Koszykarki weekend w piątek rozpocznie Asseco Arka Gdynia, która o godz. 17:30 zmierzy się z Kingiem Szczecin. W sobotę, o godz. 17 VBW Arka Gdynia podejmie Ślęzę Wrocław. Wstęp wolny. O godz. 15 GTK Gdynia powalczy na wyjeździe z BC Polkowice. Natomiast w niedzielę, o godz. 17:30, Trefl Sopot spotka się na wyjeździe z Anwilem Włocławek w Hali Mistrzów.
ASSECO ARKA GDYNIA - King Szczecin, piątek, godz. 17:30, Gdynia Arena. Bilety 15-30 zł
Koszykarski weekend rozpoczyna Asseco Arka Gdynia, która już w piątek zagra na wyjeździe z Kingiem Szczecin. Najlepsza informacja to fakt, że po wielu tygodniach perypetii w zespole Milosa Mitrovicia pojawiły się uśmiechy, dobra atmosfera i wróciła wiara. W końcu jest spokój, który pozwala swobodnie przygotowywać się do kolejnych spotkań. Zwycięstwo z HydroTruckiem Radom 91:85 pokazało, że Anthony Durham i Jacobi Boykins już zaaklimatyzowali się nad morzem,
Nic nie stoi na przeszkodzie, by pójść za ciosem, ale tym razem koszykarze zmierzą się z wyżej notowanym rywalem. King Szczecin to obecnie czwarty zespół Energa Basket Ligi z sześcioma zwycięstwami na koncie.
- W naszej sytuacji każde zwycięstwo jest mega istotne. Jednak to ostatnie jeszcze o niczym nie świadczy, bo - nie ujmując rywalowi - Radom to nie czołówka, ani nawet środek tabeli. Musimy trenować, żeby móc nawiązać walkę z najlepszymi. Na pewno nie możemy dopuszczać do sytuacji jak z Czarnymi, którzy zaczęli od serii 15:0. W meczach przeciwko drużynom z topu to jest właściwie wyrok. Zeszliśmy nieco z obciążenia, bo mecz ze Spójnią pokazał, że jesteśmy już delikatnie zmęczeni. Chłopaki złapali świeżość i głód gry. Nastawienie jest lepsze, więc chcemy to pociągnąć. Na pewno wzrosła pewność siebie, ale wszystko zweryfikuje boisko. Przed każdym meczem szanse podzielone są 50/50, ale nie ma co oszukiwać się, że nie jesteśmy faworytem. Zwycięstwo to sygnał, że jest coraz lepiej, ale porażki będą. Musimy pokazać, że jest progres i wyglądamy coraz lepiej, by po zakończeniu sezonu liczba zwycięstw była wyższa - mówi nam Dominik Wilczek, zawodnik Asseco Arki.
Koszykarz, który znalazł się na szerokiej liście powołanych do reprezentacji Polski będzie czuł w piątek podwójną motywację. To właśnie ze Szczecina trafił latem do Gdyni. W Kingu spędził trzy poprzednie lata.
- Będzie to dla mnie wyjątkowy dzień, bo w Szczecinie mam wielu znajomych, więc chcę pokazać się z dobrej strony. Mam miłe wspomnienia z tym miastem, ale dziś gram dla Asseco Arki i po wyjściu na parkiet wszystko inne przestanie mieć znaczenie - dodaje 22-latek.
Mniej powodów do optymizmu jest z kolei w Treflu Sopot. Nie tylko przegrał w środę w ostatniej akcji meczu z drużyną Kijów Basket (65:66), zaliczając czwartą porażkę z rzędu, ale do Włocławka na mecz z Anwilem może pojechać w wąskim gronie. Już wcześniej pauzowali:DeAndre Davis i Daniel Ziółkowski, a teraz dołączyli do nich jeszcze: Michał Kolenda(uraz biodra) iMateusz Szlachetka(uraz barku).
- Urazy były na tyle poważne, że żaden z nich nie mógł kontynuować gry. Musieliśmy zawęzić rotację do 7 zawodników. W pewnym momencie niektórzy być może byli "przeholowani", ale niestety tak to wygląda, jeśli masz kontuzjowanych - skomentował trener Marcin Stefański. Jeśli żaden z nich nie zdąży wykurować się do niedzieli, z podstawowych zawodników w rotacji Trefla pozostaną tylko: Brandon Young, Yannick Franke,Darious Moten,Karol Gruszecki, Carl Lindbom, Paweł Leończyk i Josh Sharma.
Zobacz dwie decydujące akcje w meczu Trefl Sopot - Kijów Basket
VBW Arka Gdynia musiała szybko zapomnieć o porażce z Basket Landes (70:79) w Eurolidze, bo już w sobotę mecz ze Ślęzą Wrocław. To nie takie łatwe zadanie, jakby mogło się wydawać, bo rywalki przyjadą nad morze podbudowane zwycięstwem z BC Polkowice 83:78. Jednak żółto-niebieskie chcą wykorzystać atut własnego parkietu i przypisać czwarte zwycięstwo na swoim koncie.
- Gramy co trzy-cztery dni, nikt nie mówi, że jest łatwo, ale na pewno lepiej gra się w takim rytmie, szczególnie że Euroliga to poziom, gdzie szybkość i fizyczność gry jest najwyższa. Czujemy niedosyt, bo Francuzki były w naszym zasięgu. Pierwsza połowa była dobra, ale źle weszłyśmy w trzecią kwartę, która przesądziła o naszej porażce. Koniec końców ostatecznie zminimalizowałyśmy różnicę do 9 punktów, co pokazuje, że potrafiłyśmy nawiązać jeszcze walkę. Teraz mamy mało czasu do kolejnego spotkania. Jedynym rywalkom musimy poświęcić więcej uwagi, a drugim mniej. Ty musimy się dobrze przygotować, bo ostatnie spotkanie Ślęzy udowodniło, że są w dobrej dyspozycji - uważa Kamila Podgórna z VBW Arki.
Wydaje się, że to właśnie GTK Gdynia czeka największe wyzwanie. Nie dość, że zmierzą się z wicemistrzem Polski, to jeszcze na wyjeździe. Mimo, że drużyna Karola Kowalewskiego pokonała w środę grecki Panathinaikos 76:60, to młode gdynianki pokuszą się o sprawienie sensacji.
Z tą sensacją GTK w Polkowicach, to bym nie przesadzał. (1)
CCC sromotnie odreaguje na GTK po porażce że Ślężą. (-45pkt).A VBW Arka Gdynia niech uważa na Ślężę. Łatwo nie będzie., zero lekceważenia Wrocławianek.
1 rok
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-11-05 15:05
Już nie ccc. Raczej przegra gtk, za małe umiejętności. Jakby rzucały lepiej, to może jakaś szansa na zbliżenie się by była.
1 rok
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-11-05 14:37
A kto mówił, że będzie łatwo?
ad
1 rok
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-11-05 15:10
Ze Ślęzą niewiadomo, mogą być zmęczone po meczu, może już nie zagrają tak dobrze, albo zagrają jeszcze lepiej. W każdym razie nasze mają za sobą mecz na najwyższych obrotach i wyższym poziomie, może być to na plus, jak nie będzie zmęczenia.
1 rok
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-11-06 15:04
4 wygrane
1 rok
00
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.
Wyniki 24 kolejki
TREFL SOPOT - Enea Zastal BC Zielona Góra (niedziela, godz. 17:30)
SUZUKI ARKA GDYNIA - BM Stal Ostrów Wielkopolski (przełożony na 17.04)
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-10 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz I Ligi.
półfinały:
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Polski Cukier AZS UMCS Lublin
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
