- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (76 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (51 opinii)
- 3 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (3 opinie)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (120 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (20 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (120 opinii)
Zamojski: Daliśmy się ograć jak szkolne chłopaki
Choć koszykarze Trefla Sopot w drugiej kwarcie meczu z Asseco Prokom Gdynia prowadzili różnicą 15 punktów, a na niespełna minutę przed końcem gry byli lepsi o 7 "oczek", nie zdołali pokonać mistrzów Polski. Wynik spotkania ustalił Jerel Blassingame po rzutach wolnych podyktowanych za faul Przemysława Zamojskiego na sekundę przed końcem spotkania. - Daliśmy się ograć jak szkolne chłopaki - mówi faulujący, choć uważa, że sędziowie zagwizdali niesłusznie.
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU ASSECO PROKOM - TREFL 82:81 (16:26, 20:17, 23:20, 23:18)
Od początku spotkania osiemnaste derby Trójmiasta przebiegały po myśli Trefla. Grający jako goście podopieczni Mariusza Niedbalskiego pierwszą kwartę wygrali różnicą 10 punktów. Choć Asseco Prokom otrząsnął się z letargu w kolejnych odsłonach i nadrabiał straty, to po pięciopunktowej serii Marcina Stefańskiego na niespełna minutę przed końcem gry (79:72 dla Trefla) chyba mało kto wierzył jeszcze w zwycięstwo mistrzów Polski. Okazało się, że 55 sekund wystarczy by odrobić siedem punktów straty.
Dwie celne "trójki" zaaplikował swojej byłej drużynie Łukasz Koszarek, a Jerel Blassingame na linii rzutów wolnych był bardziej skuteczny niż Adam Waczyński i Frank Turner, którzy wykorzystali tylko po jednej próbie.
Jeszcze na dwie sekundy przed końcem gry sopocianie prowadzili jednym punktem gdy sędzia odgwizdał faul Przemysława Zamojskiego na Blassingame'ie, a "Generał" znów bezbłędnie wykorzystał oba rzuty wolne. Drugi z nich okazał się tym zwycięskim, gdyż "rzut rozpaczy" Filipa Dylewicza wraz z końcową syreną nie znalazł drogi do kosza. Co ciekawe, Zamojski jest przekonany, iż nie faulował Blassingame'a.
- Jerel stracił balans i właściwie upadł na moją nogę. Sędzia zinterpretował to jednak inaczej przyznając rzuty wolne. Jerel je wykorzystał, a nam pozostała sekunda na rozegranie akcji. Szukaliśmy pozycji żeby oddać zwycięski rzut, piłka trafiła do Filipa, ale niestety się nie udało - twierdzi gracz, który jeszcze w minionym sezonie reprezentował barwy Asseco Prokom.
Zamojski nie zamierza jednak doszukiwać się przyczyn porażki w decyzji arbitra. Zdobywca 14 punktów przyznał, iż brzemienne w skutkach było umożliwienie oddania celnych rzutów z dystansu Koszarkowi, notabene byłemu graczowi Trefla.
- Mieliśmy rywali na widelcu. Pomimo prowadzenia przez cały mecz, graliśmy agresywnie do samego końca, a i tak gdynianie karcili nas celnymi rzutami zza łuki i udanymi ponowieniami ataków. Dwie ostatnie trójki zupełnie podcięły nam skrzydła. Kompletnie zawaliliśmy końcówkę. Daliśmy się ograć jak szkolne chłopaki, ale za błędy trzeba płacić - mówi wyraźnie rozgoryczony "Zamoj".
W zupełnie odmiennym nastroju po spotkaniu w gdyńskiej hali był Adam Hrycaniuk. Choć w końcówce spotkania decydujące role odegrali Blassingame i Koszarek, środkowy mistrzów Polski miał ogromny wkład w końcowy sukces. Popularny "Bestia" jako jedyny zaliczył bowiem double-double, a konkretnie 12 punktów i 10 zbiórek.
- Cieszę się ze swojej zdobyczy, ale nie miałaby ona zupełnie żadnego znaczenia gdybyśmy tego meczu nie wygrali. Goniliśmy Trefla przez całe spotkanie wykorzystując błędy przeciwników. Mieliśmy trochę szczęścia, ale to zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Liczymy, że ta wygrana tchnie w nas wiarę, która została nieco zachwiana po ostatnich porażkach z Anwilem czy w Słupsku. Widać poprawę w naszej grze. Jest to powiew optymizmu i wierzę, że będzie już tylko lepiej - mówi Hrycaniuk.
Pod koszami wspierał go Rasid Mahalbasić, który choć nie był tak skuteczny na "deskach" (3 zbiórki), zdobył 14 punktów potwierdzając tym samym przedmeczowe obawy Zamojskiego (przeczytaj jak gracz Trefla chwalił duet gdyńskich podkoszowych).
- Cieszy dobra gra Rasida, który udowadnia innym to, co ja wiem odkąd rozpocząłem z nim treningi. Jeśli poprawi kilka elementów w obronie i w pełni zrozumie naszą strategię, będzie jeszcze lepszy. Fajnie, że tworzymy mocny kolektyw pod koszem i mam nadzieję, że zostanie tak do końca - kończy Hrycaniuk.
