Hit w żeńskiej ekstraklasie, to wydarzenie numer jeden nadchodzącego weekendu pod koszami. Mistrzynie kraju z Lotosu Gdynia w sobotę o 15.00 podejmą w Wisłę Can Pack Kraków, której odebrały tytuł. Cztery godziny później Asseco Prokom zagra w Gdyni z AZS Koszalin. Na wyjeździe o punkty walczyć będzie Trefl. Sopocianie w sobotę zagrają w Jarosławiu ze Zniczem.
Koszykarki z Gdyni i Krakowa znajdują się w tej chwili na przeciwległych biegunach. Lotos odpadł z Euroligi, a następnie sensacyjnej porażki z ligowym outsiderem - MUKS Poznań. Z kolei Wisła jest na fali, odprawiła MiZo Pecs i po raz pierwszy w historii klubu znalazła w ósemce najlepszych drużyn Euroligi. W walce o Final Four "Biała Gwiazda" zmierzy się z dobrym znajomym gdynianek - Frisco Sika Brno. W PLKK zaś krakowianki przegrały po raz ostatni przed miesiącem - 12 grudnia, na wyjeździe z CCC Polkowice.
- Nasza liga prezentuje przyzwoity poziom, a już zwłaszcza kilka zespołów ze ścisłej czołówki. Nie może więc dziwić, że drużyny z czuba tabeli mają na swoim koncie po kilka porażek, oprócz oczywiście niepokonanej ekipy gorzowskiej. Nie można podać jakieś uniwersalnej recepty na Wisłę, to jest niemożliwe. Nam udało się wygrać głównie dzięki zmiennej obronie i to rzadziej "każdy swego," a raczej strefowej 2 - 3 i 3 - 2 - mówi
Krzysztof Koziorowicz, obecnie prowadzący ekipę z Polkowice.
Mimo, że trener przez lata był związany z Gdynią, to przed meczem na szczycie nie wskazuje faworyta. -
Uważam, że obydwa zespoły mają równe szanse na zwycięstwo - mówi były selekcjoner reprezentacji Polski. -
Lotos to klasowa drużyna, która nawet po zmianach kadrowych w ostatnim czasie szybko się Ma wysokiej klasy zawodniczki. Myślę tu o Matović, Phillips czy Wright. jeśli chodzi o koszykarki z zagranicy, uzupełnianie na przykład Magdaleną Leciejewską czy Martą Jujką, jeśli chodzi o krajowe zawodniczki.
Na znaczenie gry defensywnej zwraca uwagę także trener Lotosu. -
Musimy wykorzystać w meczu z Wisłą naszą największą broń jaką jest obrona, musimy zniwelować ataki Wisły - podkreśla
Jacek Winnicki.
Ponadto zapewnił, że drużyna wyciągnęła wnioski z porażki w Poznaniu, ale żyje dniem dzisiejszym i najważniejszy jest dla niej każdy kolejny mecz.
- Naszym zmartwieniem jest złamany palec Roneeki Hodges, ale robimy wszystko, aby mogła ona w sobotnim meczu wystąpić - dodał szkoleniowiec Lotosu.
Sobotni mecz wiąże się z powrotem do Gdyni
Pauliny Pawlak, która przez kilka lat grała w Lotosie, będąc podstawową rozgrywającą drużyny i jej kapitanem. Jednak w styczniu koszykarka zdecydowała się na przenosiny do Krakowa.
- Spędziłam w Gdyni wspaniałe lata, spotkałam tam wspaniałe koleżanki, trenerów i działaczy, wiele im zawdzięczam. Teraz jednak gram w Krakowie, taka jest koszykówka, taki jest sport, z przyjemnością jednak wracam do Gdyni. Zdajemy sobie sprawę, jak ciężki będzie to dla nas mecz, jednak jeśli myślimy o finale mistrzostw Polski, o odzyskaniu tytułu, takie mecze musimy wygrywać. Wiem jak gra Lotos, jednak od czasu mojego odejścia pojawiły się tam nowe zawodniczki, z którymi nie grałam, których przyzwyczajeń boiskowych nie znam. Znam także trenera Winnickiego i wiem, że zrobi wszystko aby ten mecz wygrać, zresztą w Gdyni gra się bardzo ciężko - powiedziała
Paulina Pawlak.
Była kapitan Lotosu nie jest jednak pierwszą zawodniczką, która przeszła z Gdyni do Krakowa w czasach, gdy obie drużyny walczyły o mistrzostwo Polski.
Ewelina Kobryn występowała w Wiśle w latach 2000 - 2003, później przeszła do Gdyni, gdzie grała w latach 2003 - 2007, by wrócić pod Wawel i grać tam do dziś.
