7 | 2464:2217 | 47 |
5 | Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski | 27 | 19 | 8 | 2344:2095 | 46 |
6 | MKS Dąbrowa Górnicza | 28 | 15 | 13 | 2320:2341 | 43 |
7 | King Szczecin | 27 | 14 | 13 | 2335:2270 | 41 |
8 | Legia Warszawa | 27 | 14 | 13 | 2092:2127 | 41 |
9 | TBV Start Lublin | 27 | 13 | 14 | 2287:2257 | 40 |
10 | Polpharma Starogard Gdański | 27 | 11 | 16 | 2433:2467 | 38 |
11 | GTK Gliwice | 27 | 9 | 18 | 2223:2419 | 36 |
12 | HydroTruck Radom | 27 | 9 | 18 | 2095:2303 | 36 |
13 | AZS Koszalin | 27 | 7 | 20 | 2175:2389 | 34 |
14 | Spójnia Stargard | 27 | 7 | 20 | 2090:2315 | 34 |
15 | Trefl Sopot | 27 | 6 | 21 | 2221:2353 | 33 |
16 | Miasto Szkła Krosno | 27 | 6 | 21 | 2181:2417 | 33 |
Wyniki 27 kolejki
- TREFL SOPOT - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 93:96 (25:25, 24:28, 21:12, 23:31)
- ARKA GDYNIA - King Szczecin 72:81 (18:14, 9:24, 19:19, 26:24)
- Polski Cukier Toruń - TBV Start Lublin 87:86 (22:20, 18:23, 26:22, 21:21)
- Anwil Włocławek - GTK Gliwice 113:81 (33:19, 35:18, 20:17, 25:27)
- Spójnia Stargard - Polpharma Starogard Gd. 72:65 (18:14, 15:18, 23:18, 16:15)
- HydroTruck Radom - Stelmet Enea BC Zielona Góra 74:70 (19:23, 19:13, 16:17, 12:13, d: 8:4
- Miasto Szkła Krosno - AZS Koszalin 93:86 (19:16, 24:27, 25:23, 25:20)
- Legia Warszawa - MKS Dąbrowa Górnicza 75:77 (19:17, 18:29, 21:17, 17:14)
Kluby sportowe
Opinie (34) 3 zablokowane
-
2019-04-14 17:17
Brawo Stelmet (3)
Dziękujemy Stelmetowi. Teraz liczyć na porażkę Torunia w meczu z Ostrowem i pierwsze miejsce niezagrożone
- 8 1
-
2019-04-14 18:05
(2)
mecz torunia z ostrowem właściwie jest bez znaczenia, trzeba liczyć na siebie. teraz musimy mieć więcej dużych punktów od pc czyli trzeba wygrać w lany poniedziałek ( i oczywiście żadnych więcej wpadek)
- 3 1
-
2019-04-14 18:23
(1)
Przy porażce Torunia z Ostrowem i naszej porażce z Toruniem nie popełniając innych błędów jesteśmy na pierwszym miejscu.
- 4 0
-
2019-04-14 18:31
następna porażka za tydzień? to może jeszcze z treflem albo spójnią
pozostaję przy swoim - umiesz liczyć, licz na siebie- 4 1
-
2019-04-14 17:07
Jeden z trzech najgorszych meczów w sezonie.
Chyba faktycznie są przekonani o swojej wielkości. Dobrze mieć o sobie wysokie mniemanie ale ego meczów nie wygra - dzisiaj zero zaangażowania.
No to margines błędu nam zniknął.- 8 2
-
2019-04-14 15:21
Było kwestia czasu kiedy taki słaby mecz trafi sie AA,normalka
No cóz trzeba się zebrac i grac dalej.ALE to ze mecz słaby to sędziowanie tragedia.dawno nie widziałem tak cienkiego i beznadziejnego sędziowania.....Panowie sedziowie przejeli show w pewnym momencie.
- 16 3
-
2019-04-14 14:48
Aż takiej tragedii nie ma (1)
Mecz troszkę przypomniał mi porażkę z Dąbrową. Ogólnie uważam, że tak naprawdę zadecydowała druga kwarta. Sędziowie w ostatniej kwarcie też trzy, jak nie cztery razy w ostatniej kwarcie w mojej ocenie gwizdnęli pod Kinga, co przy różnicy 5/6 punktach mogło odwrócić w końcówce losy tego meczu. Przegrana boli, jest niedosyt, ale i tak to od nas od Arki zależy, a nie od innych czy utrzymamy przewagę w tabeli na 1 miejsce, tak więc bez takiej tragedii... Let’s Go Gdynia Let’s Go...
- 29 5
-
2019-04-14 15:08
kiedy bardzo dobrze się stało
już po wywiadach widać, że sodówa lekko uderzała
moment otrzeźwienia jest konieczny- 9 4
-
2019-04-14 14:43
Mecz za wcześnie
imprezowicze nie zdążyli wytrzeźwieć.
- 20 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.