Skrót spotkania przygotowany przez Asseco Prokom
Kluby sportowe
Opinie (90) 7 zablokowanych
-
2012-12-10 17:28
Do sopockich napinaczy! (2)
Ergo Arena nie jest waszą halą i każdy może na niej grać jak zapłaci. Skończcie już te wywody z kotarą i podkupioną drużyną. Drużyna jest ta sama, nawet jak grali w Sopocie to i tak większość kibiców przyjeżdżało z Gdyni. Ogólnie Trefl Sopot stał się klubem dla Gdańskich napinaczy, którzy koszykówki nigdy nie będą mieć na najwyższym poziomie. Gdańsk to żenada!
- 13 19
-
2012-12-10 20:56
Jasne a Popcorn za występy w kopcu kreta dostaje jeszcze od niego kasę :P
- 5 0
-
2012-12-10 20:03
asseco stalo sie napinaczem chamstwa a raczej kibole asseco
- 4 5
-
2012-12-10 20:40
Szkoda Trole, że wczoraj tak nie wierzyliście jak zaczeliście wychodzic z hali przed końcem meczu.
- 4 7
-
2012-12-10 19:35
TAK JEST (1)
Witam wszystkich!
ten kawał jest bardzo fajny!
Pycha!- 2 8
-
2012-12-10 20:36
Marna prowokacja, jesli Ts ma takich cienkich kibicow co tylko sieją zamęt i sie podszywają to słabo, gratuluje frustracji i przebiegłości, to takie dorosłe....
- 3 6
-
2012-12-10 19:37
haha "RZYMIANIE" :D
- 5 10
-
2012-12-10 14:39
(2)
Jaś Fasola taki był happy a tu takie wielkie rozczarowanie!
Chłopaki sami nie wierzyli że ten mecz można wygrać no i przegrali!
Dylu znowu zapomniał że przegrywać trzeba umieć!
Respect dla APG!- 43 12
-
2012-12-10 19:25
Też uważam, że przegrywać trzeba umieć. (1)
Bardzo nieładne zachowanie Filipa. Nawet nie przybił piątek na koniec - już nie mówię, że z zawodnikami przeciwnika - ale nawet z kolegami z drużyny. I to ma być kapitan? Pomimo iż od zawsze kibicowałem i kibicuję Filipowi (tzn. zawsze zależało mi, aby jego kariera szła w górę), to jednak Pacek miał rację. Filip jest świetnym zawodnikiem, ale niestety - nie ma charakteru lidera i zwycięzcy.
Żal mi Zamojskiego - mecz mu nie wyszedł. Trzymaj się Przemek. Przed sezonem mówiłem: największe wzmocnienie APG to odejście Łapety, a największe osłabienie APG to odejście Zamoja. Jeszcze nie jeden mecz wam wygra - chyba że brak kasy rozwali te puzzle.- 7 4
-
2012-12-10 19:37
Zapomniałem dopisać.
Też wnioskuję ze słów Dyla, że już podpisał w ZG - może nie teraz, ale od następnego sezonu.
- 2 4
-
2012-12-10 19:23
KAWAL
Jestem kibicem Asseco ale ten kawal to zenada!l
- 5 2
-
2012-12-10 18:51
(2)
Koszarkowi nigdy nie wybaczę ... przejścia do gdyni
- 5 12
-
2012-12-10 19:08
A Zamoj zawsze dostanie od kibiców z Gdyni wilekie brawa.
Nikt mu nie będzie wypominał przejścia do rywala zza miedzy
- 6 7
-
2012-12-10 18:56
On natomiast nie wybaczy Treflowi tych wypłat!:) więc za każdym razem będzie pakował 6 trój : )
- 5 6
-
2012-12-10 18:06
(1)
Kilka lat temu mieliśmy jedną wspólną drużynę w Trójmieście. I nie było problemu z piłki nożnej, podziału Gdańsk vs Gdynia. Wszyscy razem kibicowaliśmy naszej drużynie i to było fajne.
A teraz sytuacja wygląda gorzej niż w okopach wojennych...
Śmieszą mnie komentarze typu: "kibice Trefla są chamscy na forum, a gdyńscy cacy" albo "ta wasza hala na Górskiego to kurnik + kotara itd".
Na tym forum nawet nie trzeba się rejestrować. Więc siedzi sobie przed kompami grupka idiotów i podpisuje się raz Trefl, raz Prokom i cieszy się z zamętu jaki sieje. A na meczu koszykówki pewnie część z nich w życiu nie była...
Kibice koszykówki w 3City nigdy nie zniżali się do poziomu kiboli, więc przestańcie wypisywać tu bzdury przedstawiając się jako fan Trefla lub Prokomu.
Pozdrawiam Kibiców obu drużyn- 32 7
-
2012-12-10 18:58
ale jesteś fajny!
- 0 7
-
2012-12-10 18:09
warto było zobaczyć
maski treflików 1s po meczu
- 7 11
-
2012-12-10 17:19
Nie ma sie co cieszyc
Gdyby nie fatalna ostatnia minuta Trefla to bysmy mieli nosy w dol . Uwazam , ze przy tym potencjale nie powinismy dostawac takich lekcji jakich doswiadczylismy w lidze mistrzow czy w rodzimej. Jest zle a powtarzanie ,ze sie zgrywamy to naprawde zgrywanie sie ale z nas kibicow . Pisze po wygranym meczu specjalnie gdyz po przegranych irytykow jest zawsze b wielu. Do roboty prokom i bez zludzen ten mecz wygralismy wielkim fuksem .
- 16 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.