Najbardziej spektakularne transfery dotyczyły jednak chyba dwójki
Dominique Canty i
Chamique Holdsclaw. Obydwie koszykarki walnie przyczyniły się do zdobycia przez "Białą Gwiazdę" mistrzostwa w sezonie 2006/2007, a w kolejnych rozgrywkach broniły już barw drużyny z Gdyni. Jednak tytuł nad morze nie wrócił. Amerykanki za to w sezonie 2008/2009 wróciły do dawnej stolicy Polski.
W tym zestawieniu nie sposób pominąć
Slobodanki Maksimović. Serbska środkowa w sezonie 2007/2008 zdobywała punkty dla Gdyni, by w kolejnym sezonie grać w Wiśle.
31 października w pierwszym meczu tych ekip gdynianki wygrały w Krakowie 78:70. Najwięcej punktów dla Lotosu zdobyły:
Shameka Christon 21 i
Ivana Matović 16, dla Wisły:
Marta Fernandez 23 i
Ewelina Kobryn 19.
Tabela po 20 kolejkach
Koszykówka - Orlen Basket Liga Kobiet
|
Drużyny |
M |
Z |
P |
Bilans |
Pkt |
|
1
|
Lotos Gdynia
|
20
|
17
|
3
|
1507:1186
|
37
|
|
2
|
KSSSE AZS PWSZ Gorzów
|
18
|
18
|
0
|
1390:1127
|
36
|
|
3
|
CCC Polkowice
|
19
|
14
|
5
|
1338:1142
|
33
|
|
4
|
Energa Toruń
|
19
|
13
|
6
|
1462:1340
|
32
|
|
5
|
Wisła Can Pack
|
18
|
13
|
5
|
1407:1167
|
31
|
|
6
|
Odra Brzeg
|
19
|
9
|
10
|
1319:1346
|
28
|
|
7
|
Super Pol Tęcza
|
18
|
8
|
10
|
1191:1257
|
26
|
|
8
|
Utex Row Rybnik
|
18
|
7
|
11
|
1201:1279
|
25
|
|
9
|
Artego Bydgoszcz
|
19
|
5
|
14
|
1238:1476
|
24
|
|
10
|
Blachy Pruszyński Lider
|
18
|
5
|
13
|
1193:1309
|
23
|
|
11
|
INEA AZS Poznań
|
18
|
5
|
13
|
1258:1445
|
23
|
|
12
|
ŁKS Siemens AGD Łódź
|
19
|
4
|
15
|
1128:1318
|
23
|
|
13
|
MUKS Poznań
|
19
|
3
|
16
|
1060:1300
|
22
|
Tabela wprowadzona: 2010-02-08
W męskiej ekstraklasie mecze najbliższej kolejki nie będą miały aż tak dużego ciężaru gatunkowego. Po porażce w Moskwie, mistrzowie Polski z Asseco Prokomu zapewne będą chcieli poprawić sobie humory zwycięstwem nad AZS-em Koszalin. Koszalinianie zajmują szóste miejsce w tabeli i potrafią sprawić problemy najlepszym drużynom w Polsce.
Trenerem akademików jest
Mariusz Karol w składzie znaleźć można m.in.
Igora Milicicia, który z Prokomem Treflem zdobywał tytuły mistrza Polski czy też doskonale znanego kibicom basketu w Gdyni
Michaela Kueblera - eksgracza Kagera Gdynia, w gronie tym można jeszcze wymienić
George'a Reesa byłego gracza Polpharmy Starogard Gdański. W pierwszej rundzie gdynianie wygrali w Koszalinie 77:63. Najwiecej punktów dla mistrzów Polski zdobyli wówczas:
David Logan 15 i
Daniel Ewing 14 dla AZS-u natomiast
Vladimir Tica 15 i Reese 11.
Trudniejsze zadanie stoi przed koszykarzami Trefla Sopot. Podopieczni
Karlisa Muiznieksa po rozgromieniu Polonii 2011 Warszawa wybierają się do Jarosławia na mecz z miejscowym Zniczem.
Koszykarze Znicza okrzyknięci zostali rewelacją początku sezonu, kiedy długo utrzymywali się w ścisłej czołówce tabeli. Później grali już mniej skutecznie i w chwili obecnej zajmują dziewiąte miejsce z bilansem 9 zwycięstw i 10 porażek. Znicz przegrał trzy ostatnie mecze z rzędu w tym na własnym parkiecie z Polonią 2011 Warszawa
Sopocianie z kolei po chwilowej zadyszce odzyskali właściwy rytm i znów zaczęli wygrywać. Jesienią na parkiecie w Hali 100-lecia mecz Trefla ze Zniczem był prawdziwym horrorem. Sopocianie wygrali minimalnie 66:64 mając najlepszych graczy w osobach:
Iwo Kitzingera 18 pkt i
Cliffa Hawkinsa 15 "oczek". Dla Znicza najwięcej punktów zdobyli:
Jeremy Chappell 20 i
Keddric Mays 19.
Przypomnijmy, że zwycięzców wszystkich spotkań można typować w zakładce po lewej stronie artykułu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
