- 1 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (88 opinii)
- 2 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (59 opinii)
- 3 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (6 opinii)
- 4 Kasprzak przed IMP: Tytuły przede mną (33 opinie)
- 5 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 6 Wyniki potrzebne Arce do awansu 12 maja (173 opinie)
Zagraniczni sportowcy trójmiejskich klubów cieszą się, że Wielkanoc mogą spędzić w naszym kraju. W tym czasie stawiają głównie na odpoczynek, choć Thomas Jonasson przekonuje, że nawet święta w... szpitalu mogą być najszczęśliwsze w życiu. Wbrew pozorom tradycje w Polsce i ojczyznach naszych graczy, bez względu na to, czy położonych za oceanem, czy za naszą wschodnią granicą lub Bałkanach, są podobne. Największe różnice występują w kulinariach. Przeczytajcie, gdzie dominuje wołowina i fasola, a na których stołach największym wzięciem cieszą się kiełbasy i klopsiki? Sprawdźcie, gdzie jajka są czekoladowe, bądź znajduje się w nich słodycze i dlaczego królik zastępuje zajączka?
Zwyczaje wielkanocne w Polsce i Brazylii są bardzo... zbliżone. Nasz kraj jest wielkim krajem katolickim i dlatego ta tradycja jest podobna. No o ile coś się w moim kraju nie zmieniło, gdyż od pięciu lat już tam nie byłem na Wielkanoc. Przyzwyczaiłem się do Polski, szanuję to co mam, to jak się tutaj żyje. Obecnie dla mnie najważniejsze jest, aby jak najlepiej grać w piłkę i w Gdyni mam ku temu dobre warunki.
Podczas Wielkanocy w Brazylii do kościoła idziemy też święcić pożywienie, ale nasze jajka są... czekoladowe, jest też czekoladowy królik. Polewamy się również wodą. Największa różnica występuje w potrawach. Nasze są zupełnie inne.
Niestety, w Trójmieście nie ma teraz brazylijskiej restauracji, a na przykład meksykańska kuchnia jest również inna niż nasza. Gdy jednak najdzie mnie ochota na ulubione potrawy, to potrafię sobie sam je przyrządzić. Ciężko wytłumaczyć, co mi najbardziej smakuje. Jednak generalnie to, co jest na bazie naszych tradycyjnych składników. Używamy przede wszystkim wołowiny, ja lubię też te potrawy, w których jest dużo fasoli.
W Polsce czas świąteczny wiąże się dla mnie z odpoczynkiem. Na te dwa dni piłka odchodzi na drugi plan. Mam wolne, spędzam ten czas z dziewczyną, z jej rodzicami. Nie szukam spotkań z innymi sportowcami z Brazylii, którzy są w Trójmieście. Znam Coimbrę czy Deleu, ale nie utrzymujemy bliższych kontaktów, bo są z innych klubów. Z rodaków to trzymam się tylko z Peresem z Arki.
Święta wielkanocne od wielu lat wiążą się dla mnie przede wszystkim z początkiem sezonu żużlowego. Wówczas mam bardzo dużo pracy, ale zawsze staram się znaleźć czas, aby nawiązać do wielkanocnych tradycji. Tym bardziej, że to już ostatnia chwila na wytchnienie przed całorocznymi startami.
Wspólnie z rodziną zasiadamy do stołu i jemy szwedzkie potrawy, głównie kiełbasy i klopsiki. Chowamy też świąteczne jajka wypełnione słodyczami.
W tym roku najprawdopodobniej spędzę święta z szpitalu. Wspólnie z moją narzeczoną Majken oczekujemy na dziecko. To będzie dla nas najwspanialszy prezent. Nie wiemy, czy urodzi się chłopiec czy dziewczynka. Ważne, aby było zdrowe.
Na Ukrainie również święci się potrawy, jest obyczaj wspólnego wielkanocnego śniadania, czy nocnego czuwania w świątyniach. Pod tym względem to bardzo zbliżone święta.
Różnią się oczywiście datą. Tylko czasami termin Wielkanocy pokrywa się w kościele katolickim i prawosławnym. Święta Bożego Narodzenia czy Wielkanoc z reguły są później niż w Polsce.
Od lat nie spędzałem świąt w ojczyźnie. Związane jest to z tym, że już ponad 20 lat gram i trenuję poza Ukrainą. Sezon koszykarski tak jest skonstruowany, że obejmuje właśnie m.in. Wielkanoc.
Poza tym na Ukrainie spędzałem święta jeszcze w czasach istnienia Związku Radzieckiego. Jak wiadomo wówczas celebrowanie ich w taki sposób jak teraz, było - delikatnie mówiąc - źle widziane. Zwłaszcza dotyczyło to dużych miast, gdyż nieco więcej swobody pod tym względem było na wsi.
Wielkanoc w Stanach Zjednoczonych to w moim odczuciu święto bardziej skierowane do dzieci niż dorosłych. To najmłodsi mają w tym okresie najwięcej zabawy. Jest zając, a raczej królik wielkanocny, spędza się czas m.in. na szukanie pochowanych jajek.
Z Holandii nie zachowałem szczególnych wspomnień na temat obyczajów wielkanocnych. Nic charakterystycznego nie utkwiło mi w pamięci. Także odnośnie tradycji wielkanocnych w Polsce nie mam zbyt dużej wiedzy.
O tym kraju mogę na razie powiedzieć tyle, że ludzie są generalnie bardzo mili i przyjacielscy. Lubię Sopot. Mam tutaj kilka ulubionych miejsc. Wiem, gdzie można dobrze zjeść na Monte Cassino.
Z innymi zagranicznymi koszykarzami Trefla staram się trzymać razem. Nieocenioną pomoc przy poznawania nowych niesie nam klubowy DJ - Borys, który puszcza muzykę podczas meczów w Sopocie.
Jedynie pogoda nie za bardzo przypadła mi do gustu. Jest tutaj za dużo śniegu i zbyt zimno, co nie zmienia generalnej opinii, że z pobytu w Polsce jestem zadowolony.
Wywodzę się z Baszkortostanu, gdzie znaczną część stanowią wyznawcy innych niż chrześcijańska religii. Jednak w ostatnich latach, począwszy od 2004 roku wszystkie święta wielkanocne spędzałem w Polsce. Żartobliwie można powiedzieć, że czuję się już trochę jak wychowanek Wybrzeża, bo w gdańskiej drużynie mam obecnie najdłuższy staż.
Generalnie nie widzę jakiś specjalnych różnic między Wielkanocą w Polsce i w Rosji. Tam też jest zwyczaj malowania i święcenia jajek, tradycja wspólnych obiadów, a inne obyczaje są podobne.
Święta w Chorwacji chyba nie różnią się zbytnio od tych w Polsce. To dzień, który spędzamy w domach, koncentrujemy się na spotkaniach z rodziną oraz na odpoczynku.
Jeśli pytacie o to, jak spędza się je teraz w moim kraju, to muszę powiedzieć, że... nie wiem. Od dwóch lat nie byłem w Chorwacji w tym czasie i w tym roku będzie podobnie.
Nie narzekam jednak. Nie mam też jakiś szczególnych oczekiwań co do Wielkanocy w Polsce. Dla mnie najważniejsze jest to, że będę mógł spędzić święta z rodziną. Najbliżsi dopiero niedawno dołączyli do mnie w Sopocie.
Kluby sportowe
Opinie (4) 4 zablokowane
-
2013-03-30 17:12
THJ gratulacje! Dokładnie byle by było zdrowe. A Tobie Renat udanego sezonu ;) GKS!!!
- 21 1
-
2013-04-01 12:56
Marcus trafił się Arce okazyjnie, szkoda że w nowym sezonie pójdzie do ekstraklasy (1)
może Lechia by zadziałała ?
- 2 3
-
2016-03-28 11:26
hehehe
daty Ci się Kolego pomyliły, ten tekst to za 4 dni
- 0 0
-
2013-04-02 07:05
A Pani Matykaescu?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.